Skocz do zawartości

Moon Attack! [Audycja Radiowa] [Komedia] [Jednostrzał]


Recommended Posts

Poprawiona wersja fanfika biorącego udział w Pierwszym Retro Konkursie Literackim. Jest to parodia słynnej audycji „The War of the Worlds” z 1938 r. Nie jest to co prawda zbyt udane Fan Fiction ale pisało mi się je bardzo przyjemnie. 

 

Moon Attack!

Edytowano przez Obsede
  • +1 1
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Obsede changed the title to Moon Attack! [Audycja Radiowa] [Komedia] [Jednostrzał]
  • 2 weeks later...

Parodia słynnej audycji, o której nigdy nie słyszałem i tekst, który ponoć jest zaskakująco słaby jak na osobę autora. Czekałem niecierpliwie na premierę, gdyż byłem niezdrowo ciekaw jakie to opowiadanie jest naprawdę. To znaczy, jak wypadnie przede mną. Miałem przyjemność przeczytać i sprawdzić jego nową wersję, toteż był czas by się nad tym zastanowić. Co zatem myślę?

 

Po pierwsze, nie żyłem w roku 1938 i nie pamiętam oryginalnej audycji, którą inspirował się autor, lecz muszę powiedzieć, że ani trochę nie przeszkadzało mi to podczas czytania - nie czułem się zagubiony, nie miałem wrażenie, że przelatuje mi nad głową jakieś nawiązanie, nie miałem też kłopotów ze zrozumieniem treści, gdyż nie miałem styczności z materiałem źródłowym. "Moon Attacks!" radzi sobie zatem dobrze jako samodzielne opowiadanie, co jest plusem.

 

Od razu wypada też wspomnieć, że forma audycji radiowej jest unikalna na tle, jak sądzę, przytłaczającej większości opowiadań dostępnych chociażby tu, na forum. W tej chwili jestem w stanie przypomnieć sobie tylko "Koło Historii” autorstwa Verlaxa, u którego w poszczególnych rozdziałach występowały audycje radiowe, lecz jako element rozdziału, nie stanowiły one jego całości. Tekst ma siedemnaście stron, czyli o wiele za mało, bym zdążył się znużyć przyjętą formą. Szczerze mówiąc, jestem ciekaw jakby wypadło to opowiadanie przeczytane na głos, z podziałem na role. Wydaje się do tego idealne, chociaż ilość postaci stwarza trudność w znalezieniu dostatecznej liczby głosów.

 

Sam tekst czyta się bardzo sprawnie. Forma po poprawkach jest po prostu solidna. Chociaż konkurs, na który zostało napisane, nie dopuszczał tagu [Comedy], poprawiona wersja opowiadania została nim opatrzona, zatem domyślam się, że oryginalny tekst dotykał komedii, a teraz dopiero się nią stał, jakby takie od początku było zamierzenie autora. O czym to właściwie jest? Ano trwają obchody szczególnego Letniego Święta Słońca, podczas którego powraca z księżyca Nightmare Moon, czego kucyki w ogóle się nie spodziewają, gdyż o tejże zacnej personie nic nie wiedzą. Prócz oczywiście Twilight Sparkle, która, zbierając świeżo poznane przyjaciółki z Ponyville, rusza do Zamku Dwóch Sióstr, by tam odnaleźć Elementy Harmonii i użyć ich przeciwko antagonistce. Znamy to z serialu, tutaj autor nie wprowadził żadnych zmian. Zresztą nie musiał na tym polu kombinować w ogóle. Powrót Nightmare Moon śledzimy z perspektywy Radio Narratora oraz korespondentów rozsianych po różnych miejscach w Equestrii, relacjonujących wydarzenie, później pojawią się także różni rozmówcy, tacy jak Blueblood czy gość zwący się Apocalypse Now. Daje to różne spojrzenie na niespodziewane pojawienie się nowej (ówcześnie) antagonistki, pokazuje też jak reagują kucyki na coś nieznanego i jakie towarzyszą im w tym nastroje. Samo w sobie jest to ciekawe i daje fajne możliwości. I tutaj... jest ok. Nie jest jakoś rewelacyjnie, ale nie ma też czegoś, co wzbudzałoby u mnie duży niedosyt - autor po prostu solidnie i sprawnie zrealizował koncept.

