Skocz do zawartości

(wiej007) W imię śmierci i spoczynku!


Wilk11

Recommended Posts

-No tak zapomniałem... mimo że jesteś moją siostrą to jesteś optymistyczna i radosna. Ja jestem pesymistyczny i ponury... Ale ważne że cie mam- powiedziałem z uśmiechem po czym odwróciłem się do Spika- Co? A no tak... rozmawiałem z duchem swojej siostry która zawsze mi towarzyszy. Ma 12 lat ale jest bardzo mądra mimo swojego wieku, strasznie lubi ogień. Miałeś z nią już kontakt. Pamiętasz jak wczoraj z nieznanego powodu wywróciłeś się kiedy miałeś poczęstunek? Powiem tylko tyle że duch Felicji przez ciebie przenikną- powiedziałem z uśmiechem

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 231
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Smok spojrzał na Shadowa jak na wariata, lecz po chwili machnął ręką. Wiele już w życiu widział i chyba już nic by go nie zdziwiło.

- Jakby co będę tutaj. - powiedział smok, siadając na krześle i wracając do lektury.

Nagle, na widmowej twarzy Felicji pojawił się szatański uśmieszek. Duch poszybował w kierunku smoka, przelatując przez niego, co spowodowało skurcz wszystkich mięśni. Smok zakołysał się na krześle, wypuszczając książkę, która uderzyła i zamknęła się na stole. Spike ledwo, na powrót łapiąc równowagę, spojrzał gniewnie na Shadowa.

- Czy mógłbyś jej powiedzieć żeby przestała prze zemnie przelatywać?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lekko się zaśmiałem ale po chwili przestałem się śmiać.

-To nie moja wina że ona cie drażni. Ona robi to co chce, czarami mnie to bawi ale...- popatrzyłem na ducha Felicji- On ma trochę racji Felicjo. Daj spokój małemu smokowi spokój.

Popatrzyłem ponownie na Spika po czym kątem oka na Felicję i powiedziałem do niej szeptem:

-Później go podręczysz

Lekko się uśmiechnąłem i miałem zamiar zejść do piwnicy

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Jeśli ktoś mnie będzie szukał to będę w piwnicy medytował. -powiedziałem do Spika po czym wszedłem do piwnicy

Kiedy już w niej byłem stanąłem na samym jej środku i zacząłem medytacje nekromantów wokół mnie pojawił się krąg z kości który zaczął się unosić. Co jakąś chwile któraś z kości przyczepiała mi się do ciała, można powiedzieć że te kości tworzyły się na coś z rodzaju zbroi. Natomiast ja uspokajałem swój umysł.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nagle pojawił się cichy warkot, źródło dźwięku pochodziło z daleka, ale z bliska jednocześnie. Obijało się po kościach, które zatrzymywały go tak, że nie mogło uciec poza krąg. Dźwięk wzrastał, a wraz z nim wzrastało szaleństwo warkotu, który pomału przemieniał się w krzyk. Na kościach pojawiały się delikatne smużki krwi, a niektóre pękały.

Przed Shadowem pojawił się niewyraźny obraz, mgliste wspomnienie Ignisa Darka stojącego wśród płomieni.

- Poddaj się mocy... - powiedział pół słowem, pół rykiem. Nagle jego wygląd zbladł, a płomienie zmieniły kolor na zieleń.

Pojawił się Veritas Dark.

- Shadow Drak, - powiedziało dostojnie mgliste wspomnienie - oraz ty Felicjo Dark. Shadow, powiedz. Co trzyma cię w tych ścianach? Czemu nie kontynuujesz wędrówki?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacieknąłem zęby

-Bo nie jestem wami... Przez całe pokolenia zmuszaliście swoich potomków do waszej woli... chcieliście by byli tacy jak wy... Ty Ignisie chciałeś by byli istnymi mordercami... A ty Veritasie chciałeś z nich zrobić sługi w imię ciemności. Mną nie będziecie panować! Wasza klątwa nie pozwala mi umrzeć ale wasze głosy niepozwalaną mnie wam kontrolować. Jedno mówi to i drugie mówi bo wie że jeśli przejdę na stronę pierwszego to będzie to koniec drugiego. Gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta. Połączenie obu krwi dało mi wolność jakiej nie znali moi dziadkowie oraz rodzicie. Ale niestety dali mi też przekleństwo ale ja nie ulegnę wam. A czemu tu siedzę? To proste, ta klacz chce mi pomóc znaleźć sposób na zdjęcie klątwy którą wy rzuciliście. Kiedy się jej pozbędę będę śmiertelny a wtedy... jeśli zginę wy zginiecie razem ze mną.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Czy ty naprawdę nie dostrzegasz do czego to dąży? Oni już wiedzą kim jesteś, jak tylko staniesz się śmiertelny zaczną cię torturować aż w końcu sam się uśmiercisz, albo - powiedział nieco rozmarzony - rzucą na ciebie potężne czary, tak potężne że nie będziesz mógł umrzeć.

- Shadow, nie słuchaj ich! - krzyknęła Felicja.

- Zamknij się! - powiedział Ignis, zamieniając się miejscami z Veritasem - Nie oceniaj nas! Nie żyłeś kiedy my żyliśmy! Nie masz prawa patrzeć na nas z góry. - powiedział bardziej rozwścieczony niż wcześniej.

- Powinieneś być dumny ze swojej rodziny, tak jak samo twój ojciec i dziadek. Nawet nie wiesz ile poświęciliśmy by stworzyć nasz ród. - powiedział Veritas.

- Szczęście, ból, krew, pot, marzenia... - warkotał Ignis.

- Miłość. - dodał Veritas - Shadow Dark, wybór należy do ciebie, my będziemy wracać. - powiedział po czym zniknął.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Tak stworzyliście go... NA TRUPACH INNYCH! Oboje stworzyliście swoje linie i sprawiliście by się mordowały! Ale nie sprawicie bym zabijał. NIE JESTEM MORDERCĄ! NIE JESTEM WAMI! Byłyście kiedyś wielcy i potężni oraz pełni pragnienia władzy... teraz jesteście jedynie głosem w mojej głowie. Możecie wracać ile chcecie ale ja wam nie ulegnę. Wybacz Veritasie ale to bez sensu... staram się znaleźć sposób by stać się śmiertelny a ty mi mówisz że będą się bawić czarami przez które nie będę mógł umrzeć? To bujda. A jeśli będe musiał umrzeć ostatecznie nawet przez samobójstwo to co mi szkodzi. W końcu się was przynajmniej pozbędę

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruszyli, Felicja zaczęła "plątać się między nogami" szukając smoka.

- Gdzie on jest? - mówił do siebie duch.

Po chwili byli już przy cukierni, światła w środku były zgaszone, a budynek wyglądał na pusty. Twilight otworzyła drzwi, z środka wydobył się zapach świeżych, owocowych ciast, który wypełnił nozdrza kucyków. Mimo świecącego jeszcze słońca, w środku było tak ciemno że nie dało się dostrzec kształtów.

Twilight weszła do środka nie zapalając za sobą światła, Shadow dostrzegł w zapachu owoców delikatny, nieco podejrzany, metaliczny zapach.

- Idzesz? - spytał jednorożec, znikając w ciemnościach.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...