-
Zawartość
604 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Wszystko napisane przez SebastianRichCountryOwner
-
Moje dzieciństwo, to bardziej przypada na przełom tysiącleci, z przewagą początku XXI wieku. Owszem, tęsknię. To były najpiękniejsze czasy mojego życia i raczej nic tego nie zmieni. Byłem wtedy, jak czysta, biała kartka, wielu rzeczy się nie wiedziało, wszystko dużo bardziej pasjonowało. I było całe rodzeństwo do zabawy. I bardzo lubię seriale, muzykę, filmy, kreskówki z tamtego okresu. I wtedy jeszcze żyły dwie moje babcie i dziadek. Teraz nie ma żadnego z nich.
-
No cóż, mam do tego serialu bardzo zdystansowane podejście i nie umiem wyłapywać kiepskich odcinków. Każdy z nich ma ten przyjemny, kucykowy klimat z G4. Lubię też odcinki ze Znaczkową Ligą. Nie mam dużych wymagań, ma mnie po prostu bawić, mają się pojawiać postaci, które lubię. Ale fakt, że są odcinki, które z góry u mnie są lepsze od innych, np. "Powrót do harmonii", bo jest tu zły Discord Nie umiem i nie mam zamiaru oceniać odcinków liczbowo, bo to głupie moim zdaniem. Nie da się przełożyć emocji na cyfry, to samo przy słuchaniu muzyki. Chyba, że oceniam coś, co jest dla mnie doskonałe, choć nawet doskonałość nie zawsze mi wchodzi, bo mam gorszy dzień. Dużo zależy od nastroju, w jakim jestem. Już nieraz było tak, że po pierwszym razie odcinek nie zrobił na mnie szczególnego wrażenia, a za drugim razem po prostu łykałem go z uśmiechem. Wszystko zależy od nastroju. Na pewno nie należy oglądać na siłę.
-
Temat jak widzę, cieszy się powodzeniem Oczywiście u mnie są cechy też innych kucyków. Gdy jeżdżę na rowerze, to często lubię dowalać maksymalną prędkością, jaką mogę i gdy spotkam jakiegoś drugiego rowerzystę, to staram się go wyprzedzić, a jak jakiś za mną jedzie, to staram się, by mnie nie dogonił. Lubię też sobie popływać. Trochę tam z pegaza we mnie jest i też lubię od czasu do czasu nieszkodliwą, żartobliwą rywalizację Z kucyka ziemnego, to mam sumienność i w sumie lubię proste, manualne prace. Do pracy mam podobne podejście, co Applejack, musi być wykonana dobrze i solidnie, dużo jest we mnie z kucyka ziemnego. I tak najwięcej jest we mnie z jednorożca, już tłumaczyłem wcześniej. Po prostu zawsze lubiłem świat wyobraźni, patrzę na innych ludzi z pewną dozą wyższości, jest we mnie coś z magii Mam do pewnych rzeczy też rytualne podejście, jak np. słuchanie muzyki.
-
Tak czytając różne opinie na temat odcinków, tak się głowię, o co wam w ogóle chodzi z tą zmianą klimatu odcinków, że niby 3. i 4. seria, to nie to samo, co dwie pierwsze. Akurat mógłbym przysiąc, że "My Little Pony: Przyjaźń to magia", to akurat jest taki typ serialu, którego klimat jest cały czas taki sam. Animacyjnie wszystko wygląda tak samo. Są seriale dużo bardziej zróżnicowane pod tym względem. Np. "Fineasz i Ferb", 1. seria ma taki wyjątkowo sielankowy klimat animacji, jedyny w swoim rodzaju, tam jakoś już od początku 2. serii odczuwam zmianę klimatu, niestety na gorsze. To jeden przykład. A jeśli chodzi o zmiany w fabule, to mi tam nie przeszkadza. Twilight, która dostała skrzydełka, nie robi mi przez to jakiejś większej różnicy. A co do listów, to nie jest mój ulubiony fragment odcinków, więc ich brak nie robi mi jakiejś większej różnicy. Poza tym ja bardzo lubię 4. serię i tak krytykowaną 3. serię, pewnie też dlatego, że akurat z odcinkami z tych serii miałem styczność na samym początku mojej przygody z serialem. Pewnie jestem jedyny taki tutaj
-
No co jest? Co takie niskie oceny odcinka? Mi, jako nieobeznanemu w temacie, jak sądzę, odcinek przypadł do gustu, bo było dużo Rainbow Dash. Gdy oglądałem pierwszy raz odcinek, a niestety oglądałem końcowy fragment, to nie było dla mnie oczywiste, kim jest tajemnicza wybawicielka, a przynajmniej nie miałem czasu się zastanowić przed otrzymaniem odpowiedzi. To tłum ją sprowokował do chwalipięctwa, te dzieciaki z perukami grzywy Rainbow Dash powiedzmy zachowywały się, jak owieczki.
