Skocz do zawartości

Flutteryay

Brony
  • Zawartość

    730
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    1

Wszystko napisane przez Flutteryay

  1. Słyszałaś drobne jęki Scoot i kilka urywanych słów: - Wy-wystarczy, dość! Nie będę mogła się ruszać. J-ja... AŁ! Aaa... Podejrzewałaś co tam się dzieje, ale... nie to nie możliwe... a może jednak? Weszłaś szybko do salonu ze strachem w oczach. Twoje obawy okazały się błędne. Zobaczyłaś Scootaloo całą w opatrunkach. Wyglądała trochę jak jakaś... mumia. Frost podrzucał delikatnie rolkę bandaży opierając się o ścianę z uśmieszkiem na twarzy. - Gotowe! - powiedział do Ciebie, po czym zobaczył kwiat, który przyniosłaś. - Och, spisałaś się! - Frost dał Ci buziaka, zabrał kwiat i wybiegł z domu. - Niedługo wrócę, zaczekaj! Aha, Scootaloo możesz iść! Scoot spojrzała na Ciebie, po czym odparła: - Dzięki za wszystko, Wind. Yyy.... pomożesz mi wstać? Co się dzieje z tym Frostem? Naprawdę... coś z nim nie tak... martwiło Cię to.
  2. Szedłeś teraz uliczką w stronę, w którą poszła smoko-podobna klacz. Nie zastanawiałeś się czemu akurat w tę stronę. Tak po prostu - byle która, pierwsza lepsza strona świata i można iść. Po chwili znalazłeś kafejkę, z której wychodziła... ona. - Co? Znowu ty? - powiedziała z lekkim uśmieszkiem i usiadła przy stoliku na dworze, popijając Cappucino. Wszedłeś do kawiarenki. Gdy otworzyłeś drzwi, usłyszałeś dzwoneczek, który zwisał z sufitu. Pewnie właściciel chce widzieć kiedy ktoś wchodzi. Co tu się dziwić - pełno złodziei w tych czasach. W środku nie było nikogo, tylko kasjerka wycierająca ladę. Spojrzała na Ciebie pół okiem i wróciła do sprzątania, pytając: - Dzień dobry. Co pan sobie życzy?
  3. Oj, już nie przesadzaj ______ Kiedy usiłowałeś wyjść z pieczary, zauważyłeś białego jak duch ogiera o mocnej postawie i czarnej jak węgiel, krótkiej grzywie. Szedł wolnym krokiem w stronę jaskini z opuszczoną głową i zamkniętymi oczami. Wydawał się dość stary, około 40 lat. Był tuż przy Tobie. Odskoczyłeś na bok, a on bez słowa zniknął za korzeniami ukrywającego jamę drzewa. Zastanawiałeś się czy dobrze się czuje, ale sam wyszedł z powrotem i zapytał: - Witaj młodzieńcze. Jak się nazywasz? - jego głos był ochrypły i spokojny. Spojrzałeś starcowi w oczy. Dopiero po chwili zauważyłeś, że jest ślepy. - Coś się stało? - odparł po chwili milczenia.
  4. Minęło około godziny, aż w końcu dotarliście do... dużej sali. Była całkiem pusta, ale w jej ścianach znajdowały się dwa długie, korytarze, z których jeden, po prawej, był oświetlony pochodniami, a drugi, po lewej, całkiem ciemny. Słyszałeś jakby ktoś szeptał do Ciebie słowa: "Wejdź... nie bój się... wejdź...". Po grzbiecie przeleciał Ci lodowaty dreszcz. Wilk nic nie robił tylko stał kilka metrów od przejścia i patrzył w ciemność, jakby go zamurowało.
  5. Flutteryay

    Pokemon

    Tak nie odnośnie gry, ale serialu xd
  6. Naaaucz mnie tak! Tez chce tak ładnie rysować... i to myszką! Ja jak coś narysuje to przypomina trochę pognieciony papierek ze śmietnika.
  7. Flutteryay

