Zaczęło się robić nieprzyjemnie. Kuce otoczyły Niemki. Wydawało się, że nie mają one szans, ale wtedy wyciągnęły swojego asa z rękawa - wezwały mrocznego przeciwnika, którego mogły pokonać tylko Elementy Harmonii, przeciwnika, na myśl o którym drżały kopyta alikornów. Na imię miał on Sir Doom Shadow Deathmaster Adolf Hoofler IV.
- Nowy przyjaciel! Imprezka! - zakrzyknęła Pinkie.
Od razu wzięła się za przygotowywanie Wielkiego Przyjęcia Powitalno-Alkocholowo-Parówkowego. Na przyjęcie przyszła dosłownie cała Equestria. Wszystkie abominacje z innych wymiarów były mile widziane jako kolejni przyjaciele różowej klaczy. Przy takiej zbieraninie różnych ras, kultur i subkultur nietrudno było o konflikt...
I wszystko skończyło się dobrze - Celestia miała herbatkę, ludzie zostali wygnani z Equestrii a Discord i Luna dalej ze sobą spółkowali. A przynajmniej wydawało się, że jest dobrze...
- Uh... Wychodzę i nie wiem, kiedy wrócę! - powiedziała Celestia, zrywając z siebie mundur i wyczarowując kubek herbaty.
Do sali, w której siedzieli Luna i Discord, wleciał nagle Konstanty, przygnieciony przez ptaka zrodzonego z prawdziwej miłości kury i gołębia stworzonego przez Discorda. Draquonnes roześmiał się.
... wyzwawać na pojedynek Konstantego, króla cygańskich piosenek. Ten przyjechał do nich ujeżdżając Kredensa Cygan Power i stanął do pojedynku.
Tymczasem w Canterlocie...
- Discord, co ci odpierdala?! - krzyknęła Celestia. - I czemu pijecie herbatkę beze mnie?!
Nie mam pojęcia, jak działa jej zmysł, ale mogę spokojnie stwierdzić, że Maud nadawałoby się na superbohatera. Super siła, super spojrzenie, teleportacja, super geologia, Maud Sense... Jeszcze czekać, jak zacznie strzelać kamieniami z oczu.
Celestia odskoczyła przerażona, ale natychmiast upadła, bo była już pół kotem. Nagle przypomniała sobie jedną, bardzo ważną rzecz.
- Jestem OP alikornem, mogę się sama odmienić.
Uderzyła się przed nią kończyną w głowę po czym przywróciła się z powrotem do postaci kucyka, lecząc się jednocześnie z alikorniej grypy...
Podczas gdy Brony (o wdzięcznym imieniu Konstanty) szykował swoją armię, epidemiolog zbliżył się do przemieniającej się w kota Celestii i wyszeptał jej do ucha:...