Skocz do zawartości

Klasa prof. Applejack


Gość Arctic Fox

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 152
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

Hippi również nachylił się w stronę Foxy i mówił szeptem.

 

- To chyba chodzi o to, że mamy się dowiedzieć coś o sobie - zaczął ogier - ale popatrz na nią... Ona wydaje się taka miła, a do tego siedzi sama. Chyba nikt inny nie pomoże jej w tym zadaniu.... Wiesz co mam na myśli, prawda? - Hippi uśmiechnął się lekko i spojrzał na chwilę na zezującą klacz, a potem znów na Foxy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Foxy odmachała Pokemonie przyglądając się jej. No, rysowniczki z niej raczej nie będzie - pomyślała bynajmniej nie złośliwie. Następnie spojrzała na Hippiego.

 

-Ta, wiem co masz na myśli. Kojarzę ją z widzenia. Była na biwaku, ale jakoś nie miałam okazji jej poznać. Dużo się działo, sam wiesz. Myślisz że możemy tak do niej teraz podejść na lekcji i nikt nie będzie miał o to pretensji? - Foxy zapytała mając w głowie wizję klasy idealnej, która z ławek wychodzi dopiero po zakończeniu zajęć. Czy jednak tak jest tutaj to nie było do końca pewna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Hmm... Myślę, że można. W końcu wykonujemy zadanie, więc nie mogą mieć do nas pretensji... - odpowiedział Hippi. - Ale może najpierw... Dopowiedz mi coś o sobie? Na przykład ile masz lat, gdzie mieszkasz i te sprawy.. W końcu najpierw my musimy to ukończyć. 

 

Hippi znów obejrzał się za Pokemoną.

 

Ciekawe dlaczego nikt z nią nie siedzi... Może odrzucają ją ze względu na wygląd? Albo to ona jest taka nieśmiała... Zobaczymy jak będziemy robić zadanie.. - pomyślał ogier.

 

- Ja Ci mogę powiedzieć, że mam 23 lata, urodziłem się w Hoofington. To.. O rodzinie wiesz... Mieliśmy dobrze prosperującą farmę. To tam nauczyłem się robić cydr. Nawet go sprzedawałem. No i... wpadłem do beczki właśnie z cydrem, hehe... Jak zmarła babcia, musiałem sprzedać farmę i wyprowadzić się... I teraz jestem tu, gdzie jestem... Nie mam już rodziny, ani... swojej klaczy. Teraz Ty! - wykrzyknął Hippi i od razu schował się za kopytkami, gdy zrozumiał, że powiedział to nieco za głośno.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-Lat mam 20, mieszkam od urodzenia w Ponyville. Rodzice też tam mieszkają. Rysuję na zamówienie, da się z tego wyżyć, chociaż w sumie mi niewiele potrzeba do szczęścia. Na uniwersytet udałam się... z nudów. Tak jakoś stwierdziłam, że może dowiem się czegoś ciekawego i znajdę jakieś ciekawe obiekty do rysowania. Od jakiegoś czasu zabieram się do przekopiowania wieżyczki uniwersytetu na kartkę i jakoś nie mam czasu.

 

Foxy zastanowiła się czy może coś jeszcze dodać, ale nic jej nie przychodziło do głowy. Tak z marszu ciężko coś wymyślić, może jednak Hippi zada jakieś dodatkowe pytanie. Tymczasem spojrzała na Pokemonę. Aż tak nieśmiała nie może być, a czy ktoś ją odrzuca z powodu wyglądu, ciężko jej w to uwierzyć, ale nigdy nic nie wiadomo. Klaczka rzuciła przelotne spojrzenie na Hippiego.

 

-Hmm... to może chodźmy do niej. - zaproponowała

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ma 20 lat... Koniec - odrzekł Hippi kończąc pisać informacje o swojej partnerce. 

 

Ogier spojrzał na Foxy i nie mógł oderwać od niej wzroku. 

 

- Jasne... Możemy iść razem... Foxy.. - powiedział Hippi jak zahipnotyzowany. - Prowadź... Ja pójdę za Tobą... 

