Skocz do zawartości

(Multisesja) Fire in the sky!


Wilk11

Recommended Posts

Dzień wielkiej "Gali Grand Galopu". Wszystkie kucyki zleciały się na przyjęcie organizowane przez jej wysokość Księżniczkę Celestie. Przed salą, balową tłoczą się liczne powozy, przewożące kucyki różnych maści, zarówno jednorożce i kucyki ziemne jak i pegazy. Jeden z powozów wyróżniał się w kolejce, był on biały, ze złotymi zdobieniami, ciągły go dwa pegazy, oba o takim samym umaszczeniu, białym ze złotymi ogonami i grzywami. Siedzieli w nim: Fire Sky, Minuette oraz Green Timid. Gdy powóz dojechał i otworzyły się drzwi, przed kucykami rozciągał się czerwony dywan, na końcu którego, a tym samym na szczycie schodów, stał organizator zabawy, czyli Księżniczka Celestia, u której boku stała Twilight Sparkle.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Green podziwiała wszystko z zachwytem, ale i ze strachem. Nigdy nie była na tak dużej imprezie i nie wiedziała jak się zachować. Było już zbyt późno by się wycofać, poza tym nie chciała robić przykrości Fire'owi, więc teraz musiała już zostać. Postanowiła trzymać się tak blisko towarzysza, jak tylko się da.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fire wysiadl pierwszy i w eleganckim stylu pomogl wysiadz dwóm klaczom. Te podziekowaly mu skinieniem. Czarny pegaz nabral spory haust powietrza i spojrzal na majestatyczny zamek. Bywal tu wielokrotnie w przeciwienstwie do swoich towarzyszek. U szczytu marmurowych schodów ujrzal Ksiezniczke Celestie. Widzial jej malo dysktretny usmiech i jej uczennice ktora szukala czegos wzrokiem. Odwrocil sie i spojrzal na klaczki. Blekitna jednorozka i zielona pegazica. Tylko z jedna wroci do domu...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Colgate wysiadła zaraz po Fire. Z zachwytem podziwiała wszystko dookoła,wszystko było wielkie i piękne,tak jak lubi. Na schodach ujrzała Księżniczke Celestie,oraz jej przyjaciółke,Twilight Sparkle. Jednak jej całkowitą uwage przejeło coś,a włąściwie ktoś... był to Fire Sky. Wyglądał pięknie tego wieczoru,ba,zawsze wyglądał pięknie,ale dzisiaj wyglądał najpiękniej na świecie... czuła,że darzy go wielkim uczuciem,i za wszelką cene postanowiła go zdobyć dzisiejszego wieczoru... ale była jedna przeszkoda,jej przyjaciółka,Green Timid.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyszla kolej na Fire'a. Ten ujal kopytko Celestii i ucalowal je. Doskonale pamietal jak po raz pierwszy spotkal Ksiezniczke. Uklonil sie nisko. Jego wzrok spoczal na Twilight. Fioletowa jednorozka zaczerwienila sie. Przez ostatnie lata zmienila swoj poglad na temat pegaza. Sky postapil z nia podobnie jak z wladczynia i dolaczyl do towarzyszek. - To co idziemy - Zapytal i gestem pyska wskazal na drzwi do sali balowej...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed nimi pokazało się wielkie, wypełnione kucykami pomieszczenie, pewną część pomieszczenia zajmował stół wypełniony przeróżnymi przekąskami oraz napojami. Na drugim końcu sali była scena, na której orkiestra zabawiała gości graną przez nich muzyką. Z wielkich okien, widać było pięknie czyste niebo, na którym lśniły gwiazdy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Wiedzialem ze ci sie tu spodoba moja droga - Czarny pegaz zwrocil sie w kierunku jednorozki. Usmiechnal sie szeroko. Mial w glowie plan jak zagospodarowac czas gali tak, aby jedna z klaczy wygrala. Spojrzal teraz na zielona pegazice. Szybko zmierzyl ja wzrokiem oceniajac budowe sylwetki i skrzydel. Ta zrobila zdziwiona mine...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Impreza przebiegała spokojnie, co jakiś czas jakieś kucyki na przemian wchodziły i wracały z ogródka. Nic nie wskazywało na to że impreza została by zepsuta. Niebo było bezchmurne, pegazy postarały się tym razem. Wśród gości panowała radosna atmosfera, przez całą sale widać było jak tworzą się grupki które rozmawiają ze sobą i śmieją się.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fire Sky zwlekał już zbyt długo, postanowili działać. Spojrzał na obie klacze i westchmal _ Pewnie już wiecie że Derpy mnie zdradziła. Nie powiem z kim _ wymownie spojrzał na Green._ chciałbym abyście opowiedziały mi krótką historię swojego życia i co właściwie we mnie widzicie?