Przeszukaj forum
Pokazywanie wyników dla tagów 'john kramer'.
Znaleziono 2 wyniki
-
Bez obaw przybyszu, ja nie Jehowy, nie przyszedłem porozmawiać o Bogu, przybyłem podyskutować o życiu. Jak również o podejściu pewnej fikcyjnej postaci do tej sprawy. John Kramer, w serii filmów "Piła" wziął sobie za cel uświadamiać ludzi o tym, jak ważny dar otrzymały wszystkie żywe istoty, po prostu dar życia. Nie popieram jego metod którymi resocjalizował tamtejsze istoty ludzkie, jednak cel był tak słuszny, jak jasna cholera. Wszystko co powinniście wiedzieć, Ci którzy omijali serię tych filmów szerokim łukiem, macie tutaj. John resztki swojego życia poświęcił na nauczanie ludzi, jak wielką wartością jest ludzkie życie. Jego postać przypomina biblijnego Ezechiela, który za główny cel obrał sobie nawracanie ludzi. Kramera interesowała ludzka natura i postanowił ją zgłębiać do końca życia, gdyż uważał że po śmierci, nadal będzie mógł wpływać na przebieg wydarzeń. A więc Bronies i Pegazis, uważacie że jesteście dobrymi ludźmi? Jakie jest wasze podejście do daru zwanego życiem? Czy je szanujecie? Czy gdyby przyszło wam umrzeć w tej chwili, bylibyście dumni z tego, co dotąd sobą prezentowaliście? I na koniec, jakie jest wasze podejście do fikcyjnej postaci: Johna Kramera? Wpadłeś tutaj żeby napisać komentarz w stylu "Masło masło, mózg na ścianie, śniadanie, niezłe branie, kanapka albo kebab" ? Przepadnij. Nie jestem psycholem, zwolennikiem sposobów Johna, ale gdy patrzę do czego ten świat zmierza, to zaczynam się wahać. Zrobiłem ten temat, bo zebrało mi się na refleksje, gdy przypomniała mi się wiadomość sprzed paru miesięcy. W jakiejś szkole, koledzy tak bardzo gnoili jednego chłopaka, że doprowadzili do jego samobójstwa. Co sprawia że ludzie przestają szanować życie swoje jak i czyjeś. Morderstwa, wszelkie przestępstwa których parę godzin by wymieniać istniały, istnieją i będą istnieć. Ludzie nie pomyślą o tym, dopóki to nie dotknie ich samych lub osób bliskich, dlaczego coś musi się stać, zanim ludzie pomyślą dokładniej o tym co wyrabiają? Apeluję, usiądź spokojnie, zastanów się nad życiem, to tak mało a tak wiele. Wiem, można powiedzieć "Czy on nawołuje do siedzenia zamiast działania naprzeciw temu wszystkiemu co złe?". Owszem, nie mam powodu żeby nawoływać do działań przeciwko wszystkiemu co plami planetę ziemię, bo i tak palcem jak i dupą nikt nie ruszy. Więc zamiast penetrować internet z memów, velociraptorów w okularach oraz mrówkojadów w swetrach, usiądźcie czasami i zastanówcie się co sobą prezentujecie. Zapewne będą komentarze typu "Daffy stul pysk", zaraz znajdziecie jakiś kruczek w mojej wypowiedzi, przyjdzie dowcipniś, humorystycznie podkreśli żałosne części tej wypowiedzi i obsypiecie go repką, ale wisi mi to i powiewa, zaprawdę. Zatem odpowiadajcie na pytania pogrubione, odpowiadajcie w ankiecie, to tyle ile mogę dla was zrobić, bo nie będę wam wbijał na chatę i was resocjalizował, bo nie umiem. Trudny temat, nie liczę na dużo komentarzy, ale głos w ankiecie też się liczy. OGAAAARNIJ SIĘ!!! ~Dem w internetach Post scriptum: To nie shit do zbierania repki, bo mam tego w cholerę a nie wymienię tego na darmowe żarcie w Burger Kingu.