 

Hippi uśmiechnął się i dalej patrzył się na klacz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Foxy zanotowała sobie "na brudno" jedynie słowa klucze, żeby nie zapomnieć wszystkiego. Tak samo zrobi z Pokemoną, a potem sobie zapisze wszystko ładnie i schludnie. Miała już w głowie efekt końcowy swojego zadania i już nie mogła się doczekać żeby je oddać. Jednak na razie nie będzie się wystawiać z tym co chce zrobić. Tak na wszelki wypadek. Zabezpieczenie przed skopiowaniem.

 

-No dobrze, to chodźmy - powiedziała do Hippiego, grzecznie wychodząc z ławki przy okazji zerkając w stronę prof. Applejack upewniając się czy może. Jej lekkie kiwnięcie głową i delikatny uśmiech dały Foxy do zrozumienia, że droga wolna. Wstała i ruszyła w stronę ławki Pokemony.

 

Klaczka czuła na sobie wzrok Hippiego prawie cały czas. Co on się tak na mnie patrzy? Może mam coś na grzywie lub ogonie i wyglądam idiotycznie... - pomyślała jednocześnie sprawdzając i poprawiając swój wygląd kopytkiem w czasie drogi ku ławce koleżanki.

 

-Yyy... Hej klaczko, przyszliśmy się przywitać. Ja jestem Foxy, a to Hippi. - powiedziała, wskazując kopytkiem na jej towarzysza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hippi wstał z krzesła i szedł tuż za Foxy. Co chwilę spoglądał to na jej twarz, to na ogon i krągłe pośladki (jestem ogierem! Musicie wybaczyć ^^). 

 

Ale one... podskakują... I takie ładne... Jak cała reszta... Ciekawe co ona sobie o mnie myśli... Chyba, że oszalałem.. Przecież ciągle się na nią patrzę.. To szalone! Ale.. Ona jest taka piękna... Nie schrzań tego! - w głowie Hippiego kłębiło się mnóstwo myśli.

 

Gdy klacz poprawiała swój wygląd, ogier zaśmiał się cicho i zakrył usta kopytkiem. Kiedy już doszedł do ławki Pokemony, również się przywitał.

 

- Witaj... To ja, Hippi. Już Foxy mnie przedstawiła... Tak czy inaczej... Cześć. Możemy się dosiąść? - spytał się ogier z uśmiechem na twarzy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 - Cześć, jestem Pokemona - powiedziała z uśmiechem. - Jasne! - uśmiechnęła się szerzej, jeśli było to możliwe. Odsunęła swoje rzeczy na skraj ławki, aby dać miejsce kucykom. Zauważyła też, jak Hippi dziwnie gapi się na Foxy. Cóż, wiele osób myśli, że Poke też się dziwnie patrzy, tym swoim zezem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Dzięki, Pokemono! - Hippi wykrzyknął, po czym znów zasłonił usta kopytkiem, bo wiedział, że znów odezwał się za głośno. 

 

Ogier wziął krzesło, które stało przy jednym z pustych stolików, po czym usiadł na przeciw zezowatej klaczy. Nie wydawała mu się na nieśmiałą, wręcz przeciwnie. Według Hippi'ego była chętna do zaprzyjaźnienia się z kimś, lecz nikt nie chciał się przyjaźnić z klaczą, która ma zeza. Ale jego to nie obchodziło. Chętnie by się z nią zaprzyjaźnił, gdyby tylko miał tyle odwagi, gdyż znów stracił tą pewność siebie.

 

- To... Umm... M-mamy za zadanie... Dowiedzieć się czegoś.. Umm.. O Tobie... - mówił nieśmiało jednorożec - Może... Powiesz nam coś o sobie? Jak... Jak będziesz chciała, ja z chęcią... Powiem Ci coś o sobie... - Hippi ledwo skończył swoją wypowiedź.