    Jedna z trzech - Flutteryay

    Aaah, nie mam pomysłu :< ___________ "Huh? Co to może znaczyć?" - myślę. Może... um... - Kim jesteś!? Pokaż się! Ch-chcę z Tobą porozmawiać! - krzyczę z zamkniętymi oczami i czekam. - Czy jesteś... kim, a może czym ty właściwie jesteś? Jeżeli jesteś tym, czym myślę, to wychodź i walcz! Mianowicie myślę, że jesteś tym złem, ciemnością która czai się w moim sercu i duszy. Nie pasujesz tu. Chcę Cię pokonać. Nie możesz tu zostać. Musisz odejść. WYJDŹ ZE SWOJEJ KRYJÓWKI! - nie wiem czy moje krzyki rozpaczy coś pomogą, ale warto spróbować.
  8. Aha, przepraszam :> Myślałam, że znowu za COŚ dostałeś bana, a nie sam kazałeś wlepić. _________________ W środku jaskini znajdowały się kręcone schody. Posadzka pokryta byłą mchem, a ściany lianami, które zwisały z samej góry. A "sama góra" była bardzo wysoka. Podejrzewasz, że schody mają z 200 stopni, nawet dużo więcej. Wilk wskoczył na schodki i zaczął powolutku wchodzić stawiając łapę za łapą. Spojrzał na Ciebie, potrząsnął głową w górę i szedł dalej.
  9. Klacz spojrzała na Ciebie ze złością i pogardą przybliżając się powoli. Stanęła tuż przed Tobą i patrzyła Ci prosto w oczy. Miała chyba już coś powiedzieć, ale... zwyczajnie zwinęła podniesione do tej pory skrzydła, uśmiechnęła się tajemniczo i odeszła bez słowa. Przez chwilę stałeś bezczynnie. Co to miało znaczyć? "Phi! Te dziewczyny. Nikt ich nie zrozumie!" pomyślałeś. Jednak po chwili zwróciłeś uwagę na jej smoczy wygląd... przyszło Ci na myśl, że być może ona coś wie? A może ma jakiś związek ze smokami? Może wie jak zostać jednym z nich? Nadal widziałeś w oddali błysk jej złotych włosów. Gdybyś pobiegł, udałoby Ci się ją dogonić zanim zniknęłaby Ci z oczu.
  10. Twój głos odbił się echem po jaskini. Nagle na twarz wleciały Ci nietoperze. Odskoczyłeś do tyłu, otrząsnąłeś się i zajrzałeś znowu. Grota była duża, ale nie miała żadnych poskręcanych korytarzy, tylko trzy duże, oddzielne pomieszczenia. W jednym z nich znajdował się krótki strumyk. Każdy pokój miał na oko cztery, na trzy metry. Nie było ani jednego pająka, robaka, węża czy jakichkolwiek innych stworzeń. Podłoże zbudowane było z czystego jak łza kamienia, tak jak zaokrąglony sufit i ściany. Wydaje się, że nikt tu nie mieszka... ale czasem pozory mylą. Być może lokator wyszedł gdzieś na dłużej i tyle.
  11. Frost spojrzał na Ciebie ciepło, po czym rzekł: - Dobrze Windie, ale musisz to zrobić dokładnie. Potrzeba mi tylko jednego zioła. Rozpoznasz je po czerwonej łodydze i świecącym, złotym kwiecie. Rośnie na kamieniu pośrodku strumienia wychodzącego z gór. Jest bardzo ważny! Potem zaniesiesz go do stawu, w którym dostałaś te smocze skrzydła. Tylko się nie śpiesz! Ja w tym czasie opatrzę Scootaloo. Jeżeli przylecisz zbyt wcześnie, czar nie zadziała! - Frost wrócił do szykowania bandaży. Wydał Ci się jakiś dziwny, tajemniczy. Ale może to tylko pozory?
  12. Flutteryay

