-
Zawartość
359 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez Jake
-
Wilk położył uszy i skulił ponownie ogon. Powiedzial przestraszony cofając się - R...ra....raczej....n...nie... Po czym zaczął skamleć - A...ale dziękuje za ...za..zaproszenie...
-
Wilk zajął się ogniem i zniknął. Przed Locą pojawił się lodowy posąg który po chwili pękł ukazując wilka. Powiedział - Takie i takie... Po czym spojrzał się na Vel i położył uszy ze strachu i podkulając ogon
-
Wilk prychnął - Przecież jestem samotnikiem...nie umiem żyć w grupie Po czym się zatrzymał gdyż po jego umyśle przeszły dziwne myśli. Powiedział - Ok...zostanę
-
Wilk prychnął - Aha...właściwie to ja tylko przelotnie więc dobrego dnia Po czym wstaje i rusza dalej
-
Wilk prycha - Dopiero 4 lata...mieszkałem całe życie w lesie...wychowywały mnie nimfy wodne... Po czym patrzy się w oczy Loci i mówi - A ty?
-
Wilk uśmiechnął się i powiedział - Jestem wilkiem lodu i ognia...nie wiem dlaczego... Po czym wilk siada
-
Wilk kiwnął głową i powiedział - Tak...a pani to? Po czym znika uśmiech z jego pyszczka i pojawia się zainteresowanie.
-
//A ja piszę bez kolorow...a poza tym dodam wilka, bo jedną postacią nudzi mi się Na polanie pojawia się czarny wilk z niebieskimi tatuażami. Zauważywszy Locę zaczyna się skradać. Zbliżywszy się na tyle blisko powiedział - Dzień dobry pani... Po czym rozprostowuje się Wygląd wilka:
-
Jacob wrzasnął - Ee...obiad na stole!!! Po czym siada na stoliku obok
-
Kosiarz się zdziwił - O mnie? Przecież ja jestem strasznie nudny i...i...ja nie jestem ciekawy...i nie mam ciekawej historii...a poza tym... Po czym spojrzał się w oczy Violetty i powiedział - Właściwie nie mam historii. Po tym jak do was przybyłem usunąłem swą pamięć z poprzedniego życia. Nie wiem dlaczego, ale to zrobiłem. Pamiętam tylko to że się tu pojawiłem...
-
Jacob uśmiechnął się i powiedział - Moja siostra zwie się Tina. Jest archaniołem i ma 116 lat. Z pewnością ją poznasz...ale po śmierci niestety...ona nie może przebywać tutaj. Po czym Jacob spojrzał się Violette prosto w oczy i spytał - Opowiedz mi o sobie...proszę
-
Jacob uśmiechnął i powiedział - Byłem tu raz...z mą siostrą... Po czym usiadł na wycince skalnej (naturalnej) i powiedział - Usiądź koło mnie...
-
Jacob spojrzał ci się w oczy i mówi - Ja nigdy nie kłamię. Tak jesteś bardzo piękna! Po czym zaczął iść. Przed wami się rozciągały bajeczne widoki Wygląd:
-
Jacob podał jej ramię i powiedział - Proszę za mną Piękna Pani Uśmiechnął się
-
Jacob uśmiechnął się i powiedział - Tak...to jest piękne miejsce Po czym Jacob spojrzał się na nią. Spytał - Czy chcesz bym cię oprowadził?
-
JAcob prychnął - Braci, ojca, matki...całej rodziny Po czym położył się
-
Jacob prze teleportował się do groty. Była przepiękna. Wszędzie były stalaktyty i stalagmity - Oto i Grota Piękna Po czym wskazał ręką ją całą
-
Jacob złapał ją za rękę i powiedział - Chodź!!
-
Jacob rozprostował się i spojrzał na Violette. Spytał - Chcesz coś zobaczyć? Po czym spojrzał się w jej oczy
-
Jacob uśmiechnął się - Może poszukamy Lune tylko... Po czym rozciągnął się i magicznie założył ubranie. Wyglądał jak Hitman. Powiedział - Ok...jestem gotowy już..!
-
Jacob wziął łapę i powiedział - Będzie odrobinkę...łaskotało Po czym Jacob zasłonił drugą ręką łapę Loci i błysnęło białe ostre światło. Powiedział - Już Jacob puścił łapę i wstał - Możesz biegać, skakać, wirować itd.
-
Jacob ukląkł koło Loci i powiedział - Podaj mi łapę
-
Jacob uśmiechnął się i powiedział - To były bardziej pieszczotliwe niż raniące Po czym Jacob spojrzał się na Violette. Powiedział - I nie musisz przepraszać. Powiem ci jedno...masz ostre pazurki Uśmiechnął się jeszcze szerzej
-
Jacob podszedł do niej i powiedział na ucho - To była najpiękniejsza i najmilsza rzecz na świecie jakiej kiedykolwiek doświadczyłem. Po czym Jacob położył rękę na jej ramieniu - Przepraszam że zemdlałem...ale nie umiałem opanować emocji...
-
Jacob obudził się ze snu i rozejrzał się. Zauważył że zarąbista ciemność która spowijała wyspę, zanika. Jacob waknął - No nie mówcie że nie będzie zabawy... Po czym wstał i się rozejrzał. Zauważył że ściana statku która go przygniotła ma teraz kolor niebieski. Powiedział - Co do...? Szedł przed siebie i niespodziewanie przed nim wyrosła następna ściana przy czym znowu zemdłał