[ZAKOŃCZONE]Equestria: Na ratunek bratu! (by wiej007)

[wiej007]

-Chodziło mi o to że nie chce póki co wracać do podziemi. Możemy się rozejrzeć

[Nightmare]

- To zapraszam. - pokazała schody z kamienia prowadzące na równinę.

[wiej007]

Poszłam za Violet

[Nightmare]

Po chwili byliście już na spalonej słońcem równinie. Niedaleko na lewo była Śnieżna Granica. Wyjaśniać trzeba. Trochę dalej w przeciwną stronę w powietrze unosił się słup dymu.

[wiej007]

-Co to jest to po lewej?

[Nightmare]

- Od tamtej strony Ziemie Zebr graniczą ze śnieżnymi równinami. Po kilku dniach dojdzie się do Kryształowych gór - wyjaśniła Violet.

[wiej007]

-Śnieg? Eee... wole tam nie iść. A co to za dym?

[Nightmare]

- To? Jedna z licznych wiosek Zebr.

[wiej007]

-Jest tam coś ciekawego?

[Nightmare]

- Tylko zebry, namioty, ogniska i magiczne mikstury - powiedział Shadow.

[wiej007]

-Hmmm... to chyba nie ma za bardzo czego oglądać na ziemiach zebr- powiedziałam ze smutkiem

[Nightmare]

- Czasami przejeżdża tędy karawana, z którą handlujemy. Czyli wracamy? Możemy iść jeszcze do innego kraju.

[wiej007]

-Nie wiem czy to niebezpieczne, pamiętasz co mówiłam o reszcie państw? Tak właściwie... nie to chyba durny pomysł

[Nightmare]

- Nie martw się, Felicjo. - Shadow położył ci kopytko na ramieniu.

[wiej007]

-To jest wejście ognia... w nim panuje gorąco oraz strasznie duża ilość ognia... zastanawiam się czy nie jest to dobre miejsce do opanowania sfery ognia

[Nightmare]

- Dobry pomysł. My zejdziemy w podziemie, a ty będziesz miała tu ciszę, spokój i ogień. Potem Shadow przyniesie ci coś na ząb - powiedziała Violet. Z krateru wyleciała Rainbow Fire. Szpnęła coś na ucho alicorn.

- Wybaczcie mi, ale jeśli wracać, to teraz. - jej róg zabłysnął i znaleźliście się wszyscy obok jeziora lawy.

[wiej007]

-To co Shadow? Sądzisz że powinnam tu siedzieć i starać się opanować sferę?

[Nightmare]

- To już twoja decyzja - powiedział Shadow.

[wiej007]

-Może lepiej tu zostane i postaram się opanować sferę. Im szybciej ją opanuje tym szybciej będę bezpieczniejsza

[Nightmare]

- Dobrze. Niedługo przyjdę tu z obiadem dla ciebie - powiedział Shadow. Oboje wyszli z pomieszczenia, a ty zostałaś sama z jeziorem lawy.

[wiej007]

Podeszłam do brzegu jeziora lawy po czym otoczyłam się płomieniami. Musiałam się bardzo skupić. Jeśli miałam opanować sferę do perfekcji będę musiała wejść do jeziora lawy.

[Nightmare]

Dookoła ciebie wyrosła ściana ognia. Czułaś ich ciepło.

[wiej007]

Myślałam o ogniu... o cieple... chciałam być jednością z ogniem... powoli przybliżałam do siebie ogień

[Nightmare]

Było ci ciepło, wręcz gorąco. Nagle to poczułaś. Byłaś ogniem.

[wiej007]

Nadal się skupiałam... czułam że byłam ogniem ale by całkowicie opanować sferę trzeba było wejść do lawy i tam stać się całkowitym wcieleniem ognia zwanym jako "żywiołak ognia". Na wszelki wypadek jeszcze stałam chwilę chciałam by moje ciało... mój umysł... a może nawet dusza było tym jednym... ogniem...