Jake

Jacob kiwnął głową i iskra zaczęła się wznosić. Naszyjnik Violetty zaczynał lewitować. PO chwili błysło światło tak ostre że trzeba było zasłonić oczy. Po chwili jednak zgasło. Naszyjnik Violetty lekko świecił, a jak mu się by dokładne przyjrzeć można by było zauważyć coś podobnego do galaktyki. Jacob powiedział - Teraz jestem ci wierny, o pani... Po czym Jacob stracił przytomność

Śmierć kiedy błyskawica była 2 centymetry Śmierć stał się dymem i błyskawica zwyczajnie przez niego przeleciała. Po chwili stał się normalny i powiedział - Teraz coś dla ciebie Wokół Wieja pojawiła się kula która emanowała efekt próżni

Jacob powiedział - Twój medalion to nie tylko wisiorek i sznurek lecz Szklane Serce...moje serce...lecz brakuje w nim iskry życia którą ja noszę w sobie... Po czym Jacob klęknął przed Violettą i na jego ręcę pojawiła się jakaś iskra - Dzięki temu będę żył, ale jest jeden haczyk...musisz się na to zgodzić...

Śmierć powiedział - Wiatr to energia i energię można zwolnić Po czym zajarał się płomieniami i powiedział - I zniszczyć Wokół Śmierci pojawiła się ognista tarcza która w spotkaniu z wiatrem ujarzmiła huragan powodując że zniknął. Śmierć znowu był po chwili normalny, a tarcza znikła. Warknął - A teraz ja! Śmierć walnął kopytem w ziemię przy czym pojawiły się kolce które z dużą szybkością zbliżały się do Wieja

Śmierć spojrzał się na to z nudnością i powiedział - A teraz zawrót Po czym wokół żywiołów zrobił ognistą zasłonę, a pod nimi ciemność. Powiedział - Ciemność i światło pokona wszystko Śmierć spojrzał się na Wieja - A teraz ty Śmierć zaczął strzelać w niego kulami antymaterii

Śmierć patrzy na to ze spokojem i jego róg zaczyna powoli się palić. Po chwili z jego rogu wychodzi płomień ognia który w spotkaniu z tornadami od razu je niszczy gdyż ciepłe powietrze Idze do góry. Mówi - Tornado na początek...ok... Po czym teleportuje się do tyłu i mówi - A widziałeś kiedyś ciemność? Śmierć czaruje i wokół ogiera pojawia się ściana ciemności która po prostu stoi

Susan wyjęła sztylet i warknęła - Wyłaź kimkolwiek jesteś!! I skierowała sztylet w kierunku szelestów //Sorry że tak długo, ale nie mogłem ogarnąć swych sesji na swym forum

Śmierć kiwa głową na powitanie i mówi - Witaj Po czym jego kosa znika i mówi - Mam nadzieje że nie masz nic przeciwko na początek pobawić się trochę czarami, później przejść do czynów w użyciu narzędzi takich jak: kosa, miecz czy co tam masz?! //Jakbyś mógł to wykonaj pierwszy atak, ok?

Jacob zaciął się - Po...po..polowanie??? Po czym wstał i spojrzał się na nią i powiedział - Ok...

Jacob powiedział smutnym głosem - Ale...ale...ja nie mogę... Po czym przytulił ją mocniej i spojrzał się w jej oczy - Ale...możesz mnie uratować...

Jacob przekręcił głowę i zapytał - A czy twoim zdaniem jestem niezdarnym idiotą? Po czym spojrzał się na kamień.

Jacob kląkł przed nią i powiedział - Przez kilkaset lat mego życia nigdy nie skłamałem...właściwie nie wiem jak to uczucie wyrażać. Droga Trixie ja nie wiem o co chodziło księżniczce, ale obiecuje że nigdy bym nie skłamał przy takiej osobie jak ty. Przysięgam na swe życie Po czym jego wzrok przeniósł się z ziemi na nią. //Tak

Na końcu areny pojawia się ciemność. PO chwili znika i pojawia się Śmierć. Idze przez arenę cicho klekocząc kopytami i przy czym coś mówi pod nosem. Na ciele ma czarny płaszcz który wisi na nim jak na wieszaku. Z kaptura wystaje jedynie odrobinę czaszka która błyszczy w świetle dnia. Płaszcz postrzępiony na końcówkach jest tak czarny jak najczarniejsza czerń i zaraża tym światło pod nim. Kiedy zawodnik dochodzi do środka areny rozgląda się. Można było wtedy dostrzec że jego oczy stworzone są z ognia i płoną w gałkach niczym iskry. Kiedy jego wzrok kończy dokładne badanie areny coś mówi pod nosem i cicho tupocze kopytami. Wreszcie koło niego pojawia się jego wierna czarna niczym kruk, kosa. Mówi tonem który brzmi jak łamane kości w próżni. - Jestem gotowy!

Jacob zauważywszy że dziewczyny się zbliżają powiedział - No wreszcie!

Jacob przytulił Violette i powiedział - Proszę cię...nie płacz... Po czym zaczął ją głaskać po głowie //A ciebie mama nie głaszcze po głowie kiedy cię przytula kiedy jesteś smutna?!

Jacob powiedział - Gdyż połączenie może być potężnym szokiem...ale także rozkosznym...do tego nie wolno zbyt szybko podchodzić... Po czym spojrzał się na nią i powiedział - A ja nie chcę by coś ci się stało...jesteś dla mnie najważniejsza

Jacob westchnął kopytami - Nie wiem...wiem tylko tyle że obudziłem się na pustkowiu niedaleko Cathelotu i wtedy Celestia mnie twz. przygarnęła. Od tamtej pory przebywałem całe lata w mej bibliotece. Po czym magią wyczarował lusterko i spojrzał się na swój fryz. Powiedział - Nom...dawno nie byłem u fryzjera...chyba tylko raz... Jacob uśmiechnął się i spojrzał na Trixie - A więc co polecasz?

Jacob usiadł koło niej i zasłonił twarz rękami. Pisnął ze smutkiem - Tak...umieram...został mi dzień... Po czym po jego brodzie przerbnęła łza - Chcę mieć więcej czasu...czasu by ci to wszystko wytłumaczyć...by...byś mnie poznała...ale nie mogę..

Jacob wstał i powiedział - Kogo? Tylko tobie ufam bezgranicznie jesteś jedyną osobą której powiedziałem o tym...i pewnie ostatnią gdyż Jacob zatrzymał się na pół słowa i opuścił głowę i dokończył - Ja umieram...

Jacob spojrzał się na jej oczy i powiedział - JA jako upadły anioł mam jedną ważną rzecz do zrobienia. Jesteś mą najlepszą przyjaciółką i wierzę tobie po kresy. Upadłe anioły które zostały zesłane na ziemię muszą oddać swe serce jakiejś osobie inaczej będą musiały umrzeć. Chcę byś wzięła me...serce... Po czym Jacob padł przed nią na kolana - Zgadzasz się?

//Dla Jacoba najważniejszą rzeczą jest "Szklane Serce"...dowiecie się o tym więcej później Jacob uśmiechnął się - Nie...chcę zostać z tobą...by cię bronić...ale jeśli chcesz bym walczył to będę. Po czym jego oczy błysnęły światłem - Muszę ci coś ważnego przekazać Violetto

Jacob uśmiechnął się do Violetty i powiedział - Co chciałabyś teraz robić moja pani? Jacob spojrzał się w jej oczy i także oparł o ścianę która tworzyła razem sofę

Kawa, herbata, cola, wino, szampan, proszek do pieczenia (ciasto), 1 kieliszek wódki na miesiąc...tyle...