-
Przeglądałem to forum i jakoś właśnie nie zauważyłem takiego tematu, przynajmniej pytanie nie było w nim zadane w taki sposób P.S. Dodałem ankietę.
-
Odniesienia do MLP w innych filmach, książkach, grach itp.
temat napisał nowy post w Ogólna dyskusja na temat kucyków
Nie wiem, czy gdzieś było, ale w innym, hasbrowym serialu "Pound Puppies: Psia paczka" jest odcinek "No Dogs Allowed", który jest subtelnym nawiązaniem do Bronies i Pegasis -
Gdybyś miał/miała być kucykiem, takim, jakim Ty chcesz, to jaki by to był typ? - Jednorożec? - Pegaz? - Kucyk ziemny? - A może nawet alicorn? Przyznam, że ja siebie najbardziej widzę, jako jednorożca. Pegazy, to takie typy rywalizujących sportowców, nie kręci mnie to totalnie, ani też czuję się sportowcem, z kolei kucyk ziemny ma proste życie i jest bardziej do wykonywania prostych, przyziemnych prac, czyli taki typ zwykłego śmiertelnika. Może się wywyższam, ale czuję się kimś wyjątkowym na tle innych ludzi, bardzo pasowały by do mnie zaklęcia, używanie magii. Czuję się kimś stworzonym do wyższych rzeczy. Jednorożce są po prostu najbliższe mnie charakterem
-
Jaka Polska i mentalność ludzi? Polska to normalny, europejski kraj, przyzwyczajony do różnorodności. Nietolerancyjnego bydła jest nie większy odsetek, niż w innych krajach, więc nie ma powodu, dla którego Polska miałaby się kiepsko kojarzyć i mówić o niej źle. Właśnie dlatego historia Polski potoczyła się dobrze, czyli trafiła do Zachodu, żeby Polska miała jako kraj renomę i nie była siedliskiem syfu i smutku oraz nietolerancyjnego badziewia najgorszej maści. W takiej postaci Polska w Europie nie miałaby za bardzo czego szukać.
-
W jakiej ty Polsce mieszkasz? Dostać za jakąś ozdobę? W biały dzień takiej patologii się nie spotyka, a już na pewno nie można z nią utożsamiać Polski. Nikomu normalnemu tęcza nie będzie przeszkadzać, Polska to przyjemne miejsce do życia i siłą rzeczy, prędzej się będzie kojarzyła dobrze, niż źle i o to chodzi.
-
Powiedzmy No ale serio, dziewczyna MUSI mieć w sobie to coś, bym się nią zainteresował do tego stopnia, byśmy mogli być parą. No bo sory, wolę być sam, niż być z kimś, kto mi się nie podoba.
-
No właśnie nie. Polska to nie tylko kraj chrześcijański i kler nie ma w nim zbyt dużej władzy, bo w Polsce też są różni ludzie, różnorodność wyznań lub brak wyznania. Są też obcokrajowcy, w każdym razie Polska jest zbyt pozytywna i różnorodna, by nalepiać jej smutną etykietę.