 

Muszę przyznać, że naprawdę doceniam drobne światotworzenie w fanfiku, np. próba pobicia rekordu w ilości wystrzelonych korków naraz. Bo ja to odebrałem jako lokalny zwyczaj, któremu przy okazji towarzyszy bicie rekordu w czymś. Po prostu wydało mnie się to interesujące. W ogóle, tekst jest przyjemnie serialowy i przykładów nie trzeba szukać daleko - to samo wydarzenie, czyli wystrzeliwanie korków, służy potem jako broń przeciwko napastnikom. Strzelają korkami w najeźdźców i w ten sposób się bronią, fajnie.

 

Jeżeli chodzi o aspekt komediowy, to tu niestety opowiadanie w mojej opinii nie dało rady kompletnie. Słyszałem, jakoby tekst usiłował być komedią, w konkursie, w którym komedia była zakazana, co wydało mnie się dziwne, ale jednocześnie, jeżeli żarty wyszły czerstwe, być może to właśnie było przyczyną. Z drugiej strony, skoro [Comedy] zostało zbanowane, to po co w ogóle bawić się w komedię, ale nieważne. Tak sobie wówczas myślałem.

I kiedy ukazała się wersja poprawiona, nieskrępowana ramami konkursu, myślałem, że ów aspekt komediowy zostanie rozwinięty, a tekst wreszcie będzie mógł być tym, o czym myślał sobie autor. A tymczasem... wyszło okropnie wręcz sucho. Może nie mój typ humoru, może to teraz dopiero wyłazi na wierzch nieznajomość materiału źródłowego, ale szczerze, najwięcej frajdy miałem z imion poszczególnych postaci. Były serialowe, były też proste (przeważnie) i zważywszy na pełnione przez te postacie funkcje, wyszło całkiem sympatycznie. Nie wiem czy postacie Paint it Black czy Kill'em All miały być zabawne czy takie clever, ale do nich mam mieszane uczucia. Kiedy wyskoczył Apocalypse Now, przeszło mi przez myśl, że to też mogło być nawiązaniem muzycznym, bo w soundtracku "Megamana Zero 3" jest taki track, ale ja już nie wiem. Może tak dla odmiany chodzi o jakiś film, pewnie bardzo ważny i znany, o którym oczywiście nigdy nie słyszałem xD

 

Gdybym miał wybrać próbkę humoru występującego w tekście, zarzuciłbym tym:

 

Cytat

Wszyscy zebrani na głównym placu w Vanhoover byli wstrząśnięci wiadomością o zniknięciu księżniczki Celestii! Pozostaliśmy jednak nie zmieszani.

 

To są ci, co strzelali korkami, jakby coś ;) Generalnie powiedziałbym, że tekst niby próbuje, ale ostatecznie humor ten jest strasznie boomerski, więc żarty wychodzą suche, najwięcej frajdy wypływa z elementów serialowych. Bez nich, myślę, że przebrnięcie nawet przez te siedemnaście stron byłoby... mniej sprawne.

 

Poza tym, zwłaszcza pod koniec, tekst ma brzydki nawyk powtarzania w kółko tych samych żartów vide porwana deska do surfowania czy profesorek, który usiłuje wszystkim wcisnąć żarówkę wolno leżącą. Zwłaszcza ten drugi. No ileż można? :burned:

 

Ano właśnie - w audycji przewijają się postacie kanoniczne i one zostały oddane jak najbardziej prawidłowo. Warto o tym pamiętać.

 

Ostatecznie, w moim odczuciu tekst nie okazał się tak zły, jak go sobie wyobrażałem na podstawie opinii tych, którzy go czytali, ale nie okazał się też zbyt dobry. Gdyby był zabawniejszy, możliwe, że określiłbym go mianem niezłego, lecz w swej formie poprawionej, jest po prostu krótkim średniakiem na jeden raz, którego dosyć trudno polecić. Ale wyobrażam sobie, że gdyby ukazał się dużo, dużo wcześniej, może miałby szansę zaistnieć, choćby na krótką chwilę? Co by nie mówić, powiało od niego klimatem retro, toteż, zważywszy na temat konkursu, tę misję zakończył powodzeniem ;)

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
×
×
  • Utwórz nowe...