Skocz do zawartości

Panda Hippis

Brony
  • Zawartość

    506
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Panda Hippis

  1. Panda Hippis

    Mini ponymeet na PGA

    Ja postaram się mieć na sobie koszulkę "Led Zeppelin" i pieszczochę piramida ^^ Może poznacie, jestem dość wysoki z dość niską dziewczyną ^^
  2. Panda Hippis

    Mini ponymeet na PGA

    To będę Was szukać ^^ Ewentualnie wymienić się numerami albo ustalić miejsce spotkania...
  3. Panda Hippis

    Mini ponymeet na PGA

    Znaczy... Sorry. Może byłem za ostry, ale... Moja dziewczyna jest tylko i wyłącznie tolerancyjna do mnie, a znajomi się naśmiewają. Ja serio nie chce mieć 9. rok z rzędu przesrane w szkole :c Ja chętnie bym se coś nalepił, no ale sytuacja wymaga, by moje ubrania i ciało zostało na razie nietknięte...
  4. Panda Hippis

    Mini ponymeet na PGA

    Nie wpaść pod pantofel, ale ma dziewczyna ani nie lubi gier, a do kuców staram się ją przekonać ^^ I chyba nie byłoby jej miło, gdybym cały dzień chodził ze znajomymi z forum, a nie z nią, prawda? @UP - Serio mam w tłumie ludzi nosić kartkę na plecach czy na brzuchu z napisem "Panda Hippis - Mlppolska!"? Nie chcę robić z siebie, mojej dziewczyny i znajomych pośmiewiska. Serio. Już lepszym pomysłem jest wymiana numerów, albo umówienie się dokładnie przy jakimś miejscu na/przy halach.
  5. Panda Hippis

    Mini ponymeet na PGA

    Wreszcie poznam jakichś broniaczy :3 Szkoda tylko, że na krótko, bo mi pewnie dziewczyna na dłużej nie pozwoli ^^
  6. Panda Hippis