 

Ogier szybko przelewitował sobie nową kartkę oraz długopis z jednej ze swoich juk i przygotował się, by zanotować wszystko co powie klacz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Foxy korzystając z tego, że jedno krzesło obok Pokemony było wolne, a Hippi wziął siedzisko dla siebie, wykorzystała je i siadła przy ławce jednocześnie przywołując swoje rzeczy z jej dawnego miejsca. Gdyby nie zadanie które ma do wykonania, raczej nie inicjowała by spotkania. Nie dlatego, że klacz wyglądała nieco inaczej, po prostu Foxy trochę lubi samotność. Nie mniej jednak skoro już doszło do spotkania to warto się zaprzyjaźnić.

 

Jednorożec spojrzał na Hippiego który starał się powiedzieć coś, co miało być chyba jednym zdaniem, a nie ciągiem kilkunastu słów. Zrobiło jej się go żal i objęła go kopytkiem posyłając spojrzenie pełne zrozumienia.

 

-Hej Hippek, spokojnie. Wiem, że bycie samotnym ogierem przy dwóch klaczach może być nieco krępujące, ale nie martw się. Ciesz się, wielu dużo by zrobiło za takie towarzystwo. - szepnęła z uśmiechem, jednocześnie rozglądając się po sali szukając zazdrosnych spojrzeń kolegów.

 

-No wiec Pokemono... - zaczęła. - Nie kręć nam tu, że nie ma o czym rozmawiać, jesteśmy na lekcjach prof. Applejack, tu się nie kłamie, a rozmawiać zawsze jest o czym. Ja na przykład... - tutaj Foxy opowiedziała podobną historię którą opowiedziała Hippiemu, dotycząca jej zawodu rysownika, pochodzenia i rodziny.

 

-No więc słuchamy. - Klacz przygotowała swój brudnopis ze słowami kluczami.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hippi, czując na sobie dotyk Foxy, stał się nieco odważniejszy. Spojrzał na obejmującą go klacz, a potem na tą z zezem.

 

- Wiesz... Nie masz się czego bać... Nikt, a przynajmniej ja, Cię nie przestanie lubić - ogier uśmiechnął się szeroko - Możesz mówić śmiało, a jeśli Ci to jakoś poprawi humor, to mogę Ci opowiedzieć swoją historyjkę...

 

Ogier zaczął opowiadać całą swoją historię... Od pobytu w Hoofington, aż po przyjazd do Ponyviile i chęć nauki na Uniwersytecie.

 

- No... I to by było na tyle... Wiem, że smutne, ale nauczyłem się z tym żyć... Więc możesz opowiadać teraz Ty, proszę.. - Hippi zrobił proszące spojrzenie i minę niewinnego psiaczka. Wyglądał naprawdę słodko, aż nie można mu było się oprzeć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Ludzie? - zdumiał się Hippi. Oczywiście, że wiedział kto to, przecież.. Często odwiedza swoją Pandę, a czasem także Moon, lecz nie chciał mówić, że zna ludzi, bo bał się, że inne kucyki nie polubiłyby go - Nie... Nie znam? A kto to?

 

Ogier wydawał się zaciekawiony, ale to były pozory. Spojrzał na Foxy, ta rozglądała się po klasie. Może szukała kogoś znajomego, albo chciała się wyrwać z towarzystwa Pokemony. Objął ją kopytkiem, by zwrócić jej uwagę na to, co mówi zezowata klacz.

 

- Chętnie wysłuchamy coś o... ludziach, tak? - spytał się dla pewności Hippi i nastawił uszu, by dobrze słyszeć co mówi Pokemona w tym całym klasowym hałasie.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

// w dniach roboczych mogę nie pisać dużo ;p swoją drogą, to skąd tu ludzie?

 

 

Foxy zamrugała ze zdziwienia Kogo ma znać? Pierwszy raz słyszy coś takiego.

-Yyy.. o czym? - zapytała - Ja na Twoim miejscu nie chodziłabym do lasu Everfree... tam się dziwne rzeczy dzieją.