-
Pamiętacie to uczucie nowości kiedy pierwszy raz zobaczyliście MLP ?
temat napisał nowy post w Ogólna dyskusja na temat kucyków
U mnie, to tak fajnie nie wygląda, bo jak pierwszy raz miałem styczność z tym serialem, to nie miałem żadnego odlotu, ani nie zacząłem go regularnie oglądać. -
Ile jeszcze bedzie sezonow My little pony?
temat napisał nowy post w Ogólna dyskusja na temat kucyków
Czytałem gdzieś, że ma być 6 serii i obstawiam, że tak będzie -
Co najbardziej lubicie bądź cenicie w fandomie?
temat napisał nowy post w Ogólna dyskusja na temat kucyków
Pod polski fandom też to podchodzi, bo w Polsce nie jest mało osób o innym kolorze skóry. To, że można na spokojnie z kimś pogadać na temat serialu i można odczuć od was pozytywną wibrację. Mówię to na podstawie Ponymeeta, na którym byłem. -
Szczerze wybieranie tej jednej jest zupełnie daremne. Poza tym zastawianie się, która jest ładniejsza od drugiej, tym bardziej. Muszę powiedzieć, że te kucyki to bardzo piękne stworzenia, chodząca krasa, dosłownie. Mi się zarówno podobają księżniczki, kucyki normalnej kategorii, czyli pegazy, jednorożce, kucyki ziemne, a także źrebaki. Technicznie kucyki mają ten sam kształt pyszczka i kopyt, nie licząc pewnych wyjątków, tylko różnią się kolorami, kształtem grzyw i ogonów. Z księżniczek największą sympatię czuję do Celestii, po prostu też ogólnie jako do postaci, bo budzi mój respekt i lubię dzień, słońce. U Twilight Sparkle strasznie podoba mi się grzywa z pasemkami, Rainbow Dash jest taka kolorowa i miła dla oka, fajnie, że jest też chłopczycą, bo i tak zachwyca. Rarity też bardzo lubię, choć z założenia miała być damą, najbardziej kobieca obok księżniczek. Z kolei u Pinkie Pie bardzo lubię oczy Poboczne postaci też mi się bardzo podobają, czy to Trixie, czy Spitfire. Z tej drugiej, to taki fajny typ twardzielki, która innym razem uraczy niewinnym, urokliwym uśmiechem. Nawet taka Diamond Tiara jest dla mnie urokliwa, choć to zołza totalna. Derpy też jest ekstra i ten jej zez jest boski Cholera, każdą lubię, każda jest szczególna na swój sposób i chętnie każdej bym poświęcił czas. Christalis nie należy do normalnego gatunku kucyków, jeśli w ogóle nim jest. Akurat dla mnie to szkarada w tym pozytywnym wydźwięku słów, choć jako postać nie pałam do niej jakąś szczególną sympatią. Zarówno podoba mi się typ urody umalowanej damy typu Rarity, jak i prostota urody u Applejack. Z dnia 3 września: Tak się trochę zastanawiam, czy postrzeganie kucyków w takich kategoriach też ludzkich, czyli że na równi, nie jako zwierzęta jest "normalne". Np. Applejack w moim oczach jest niczym piękna ludzka dziewczyna (chodzi mi tutaj o platonizm), czyli postrzegam ją jako ładną w tym samych kategoriach, co ludzkie dziewczyny, nie jako zwierzak. Czy takie coś jest "normalne". Wiem, że tak dziwnie wyrwałem się z tym pytaniem.
-
Jakiego kucyka chciałbyś spotkać w dowolnej chwili ?
temat napisał nowy post w Ogólna dyskusja na temat kucyków
Każdego kucyka, włączając w to księżniczki. -
Nawet, gdyby ktoś taki istniał i Discord ją znał, to nie mieli dobrych relacji, skoro czuł się samotny. Poza tym zupełnie mi się nie podoba koncepcja, że Discord byłby sterowany przez panią Discordową. Byłby w moim oczach pantoflarzem. Taka opcja w ogóle mi nie podchodzi. Wolę jako nieokiełznanego, samotnego ducha Chaosu, że te jego wszystkie akcje i odchyły, to tylko i wyłącznie jego sprawka, jego pomysły. Wykluczone, by sterował nim babsztyl
-
Nie wiedziałem, gdzie to napisać. Nie wierzę w żadną panią Chaosu. Discord nie ma żadnej drugiej połówki, a już na pewno nie jest nią Pani chaosu. Bo gdyby ktoś taki istniał, to by się dawno ujawniła, a Discordowi nie doskwierała by samotność, nie musiałby się przyjaźnić z kucykami. Dlatego ktoś taki nie może istnieć, a już na pewno Discord nie może znać.