    Mini ponymeet na PGA

    Ja też prawdopodobnie się wybiorę. Z dziewczyną i przyjaciółmi (dziewczyna wie, że lubię MLP, znajomi też, ale raczej się naśmiewają). Ja nie znam Poznania (a mieszkam w Kościanie -.- 40km dalej...). Może spotkamy się gdzieś w środku? Ewentualnie wymiana numerami czy coś, żeby się zgadać
  7. Jeśli można Chrome i Chrome SpecForce, jeśli jeszcze nikt nie ukradł. Czaję się na wszystkie gry od Techlandu :3
  8. Jeżeli jeszcze ktoś tu działa, bo wszystko tu jest "oh, so epic!", czy można jeszcze móc chcieć avka i sygnaturkę? Bo jeśli tak, to baaaardzo bym prosił... Ale to bardzo, bardzo, oj tak bardzo! All what you need to know it's here! (Pssst! Look down!) Dziękuję za przeczytanie i jeśli się zdecydujesz, to wykonanie tej sygnaturki
  9. A ja bardzo proszę o Deadfall Adventures. Trza wspierać polaków :3
  10. Ahoj! Dawny Avatar działu się kłania. (Nie przechwalając się ^^) A tak na serio, to... Odkąd przestałem być Avatarem, przestałem tu zaglądać. Mam nadzieję, że dział dobrze prosperuje Mam pewną propozycję. A mianowicie co byście powiedzieli na to, by przywrócić temat o muzyce? Są ludzie, którzy lubują się w muzyce country/mają piosnki o Applejack i takie tam. Sam ogólnie za nią nie przepadam, ale znam kilka fajnych nutek, wpasowujących się w ten klimat. No i to w tamtym temacie ukochałem sobie i poznałem "Sweet Apple Acres" od MandoPony'ego. Nie będzie reaktywacji tego tematu, ok. Powstanie, też dobrze, bo zapewne będę tu częściej zaglądać Taka tam moja wypowiedź. Może być nawet zignorowana, nie obrażę się.
  11. Sorka Triste, ale ja cholernie chciałbym cofnąć się do podstawówki i zaopiekować się właśnie CM 1.5. Dokładnie w tą grę przez cały dzień w łikend nawalałem od rana do wieczora jak głupi. I ni cholery nie umiałem przejść ostatniego poziomu ;_; Chyba, że bardzo chcesz właśnie tą część. Albo jak Szymon nie będzie już chciał oddać mi w me łapska kolejnej gry, to odpuszczę. Ewentualnie jeszcze Elements, ale to nie to samo...
  12. Czy mógłbym prosić o "The Bridge"? Chciałbym zacząć grać w gry logiczne i strategiczne, a ta gra wydaje mi się odpowiednia do rozpoczęcia tego jakże trudnego zadania Chociaż CM też jest kuszące... Moja młodość. Taka bolesna... Ehhh... CM kiedy indziej.
  13. Ni mam co robić... CS się pobiera (znowu... Kupiony nowy dysk), jestem lama i zgłaszam się, bo ni ma czasem z kim grać.
  14. - Uff.. Uhh... To jest... Niesamowite - wyszeptałam sama do siebie. Strasznie zasapana i zmęczona po dwugodzinnej zabawie wibratorem. Moje dolne partie, jak i całe łóżko były całe wilgotne. Mogłabym to teraz wyprać i się umyć, żeby mi czas zleciał, aaale jakoś mi się nie chce. Odłożyłam zafajdaną, mokrą zabawkę na biurko, przetarłam kroczę suchą częścią kołdry i wstałam. Spojrzałam na zegar. Do spotkania jeszcze sześć godzin, ehh... Spostrzegłam, że nie mam gitary i pieca. Rzeczy te musiały zostać w "Cukrowym Kąciku". No świetnie... A miałam nieziemską ochotę coś sobie pograć.. No nic! Szybko pobiegłam do toalety zobaczyć jak wyglądam i chwilę potem już byłam na zewnątrz w drodze do cukierni, odzyskać swoje dobra.
  15. Leddy Riff Uhhh... Byłam strasznie zaspana. Tak wcześnie mnie obudzić, yhh,... Wstałam z łóżka i chwiejnym krokiem podeszłam do drzwi. Otworzyłam je, ale nikogo nie zobaczyłam. Już miałam zamykać drzwi, ale zobaczyłam na ziemi muffinkę. Moją ulubioną muffinkę! Szybko ją podniosłam i zaczęłam jeść. Od razu się obudziłam! Obok leżał list. Podniosłam go i zaczęłam czytać. "Tajemniczy wielbiciel... Fontanna o 20... Będzie czekał" - powtarzałam sobie w myślach, gdy to czytałam. Jednak kogoś zainteresował mój wczorajszy występ... Jednak nie był to taki tragiczny wieczór! Zjadłam słodki prezencik i zabrałam list ze sobą, po czym zamknęłam drzwi. Położyłam kartkę na stoliku, a sama poszłam napić się