Klacz spojrzała na Hippisa nie udając zdziwienia całą sytuacją. Jej pytające oczy szukały odpowiedzi u ogiera obok, jednak nie otrzymały odpowiedzi. Westchnęła, ale zaraz potem przytaknęła Hipkowi, że posłucha całej historii. Wbrew pozorom to Foxy cały czas słuchała co mówiła Pokemona, w końcu takie miała zadanie. Nie mniej jednak miło jej się zrobiło od objęcia kopytkiem.

 

//offtop

w tym całym klasowym hałasie.

w czym? :rainderp:

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Oni nie pochodzą z lasu Everfree, tylko z innego świata... - zaczęła Poke. - Żyją w innym świecie, który nazywa się Ziemia. Dla nich jesteśmy jedynie bajką dla dzieci. To tacy dwunodzy. Nie mają kopyt. - urwała, czekając na reakcję klaczy i ogiera, którzy najwyraźniej chcieli się wyrwać z jej towarzystwa. Pewnie opowiadając swoją historię wyjdzie na dziwadło...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Nie mają kopyt? I chodzą na dwóch nogach... Dziwne - znów zdumiał się Hippi. Starał się nie zdradzić tego, że jemu się nudzi i tak naprawdę wie, kto to są ludzie - Proszę, opowiadaj dalej... To bardzo ciekawe... - ogier ziewnął. 

 

Hippi spojrzał na Foxy. Ona również wydawała się zaciekawiona opowieścią. Jednorożec przysunął się do niej trochę i nie zdejmował z niej kopytka. 

 

- Może kiedy skończy gadać, to poprosimy panią psor o chwilę przerwy? Albo powiemy, że musimy do toalety... Ja muszę Ci coś powiedzieć.. Coś ważnego - wyszeptał Hippi, po czym obrócił się w stronę Pokemony i słuchał dalej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Foxy miała minę zdecydowanie zdziwioną. Fakt, faktem, trochę zmieniła swój stosunek do Pokemony. Te opowieści... były co najmniej dziwne.

-Tjaa... jasne - mruknęła w stronę Pokemony niby potwierdzając jej słowa, jednak intonacja tego mruknięcia wyraźnie wskazywała, iż uważa to za brednie, po czym postanowiła się nie odzywać przez chwilę i zobaczyć co więcej z tego wyniknie.

 

Słysząc propozycję Hippiego, kiwnęła potwierdzająco głową. Skoro to dla niego ważne... ciekawe co mi powie. Może chce mnie gdzieś zaprosić, tylko tu się wstydzi? - pomyślała. Foxy w zasadzie nie czekała długo z wyjściem. Trwało to może minutkę, maks dwie. Po prostu wstała z ławki delikatnie przepraszając Pokemonę i Hippiego, któremu puściła oczko na znak, że wychodzi w celu który jej zaproponował.

 

-Przepraszam Pani Profesor, muszę wyjść. Zaraz wrócę. - powiedziała w stronę nauczycielki i magicznie otworzyła drzwi by zniknąć za nimi i zaczekać w korytarzu na ogiera.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pokemona zauważyła wszystkie symptomy. Po prostu uważają ją za dziwną. I tyle. Dziwadło, które gada o nieistniejących potworach. Poke po prostu wyjęła książkę i zaczęła ją czytać, nie zwracając już uwagi na Hipppiego.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hippi położył oba kopytka na stoliku i spojrzał w stronę Pokemony.

 

- Słuchaj.. Ja ich znam... Wiem, kto to jest... Ale proszę nie mów nic nikomu, dobrze? - ogier wyznał po cichu Poke swój sekret - Ja idę pogadać z Foxy. jej też muszę to powiedzieć. Wiedz tylko, że nie uważam Cię za dziwną....

 

Ogier podniósł rękę i spytał się czy może wyjść do toalety. Applejack kiwnęła potwierdzająco głową, po czym wybiegł z klasy i zaczął szukać klaczy. Ona czekała na holu, niedaleko sekretariatu. Jednorożec podszedł do niej i od razu zaczął mówić.