    Margonem

    Aa tam ja przestałam na trochę grać ;P Mam 52 taki mi wystarczy. Chociaż moja kumpela z klanu z którą równocześnie zaczynałyśmy ma już 101...
  13. Frost podszedł do Scootaloo niechętnie. Obejrzał ją troskliwym wzrokiem, zbadał delikatnie rany i powiedział: - Nie jest najlepiej. Potrzebne będą specjalne zioła, które akurat mi wyszły... muszę iść do lasu Everfree - Frost wziął swoją torbę i już chciał wychodzić, gdy coś mu się przypomniało - Aha, przecież trzeba jeszcze zrobić opatrunek, żeby się nie wykrwawiła - mruknął. Okazywał wyraźną niechęć do Twojej znajomej. Nagle coś przyszło Ci do głowy: "A może ja polecę do tego lasu?". Faktycznie, tak byłoby szybciej. I mniej krwi do zmywania.
  14. Flutteryay

    Skiny

    http://imageshack.us/photo/my-images/810/sketchm.png/# www.minershoes.com strona od skinów Kliknijcie Upload i wgrajcie swój skin żeby go zobaczyć.
  15. Flutteryay

    Jedna z trzech - Flutteryay

    Biorę słowniczek w kopytka i próbuję odczytać runy. Podejrzewam co te czerniejące ściany mogą oznaczać, ale boję się, że to prawda... mam nadzieję, że ta kula to nie jest metaforycznie moje serce... które ogarnia ciemność. Czuję, że mam łzy w oczach. Wycieram je, nie mogę teraz płakać... muszę odczytać runy, byle szybko. Byle tylko dowiedzieć się, co oznaczają. _____ Mam pisać dłużej czy tak wystarcza? :|
  16. Łooo! Podoba mi się taka Flutters Tylko wygląda troszeczkę jak facet, ale może mi się wydaje... pewnie przez tą fryzurę xd
  17. Dobra, trza już pisać tego posta. _______________ U pegazów: Uff co za ulga dla brzucha. Jabłka są bardzo smaczne, aż chce się jeść więcej. A za pagórkiem - ku Waszemu rozczarowaniu - nie było nic ciekawego. Tylko wioska... ale nie ucieszyliście się na jej widok. Czemu? Była to wioska... zebr. Co zebry tutaj robią!? A co dziwniejsze - co WY tutaj robicie i jak się tu znaleźliście? Ech... to będzie baardzo długa podróż. U jednorożców: Wejście na pagórek było strome, ale jakoś daliście radę. Line'a nadal bolał brak jakichkolwiek urządzeń elektrycznych typu walkman, lub przynajmniej towarzystwo Rubina. Fire Mane czuł, że zaraz oszaleje jeżeli czegoś nie zje. O ludzie. Co za porażka. ______ Wymyśliłam taką ankietę. Z czasem się będzie uzupełniać ^^ Niedokładne miejsce: Okolice wioski zebr. Dokładne miejsce: ??? Czas: Cel: Stosunki międzyosobowe: Zupełnie obce kuce.
  18. Ziomisz... postaraj się trochę. Cały czas dostajesz bany, jak tak dalej pójdzie to nie wiem co zrobię. Po prostu spróbuj nie rozrabiać. ________________ Wilk biegł powoli drogą. Nie skręcał w żadną z pobocznych ścieżek. Wręcz przeciwnie - omijał je z daleka. Jego zachowanie było bardzo dziwne... może coś złego mu się stało? Ech, biedak. Ale mówi się trudno i żyje się dalej! Po chwili dotarliście do... jakiegoś... domku? Wyglądał nienaturalnie. Była to właściwie zasłona z gałęzi i liści położona na wejściu do jaskini. Zwierzę zatrzymało się. Spojrzało na Ciebie ufnie. Chyba chce, abyś tam wszedł. Co robisz?