-
Jeśli w innych krajach europejskich by nie zbanowali, bo w Polsce na pewno też nie. Polski nie posądza się o zacofanie, po prostu zacofana nie jest. Jest Zachodem, nie skażonym komunizmem.
-
Ale tylko w 1 serii, więc tej wpadki nie ma co przenosić na ogólny wizerunek polskiego dubbingu.
-
A Discord nie chciał Ci dać, czy jak ?
-
W sumie nie mam pomysłu, gdzie mam dać taki temat. Jeśli to złe miejsce, to moderatorzy mogą go przenieść w jakiś odpowiedniejszy dział No więc, kogo z osób podkładających głosy pod postaci serialowe mogliście podziwiać na żywo lub po prostu się na nich natknąć? U mnie to tak: Na Ponymeecie w Warszawie miałem okazję spotkać: Klaudiusz Kaufmann - Soarin Grzegorz Pawlak - Discord Mikołaj Klimek - Król Sombra i kilka innych pobocznych postaci w IV serii, w tym bas Fluttershy W przypadku tych Panów mam autografy i to jak na razie jedyne. Na żywo w teatrze miałem jeszcze okazję widzieć: Monika Pikuła - Applejack Monika Kwiatkowska - Rarity Kinga Tabor-Szymaniak - Pani Harshwhinny (tylko pierwszy odcinek z jej udziałem) To chyba tyle. Liczę na to, że lista gwałtownie się powiększy
-
Warszawsko-Krakowski Ponymeet Integracyjny
wydarzenie skomentował SebastianRichCountryOwner asd w Pomorskie
Na ostatnim Ponymeecie byłem właśnie ze względu na aktorów dubbingowych i ze względu na panią Agnieszkę Mrozińską, której niestety nie było. A widzę, że ten Ponymeet jest akurat tego samego dnia, kiedy jest Bieg po Życie w Warszawie. Będę na tej imprezie, a będzie też na 100% Agnieszka Mrozińska-Jaszczuk, to potwierdzone Chyba, że znowu los spłata figla, oby nie -
Czyli pewnie morał z tego odcinka jest taki, że kłamstwo jest zawsze ble... No i z tym jakoś nie mogę się pogodzić. Uważam, że kłamstwo jest potrzebne w życiu. Jeśli sprawia, że czyjeś życie ma sens, jeśli kłamstwo przyczynia się do czegoś dobrego, jeśli samooszukiwanie powiedzmy nadaje naszemu życiu choćby cząstkę sensu, to tak, kłamstwo jest wtedy dobre. Bo prawda często lubi być tak brutalna, że posyła wręcz do grobu. Choć w tym przypadku morał jest zrozumiały, że kłamstwo dla wzbogacenia się jest złe i niektóre praktyki są naprawdę podłe. W marketingu w sumie często się oszukuje albo zmienia fakty. Ale przecież babcia Smith faktycznie poczuła się od tego lepiej. Wcześniej bała się ochlapać, a chwilę później nie bała się skakać z wieży. Owszem, to było przegięcie, ale babcia Smith faktycznie się przełamała. W tym przypadku to mogło być kłamstwo i nie to nie napój dawał takie efekty, ale po części spełniło to swoje zadanie. Więc po części mieli bracia Flim i Flam nie kłamali. Bo szczerze mówiąc, prawda i kłamstwo są względne, nie ma prawdy absolutnej. To zawiłe, ale... Jestem uczciwym człowiekiem, ale są obszary, gdzie prawda mi najzwyczajniej przeszkadza, dlatego ją omijam i stawiam na kłamstwo, jeśli przyniesie lepsze skutki. A uczciwość Applejack to fajna cecha, ale z drugiej strony czuję się trochę podle, że ja często wolę kłamstwo. Bo pewnie nie ma dnia, w którym bym nie skłamał czy nie oszukiwał siebie. Miałbym u niej przechlapane , a bardzo lubię tą postać, a w sumie jestem wobec niej nie w porządku, jeśli na co dzień gardzę jej wartością, czyli szczerością.