Skocz do zawartości

Odyseja przeklętego - Hanson Blueberry (Kuoth)


Draco Brae

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 118
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Melody zamknęła książkę i popatrzyła na Ciebie unosząc nieco brwi oraz przechylając nieco łeb ku Tobie.

- Leń - skwitowała krótko, ale wesoło, a potem spojrzała przed siebie, prosto na ścianę. - Mi dzień minął spokojnie. Trochę wykładów, ćwiczeń, przerwy między zajęciami. Nie było dziś jednego z wykładowców i gdyby nie kumpel z akademii obok, zanudziłabym się na śmierć - ostatnie słowa nieco przeciągnęła, zupełnie jakby to wspominała.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Melody spojrzała na Ciebie, próbując jednocześnie zrozumieć sens Twoich słów.

- Sugerujesz coś? - spyta nieco zbita z tropu klacz.

Poczułeś nagle gdzieś w sercu coś co przypominało inne "złe" uczucia, które już wcześniej Cię nękały.

zazdrość

- Nie mogę mieć znajomych? - zadała kolejne pytanie nieco obrażona klacz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaistniała sytuacja była wręcz idealną, aby być uszczypliwym. Jednak po tym co się stało dzisiaj wolałem nie wychylać się z uszczypliwościami.

- Skąd ten pomysł? Jasne, że możesz... ale jednak... wstyd mi się przyznać... - odwróciłem na chwilę wzrok - jestem zazdrosny o ciebie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klacz przeciągnęła się, a potem spojrzała na Ciebie z zainteresowaniem.

- Jasne, bardzo chętnie. A gdzie proponujesz się wybrać? - zapytała uśmiechając się w uroczy sposób. - I uśmiechnij się, bo wyglądasz jak sto nieszczęść - dodała, a potem znów się przysunęła, sprzedając Ci jednocześnie kuksańca w bok. Melody zdawała się być w dobrym humorze.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Nie zamierzam. - Powiedziałem stanowczo jednak na tyle niepoważnie, że mój głos brzmiał co najmniej dziwnie. Gilgotałem ją jeszcze chwilę z tą samą częstotliwością, aby po chwili stanąć nad nią i gilgotać ją jeszcze szybciej - Gdzie cię jeszcze połaskotać?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Melody w tej krótkiej chwili, w której na kilka sekund powstrzymałeś się od łaskotania, łapczywie łapała powietrze. A gdy znów zacząłeś ją łaskotać, nie wyglądała na zadowoloną.

- Przestań! - starała się wypowiedzieć to groźnie, jednak przez śmiech dało to z goła inny efekt.

Dopiero jak odepchnęła Cię tylnim kopytem od siebie, nie jakoś specjalnie mocno, zrozumiałeś, że wystarczy. Klacz zaparła się przednimi kopytami i jeszcze chwilę łapała powietrze, patrząc przy tym na Ciebie z wyrzutem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klacz odepchnęła Cię od siebie i spojrzała groźnie. Jej wzrok, przyspieszony oddech oraz wyraźnie spięte mięśnie mimiki twarzy nie sugerowały, by miała "chwilę".

- Mówiłam, że nie. Muszę zacząć wreszcie czytać - odparła i skupiła się na książce, choć była czujna na to co zrobisz.

Przez myśl Ci przeleciało, że nie łatwo będzie teraz ją udobruchać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Melody zamknęła oczy, próbując jednocześnie nie dać się nerwom. Mimo to zaczynała się powoli wściekać.

- Podziękuję - odpowiedziała w miarę spokojnie. Dopiero po chwili otworzyła oczy i wyciągnęła kopyto po swoją własność. - Możesz ją oddać?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Powodzenia - odparła poirytowana klacz.

Poszedłeś ostatecznie do salonu, do swojego kącika. Sięgnąłeś wcześniej jednak po książkę, której potrzebowałeś. Czytanie nie ciekawiło Cię, ani tym bardziej nie wciągało. Nudna wiedza, która w dodatku na nic się nie przyda specjalnie. Pragnąłeś czytać o czymś innym... O tym co gdzie mogłeś znaleźć odpowiedzi na wszystkie pytania dotyczące Twojego życia... Niestety tkwiłeś teraz w mieszkaniu nad magią starożytnych. Książka była raczej pełna historii oraz "wspaniałych" postaci niż magii.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydawało mi się, że jest jedno łóżko w mieszkaniu, tak więc tego się będę trzymał.

________________________________________________________

Powróciłeś więc do sypialni i po prostu położyłeś się obok Melody. Klacz nic nie odpowiedziała tylko wyszła z pomieszczenia i zgasiła światło. Sen przybył szybko, jednak nie podał Ci na tacy żadnych obrazów. Tylko odpoczynek, którego jak się okazało, bardzo potrzebowałeś. Ocknąłeś się dopiero nad ranem w pozycji takiej jak zasnąłeś, może nieco bardziej na środku łoża. Podniosłeś się nieco odrętwiały i śmiało mogłeś stwierdzić, że jesteś sam w domu. Był ranek, ale dość późny...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chwilę mi zajęło jednak wstawanie z łóżka... Rano ma ono wielką moc. Niestety na dziś mam kilka rzeczy do zrobienia. - Od czego by t zacząć. - Pomyślałem. - Chyba powinienem najpierw zajrzeć na uczelnię. Pozaliczać co do zaliczenia i może iść do biblioteki. Tak, to zdecydowanie to o co mi chodzi.

Byłem zmęczony i nie chciało mi się otwierać drzwi, dlatego też postanowiłem przeteleportować się tak blisko uczelni jak tylko mogłem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chwila skupienia i... Wciąż byłeś w domu. Odczułeś wszystko tak jak to zwykle było przy teleportacji, jednak nigdzie się nie przeniosłeś. Nie pozostało Ci więc nic innego jak ruszyć z kopyta do uczelni. Czułeś się jednak dziwnie i trapiła Cię ta nieudana teleportacja. Co powodowało pierwsze uczucie? Nie wiedziałeś, lecz było ono gdzieś w sercu. Mieszało się z niepokojem, a nawet obawą. Dystans do uczelni powoli się zmniejszał, a w zasadzie do biblioteki, bowiem tam właśnie zmierzałeś. Otaczał Cię co dzienny widok Canterlotu. Każdy pochłonięty sobą. To raczej smutny element miasta. Wkrótce zawitałeś w uczelni, a chwilę później w bibliotece. Siedziało w niej trochę kucy. Zmierzałeś jednak w konkretne miejsce w bibliotece. Tam zastałeś Timiego studiującego to co sam chciałeś. Lektura i jego wciągnęła.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...