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ojej... Ja... - Green odwróciła się od Fire'a, z jej twarzy zniknął uśmiech gdy spojrzała przez okno na księżyc. - Ja... Wolałabym nie mówić o swojej przeszłości... Nie teraz... Nie tutaj... Ja... - w jej oczach pojawiły się łzy. - Przepraszam... Chcę na chwilę zostać sama... - ruszyła powoli w kierunku wyjścia do ogrodu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-A więc tak... urodziłam się w Ponyville,tam też od dziecka mieszkam,oraz chodizłam tam do szkoły... w szkole najlepsza byłam z matematyki i fizyki,potem po zwykłych szkołach poszłam do liceum,aż zostałam dentysktką... moja babcia i prababcia też były dentystkami,więc czułąm,że to moje powołanie... co jeszcze ? od dziecka jestem bardzo punktualna,kocham kwuaty i dobro,moimi najlepszymi przyjaciółmi jesteś ty i Jackpoint,oraz,że miałam chłopaka w liceum... co w tobie widze ? no wież,jesteś taki miły :flutterblush: i odważny :flutterblush: i przystojny :flutterblush: oj,wiesz,jest jeszcze duuużo tego...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do pary kucyków Colgate i Fire Sky podszedł, elegancko ubrany, ze srebrną tacą na której były drinki, kucyk, skinął głową wskazując napoje i pytając się.: - Chcą się państwo napić? - powiedział to spokojnie, powoli i elegancko, jak to przystało na kucyka z klasą. Tymczasem gdy Green Timid wyszła do ogrodów, blask księżyca spoczął na jej twarzy, pojedyncza łza spływająca po jej twarzy lśniła niczym diament w bladym, zimnym blasku księżyca. Powietrze było wypełnione zapachami przeróżnych ziół i kwiatów. Niedaleko wyjścia było słychać szum wywołany kucykami, które żywo rozmawiały w sali balowej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Green szła powoli ścieżką w ogrodzie. Nie była przygotowana na to co się stało. Nie chciała teraz myśleć o rodzinie... W końcu położyła się na trawie pod jednym z drzew i spojrzała na księżyc. - Luno... Pomóż... Szepnęła i zaczęła walczyć ze wspomnieniami, próbując je opanować.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fire spoglądał to na tace to na znikającą w ciemnościach ogrodu Green . nie wiedział co powiedział źle. Spojrzal na Colgate, któram magią lewitował a 2 kieliszki wytrawnym trunkiem. Podziekowali lokajowi po czym czarny pegaz zwrócił się do jednorożca _ moja droga mam dostęp do niedostępnych wieży astronomicznej czy zechciałabyś tam pójść ze mną. Z pewnoscia Green dołączy do nas na jakiś czas...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W jednej z altanek siedział jednorożec, półmrok ogrodu sprawiał że ciężko było rozpoznać jakiegokolwiek kucyka. Ten jednak spojrzał się na Green Timid, chwilę postał bezruchu, a po chwili podszedł do klaczy. - Nic ci nie jest... Green? Tymczasem Fire Sky i Colgate przemieszczali się krętymi korytarzami, przed drzwiami do wieży stała para białych kucyków-jednorożców w złotych zbrojach. Widząc zbliżającą się parkę kucyków, szybko zasłonili przejście włóczniami. - Granice w których mogą przemieszczać się goście nie obejmuję tego terenu, odejdźcie albo podajcie powód waszego pobytu! - zabrzmiał groźnie jeden ze strażników.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Panowie - Odezwal sie czarny pegaz -Mam tu specjalne pozwolenie od księżniczki słońca- Pogrzebal pyskiem w kieszeni i zielonej marynarki i podał strażnikom zwinięty pergamin- Chyba nie chcecie sprawić przykrość i tak pięknej damie - spojrzał wymownie na swoją towarzyszkę- Prawda skarbie? - Zapytal klaczke

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kuc lekko zrezygnowany powiedział - T... Tak... Rozumiem, ale jak byś chciała mi dać się wytłumaczyć... Będę pod altanką... - po czym odszedł, wolnym, cichym krokiem. Strażnik sprawdził papiery, wyglądały na to że wszystko się zgadza. - Może pan przejść, ale pana partnerka musi odejść! Chyba że tak samo jak pan, posiada ona stosowne papiery. Drugi strażnik spojrzał się na pierwszego po czym z ulitowaniem rzekł. - Wybaczcie, takie są przepisy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Utwórz nowe...