-
Witajcie moi drodzy. Lubię dziwne tematy o rzeczach o których zwykle na co dzień się nie gada a więc dzisiaj chciałabym zająć się tematem postaci Johna Kramera z serii filmów ,,Piła". Wielu ludzi ogląda ten film jedynie z powodów takich jak - ,,Flaki , krew , śmierć , haha ten film jest super" - ,,Łooooo ale z tego Jigsawa psychol , ten film jest .." - ,,Nie wiem po co to oglądałem , strata czasu , krew, flaki , kompletne gówno" - ,,Kolega polecił , normalnie srałem w majty jak tej gościówie wypadły flaki na podłogę" Dla mnie ten film, oznacza dużo więcej niż takie błache tematy. Można z niego wyczytać wiele ciekawych teorii na temat szanowania życia. Ale wracając do Jigsawa : John urodził się trzeciego września 1953roku w Bostonie. Z wykształcenia był inżynierem, który z czasem stał się bardzo znaczącą personą. Jego pierwszym skończonym projektem była fabryka mięsa, której nadano nazwę „Gideon”. Nawiązując spółkę z prawnikiem Artem Blankiem, założył on grupę zajmującą się budowaniem mieszkań dla potrzebujących rodzin, o nazwie „Miejska odnowa”. Wiadomo także, że zaprojektował on szkołę, do której miał część praw. John miał również żonę- Jill Tuck. Oboje od lat planowali dziecko. W pewnym momencie swojego życia, Kramer namówił żonę na otworzenie kliniki pomagającej uzależnionym osobom. Jako szczęśliwe małżeństwo, w końcu zdecydowali się na dziecko. Niestety jednak, w wyniku wypadku podczas napadu na klinikę, Jill poroniła. To wydarzenie zaburzyło ułożone życie Johna, który izolując się od żony, ostatecznie wziął z nią rozwód, przekazując jej swoje udziały, oraz zrywając współpracę z Artem Blankiem. Niedługo później wykryto u niego raka. John starając się wykorzystać dawne znajomości, ubiegał się o dotację pokrywającą koszta nowego, radykalnego leczenia, które było jego jedyną szansą na walkę z chorobą. Niestety jednak odmówiono mu funduszy. Załamany, postanowił popełnić samobójstwo zjeżdżając samochodem z urwiska. Ku swemu zdziwieniu jednak- przeżył. To wydarzenie sprawiło, że zaczął inaczej patrzeć na życie. Wraz z postępującą chorobą, spędzał on mnóstwo czasu na dopracowaniu najdrobniejszych szczegółów swego planu, który wg jego założeń, miał pozwolić ludziom bardziej szanować swoje życie. Niemal rok czasu John pozostał anonimowy. Policja oraz prasa bazując na wycinanych z ciał ofiar puzzlach, nadała mu pseudonim „Jigsaw” (z ang. Układanka.) W końcu jednak John postanowił się ujawnić. Od chwili gdy to zrobił, do czasu jego śmierci, która nastąpiła pół roku później, wydano kilka książek opisujących jego fenomen, a prasę zalały liczne artykuły na temat postaci Jigsawa. Za informacje o nim policja wyznaczyła nagrodę opiewającą na kwotę 1mln dolarów. Życiorys pochodzi ze strony ,,Saw Project". A więc, jak myślicie ? Czy jego sposób myślenia jest dobry ? Ja sama nie popieram tak okrutnego przekazywania ludziom teorii na temat wielkiej wagi życia. „Większość ludzi ma szczęście nie wiedzieć kiedy ich zegar przestanie bić. Ironią tego jest, że pozwala im to naprawdę cieszyć się życiem, jakby śnili, cieszą się piciem zwykłej wody. Ale czy naprawdę się nią delektują?”- Jigsaw, Piła 2 Jigsaw uważał że powinien poświęcić się jedynej i słusznej "misji"- w tym wypadku nawracania innych. Jego postać oraz kontrowersyjne metody, przypominają biblijnego Ezechiela. Mimo iż jest to jedynie postać fikcyjna, można się od niej wiele nauczyć. Jego kontrowersyjne metody testowania ludzi, dla wielu są jedynie rozrywką bo są ,, flaki, krew i jeszcze raz flaki". A co wy o nim myślicie ? Zapraszam do dyskusji
- 27 odpowiedzi
-
- 1