Skocz do zawartości

Atomowe Miasto [NZ] [Tragedy] [Sad]


Recommended Posts

  • 6 years later...

Przeczytałem i w sumie odczucia mam takie, jakbym czytał wypracowanie z podstawówki (bo za moich czasów opowiadania były tylko w podstawówce, a od gimnazjum tłukło się tylko rozprawki i rozprawki). 

 

Pierwsze co widać po otwarciu dokumentu, to jedna strona litego, niewyjustowanego, pozbawionego odstępów między akapitami (ułatwiają czytanie na ekranie) i samych akapitów. Tak, sprawdziłem, ten tekst to jeden wielki akapit (nawet nie chodzi o wcięcia, tylko o same entery). Przyznaję, to aż fascynujące. Dalej, jeśli chodzi o formę jest niewiele lepiej. I o ile literówek to tu raczej nie ma, to mamy całą masę powtórzeń. Do tego fik składa się  wyłącznie ze zdań oznajmujących. Żadnych pytających, rozkazujących. Nawet kiedy pojawia się pytanie, to nie w formie dialogu, czy pytania, ale w formie: zapytałem mojego brata... Niby nie jest to niepoprawne, jeśli przyjąć, ze snujemy opowieść, ale w tym fanfiku to wygląda słabo.

Zastanawiam się, z czego to wynika, bo z jednej strony mamy narrację pierwszoosobową, która wydaje mi się, nie jest domyślnym wyborem, a z drugiej tekst wyglądający jakby autor nie przeczytał żadnej książki i nie zastanowił się, dlaczego jest napisana tak jak jest napisana (pod kątem formy). Zapewne jakiś błąd systemu edukacji. 

 

Dobra, idziemy dalej w treść. Fabularnie jest... w zasadzie to jest nieszczególnie. Bohater się budzi, widzi pudełko, które uznaje za bombę. Bo tak. żadnej informacji dlaczego, czy skąd mogła się wziąć. Budzi więc brata, podłoga się trzęsie, spadają, wygrzebują się z gruzów i uciekają. Najpierw uciekają tramwajem a potem na piechotę. A na końcu miasto wybucha, pojawia się grzyb kurzu, więc to na pewno bomba atomowa. Taki fragment to materiał na dobre kilkanaście stron, albo i kilkadziesiąt, a rozpisany jest na jednej. Do tego kompletnie brakuje opisów. A to bardzo źle, bo opisy są bardzo ważne dla czytelnika. Pozwalają budować świat, fabułę, przekazywać emocje, myśli i tak dalej. A w narracji pierwszoosobowej opisy są wręcz bardzo ważne, bo nie tylko budują świat, emocje i wszystko co widzi bohater, ale też budują samego bohatera, poprzez to, jak on coś widzi. Bo załóżmy, że taki bohater widzi pegaza bez skrzydeł. Może go nazwać pegazem bez skrzydeł, kaleką, nielotem, czy coś. Może się zastanowić jak ten stracił skrzydła, albo po prostu stwierdzić, ze dobrze mu tak. To wszystko ważny element budowy bohatera. A tu tego w ogóle nie ma. Dosłownie jedyny chyba opis, to kolor pudełka. 

W zasadzie poza opisami to tu jeszcze wielu rzeczy brakuje.  Na przykład innych kucyków. Przez całą podróż przez miasto bohaterowie nie widzą nikogo. Nawet jednego ciała, porzuconego dobytku... dobra, jest torba, ale pojawia się tylko wtedy, gdy akurat bohater się za jakąś rozgląda. Ale poza tym, nic. Czytelnik musi sobie wyobrażać wszystko, łącznie z rozmiarami szarego pudełka, czy wyglądem bohaterów, albo mijanych budynków. (bo przecież muszą jakieś mijać). Wydaje mi się, że nawet nie zostało wspomniane czy bohaterowie są kucykami. 

Logika też trochę kuleje. O bombie nie wiemy nic, poza tym, że to szare pudełko. Miasto jest opuszczone bez wyraźnego sygnału czy czegoś, bohater tak po prostu wsiada do tramwaju i jedzie, a jak braknie prądu tak po prostu idzie do najbliższej rozdzielnicy, czy co tam było i zagląda, bo może coś naprawi. Jedyne co, to identyfikacja bomby po grzybie ma sens. Bo akurat ten jest bardzo charakterystyczny dla bomby atomowej. Inna sprawa, że to szare pudełko nie może być bombą atomową. Bo o ile można zrobić naprawdę małą bombę (patrz Davy Crocket), to wydaje mi się, że taka zdolna zniszczyć miasto i z grzybem widzianym z bezpiecznej odległości poza miastem byłaby już dużo większa. No chyba, że to były inne bomby, jako taki dodatek. Ale dalej nie wiemy nic, bo nie ma opisów.  

 

Podsumowując, no niestety, w moim odczuciu jest źle. To raczej brudnopis z pomysłem, albo po prostu szkic, który można upstrzyć notatkami, a nie pełnoprawny fik. Wiem, że autor pewnie tego nie przeczyta, ale gdyby swój koncept lepiej opracował, poprawił warsztat i zobaczył prace innych, to może dałoby radę napisać to dużo lepiej. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...