  19. Wielkie dzięki... ale wiesz, jak już wszystkim odpisuje to Tobie też _______________________ Drzwi nadal były zamknięte. W dodatku nikt nie szedł w tę stronę... wcale nie szedł. Nikogo nie było na ulicy. Niech to! Ogarnął Cię nagły napad wściekłości. Może właściciel się rozchorował? Albo i nie. Po chwili zupełnie nagle przed Tobą pojawiła się młoda klacz o czerwonym umaszczeniu. Teleportowała się?! Było to tak nagle, że nie zauważyłeś. Nie chwila... nie mogła się teleportować, była pegazem. Miała bardzo jaskrawe, złoto-pomarańczowe włosy delikatnie postawione na wzór kolców. - Czego chcesz, facet? - powiedziała ostro. Co robisz?
  20. Wyszedłeś na polanę. Była tu bardzo bujna roślinność. Na środku położony był staw z krystalicznie czystą wodą. Drzewa ze wszystkich stron były pokryte lianami tak, że nikt nie mógłby tutaj dotrzeć bez pomocy noża lub innego ostrego narzędzia. Droga którą tu przyszedłeś widocznie była odkryta i wycięta w lianach przez zwierzęta. Na wschodniej części polany widniała wielka skała, na której płaskim szczycie osadził się dąb. Jego korzenie zwisały na sam dół ukrywając ledwo widoczną jaskinię. Ach! To miejsce było jak raj! W dodatku udało Ci się zauważyć drzewa owocowe i kilka grzybów. Ciekawe czy ktoś tu mieszka... miałeś ochotę zostać tu na zawsze. Co robisz?
  21. Usłyszałaś głos Scootaloo. "Nic dziwnego, że Frost się nie uśmiechał. Nigdy jej nie lubił" pomyślałaś. Jednak kiedy doszłaś do drzwi ujrzałaś przerażający widok... Scoot była cała zakrwawiona! Mimo to wyglądała na szczęśliwą. "Ciekawe co znowu wymyśliła ta wariatka" przyszło Ci na myśl. - Hej F-fire! M-mam swój znaczek! - Scootaloo pokazała swój bok. Widniał na nim puchar z napisem "Nigdy się nie poddawaj". - Zdobyłam go podczas wyścigu. Trasa wiodła przez cierniste krzewy, ale mimo wszystko nie poddałam się i leciałam dalej! No nieźle. Klacz nie wyglądała najlepiej. Krew leciała z jej ran strumieniami, miała pełno zadrapań i kilka kolców wbitych w całe ciało. Ech... może trzeba jej pomóc? Nigdy jakoś specjalnie się nią nie przejmowałaś, ale... no cóż. Co robisz?
  22. Frost lekko się zaczerwienił. Poprawił kopytkiem Twoje włosy. Powoli przybliżył się do Ciebie... już chyba miał coś zrobić, ale nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. "Ech, kto mógłby być taki bezczelny żeby psuć miłosną atmosferę?" pomyślałaś. No nic. Trzeba iść otworzyć. Frost poszedł do drzwi i otworzył. - Ktoś do Ciebie - powiedział. Nie miał zbyt wesołej miny.
  23. Jak na razie w runie leśnym nic nie było widać. Tylko liście... i owady. Dało się słyszeć stukanie dzięciołów. Mimo wszystko miło jest pospacerować po lesie i posłuchać śpiewu ptaków. Naprawdę. Bardzo miło. Po dłuższej chwili zobaczyłeś białego królika. Zdawał się być przestraszony. Uciekał wolno w kierunku łąki. Co robisz?
  24. Flutteryay

    Serwer Bronies by Siewca13

    Ja na pewno zawsze znajdę trochę czasu dla minecrafta.
  25. Przepraszam, że długo nie odpisywałam, ale jak już się wkurzę o to byle co to potrafię być jak kot- drapieżna xd Nie no żartuję. Ale przepraszam. I proszę o cierpliwość i wyrozumiałość. ___________ Frost siedział leniwie wyciągnięty na kanapie i włączył telewizję. Wziął jedno jabłko i powoli się w nie wgryzł. Gdy przełknął pierwszy kęs, podziękował Ci ciepło. Uśmiechnęłaś się. - Tooo? Gdzie idziemy? - zapytał - Dzisiaj bardzo ładna pogoda. Można iść do parku. Jak myślisz? Nie wiesz, co tak naprawdę w nim lubiłaś. Być może był przystojny? Zabawny? Miły? W każdym razie na pewno się zakochałaś...
×
×
  • Utwórz nowe...