 

- Słuchaj... Na samym początku... Chciałem przeprosić Cię za to, co teraz Ci powiem.... - zaczął nieśmiało Hippi - Ja... Widziałem tych ludzi... Naprawdę. Widziałem i klacz i ogiera. Oni są nawet... nawet mili. Dali mi jeść i dach nad głową.. Powiedzieli, że mogę wpadać do nich kiedy zechcę... - ogier spuścił głowę - Ja wiem... Wiem, że to dziwne.. I jeśli nie chcesz mnie znać.. Zrozumiem... - ciągnął dalej jednorożec.

 

Hippi spojrzał jeszcze raz na Foxy. Była przepiękna... Zrobił kilka większych wdechów i zrobił to.. Zapytał ją o to...

 

- Umm.. Foxy... Ja wiem.. Że po tym, co usłyszałaś... To może być.. Niedorzeczne, ale muszę... Muszę się zapytać... - Hippi spojrzał głęboko w oczy klaczy - Czy Ty, Foxy, zrobisz mi tą przyjemność i... u-u-umówisz się ze mną? - ogier nieco się zająknął, ale spytał się.

 

Jednorożcowi zrobiło się lżej na sercu, że wyznał prawdę. Cieszył się też, że zdobył się na odwagę i zaprosił ją na randkę! Był nieco zmieszany, ale zadowolony z całej tej sytuacji. Teraz czekał z niecierpliwością na odpowiedź nieco zdziwionej tym wszystkim klaczy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Klacz z zniecierpliwieniem czekała na Hippiego. Na pewno chce mnie gdzieś zaprosić... ten tłum go przytłacza. Gdy usłyszała otwieranie się drzwi, spojrzała w tamtą stronę. Tak, to był Hipek. I od razu zaczął mówić.

 

Foxy stała jak wryta. Patrzyła się tępo niby w Hippiego, ale tak jakby gdzieś daleko. Zupełnie się nie poruszała, a w głowie latały jej różne myśli.

Kolejny bajkopisarz. Zaprosił mnie! Co ja mam teraz zrobić? A jeśli ci ludzie to prawda? Może powinnam na to nie zwracać uwagi... Ciekawe gdzie pójdziemy.

Trwało to dłuższą chwilę, aż w końcu gwałtownie potrząsnęła głową w obie strony, aby się obudzić.

 

-Spokojnie, <wdech> <wydech> moment... gdzie ich widziałeś? - zapytała celowo pomijając odpowiedź na pytanie Hippiego. Tym się zajmie w drugiej kolejności, najpierw skończy jedną sprawę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hippi zmieszał się nieco. Wyczuł, że klacz nie chce odpowiadać na jego pytanie. Może jej się nie podoba, może to przez tych ludzi...

 

- No... Ummm... Tam, na tej... Ziemi - zaczął cicho ogier - Kiedyś.. Jak szedłem do Ponyville jakiś kuc powiedział, że potrafi przenosić w niezwykłe miejsce... I.. I... Przeniósł... Na Ziemię.. Myślałem, że mnie tam zabiją... A oni... Byli przyjaźni... A p-potem taki jeden... Zrobił coś palcami i przeniosło mnie do lasu... - Hippi dalej mówił cicho i niewyraźnie. Ledwo dało się go zrozumieć - Wiem... Że mi nie wierzysz... Myślisz pewnie, że jestem dziwakiem, jak Pokemona... - ogier ze łzami w oczach zaczął biec w stronę klasy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uff... tyle dobrze że ich tu nie ma - pomyślała Foxy. W zasadzie ucieszyła się z tego powodu, przynajmniej może prowadzić swoje życie dalej normalnie bez obawy przed tym czymś. To był jakiś plus, jednak Hippi nagle jakby stracił zainteresowanie, posmutniał, a potem zaczął uciekać w stronę klasy, co zdecydowanie nie wróżyło nic dobrego. Wbiegnie zapłakany do klasy i jeszcze prof. Applejack pomyśli, że klaczka coś mu zrobiła. Foxy momentalnie ruszyła za nim.

 

-Hej! Hippek zaczekaj, zostań, nie uciekaj... - nawoływała go, a ten dalej uciekał, więc rzuciła sie za nim, ale zdołała jedynie lekko musnąć jego ogon.- Hippi!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.

Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...