wody. Jedna szklanka, dwie, trzy... Dobra. Chyba już się odpowiednio nawodniłam. Wróciłam do pokoju, rzuciłam się na łóżko i rozciągnęłam się. - Aahh.. Od razu lepiej - powiedziałam sama do siebie i w tym samym momencie włączyła się zabawka od Silver. Westchnęłam i wzięłam wibrator do kopytka i zamilkłam. Znów dokładnie go obejrzałam. Dalej był wilgotny po wczorajszym "wypadku". Uśmiechnęłam się lekko.. - Do wieczora... Wielbicielu - wyszeptałam i upuściłam sex-zabawkę, a ta znów powędrowała do jej miejsca docelowego. Tym razem jęknęłam tylko z przyjemności i rozkoszy. Nie próbowałam jej wyjąć, tylko uspokoić się i cieszyć się. Pojękiwałam coraz głośniej... Przez chwilę bałam się, że sąsiedzi się zbiegną, ale potem już o tym nie myślałam i dalej głośno krzyczałam. Miałam nadzieję, że ten czas szybko zleci do wieczora...
  16. Leddy Riff Gdy spojrzałam co było w tej skrytce, od razu się zarumieniłam. I to mocno... Chyba Silver za mocno się przejęła tym, że nikogo nie mam. Zwykła laurka czy kwiatek raczej by wystarczył... Szczególnie, że ta firma "PMF" robi strasznie drogie i ekskluzywne rzeczy. Z jej wynagrodzenia raczej nie mogła tego kupić! Chyba, że długo odkładała... Albo... Widziałam kiedyś u niej w pokoju hotelowym. Znaczy dostrzegłam coś podobnego kształtem, gdy pakowała walizki. Pewnie oddała mi swój. Nie, no.... Trzeba będzie z nią na poważnie porozmawiać! Wyciągnęłam przyrząd z misia i dokładnie mu się przyjrzałam. Był... Spory. Włączyłam go, z czystej ciekawości. Nic nim nie chciałam robić... Na razie. Co ja mówię! Moje problemy z ogierami nie są aż tak duże... - Ehh... Dzięki Silver... - wyszeptałam, a wibrator zaczął działać. Trudno mi go było utrzymać, ale gdy zamilkłam, on przestał. - Uff.. - znów się odezwałam, a ten znów się włączył. Upuściłam go, a on trafił dokładnie tam... Gdzie powinien. Jęknęłam dosyć głośno. Trochę z bólu, ale i z przyjemności. Szybko go wyciągnęłam. Był już cały w śluzie. Naprawdę? Widać to jednak jest wielki problem... Odłożyłam wibrator na biurko, a sama poszłam do kuchni, wypić resztę cydru jaki mi został, a potem powędrować prosto do łóżka spać. Nie miałam już dzisiaj na nic siły...
  17. Mab... Jak się nauczę grać i wszystko ogarnę, to będziemy mogli kiedyś pograć ^^ MLK? Turniej? Opowiadać!
  18. Ja pobieram... Być może kiedyś zagramy ^^
  19. Leddy Riff Czytałam ten list z wielkim zaciekawieniem i ze łzami w oczach jednocześnie. To.. To po prostu niemożliwe. Ciekawe jak i kiedy ona włożyła ten list do Voody'ego. Eh... Zgniotłam w złości kartkę i wyrzuciłam ją na biurko. Cholerny zjazd rodzinny! Mogła mnie przecież zabrać! Na pewno byłoby tam lepiej niż samej tutaj... Wtuliłam się mocno w misia, zapominając o tym, by ponownie nacisnąć przycisk. Silver w jednym miała rację. Musiałam sobie kogoś znaleźć. Samej przez życie będzie mi raczej trudno... A i nie chcę kończyć naszej... ekhem... rodziny na mnie. Tylko, że ja... Ja nie potrafiłabym się dogadać. Ja jestem inna niż wszyscy. Żaden ogier mnie nigdy nie polubił. Jedynym kucem, przy którym czuje się dobrze, jest Silver. Kochana Silver... Ehh... Muszę po prostu z nią porozmawiać. O wszystkim... Chwilę jeszcze leżałam z misiem w łóżku, by się uspokoić. Gdy złość minęła, wstałam i podeszłam do biurka, by jeszcze raz przeczytać liścik. Uśmiechnęłam się, gdy zobaczyłam Post Scriptum. - Pamiętała o urodzinach... - wyszeptałam. Rzuciłam szybko liścik na mebel i pobiegłam do Voodsa, po czym wcisnęłam ponownie przycisk, czekając na niespodziankę.
  20. Fajny growling ^^ Piosenka u mnie wpada w ucho. Dupy nie urywa, ale da się słuchać i jest przyjemna 7/10. Szczerze znam lepsze kawałki... A teraz coś przezajebistoepickiego... Niespodziewanka.
  21. - Oh, Voods... - wtuliłam się mocniej w misia. - Dlaczego zawsze mi się coś takiego przydarza, co? - spytałam się już misia nieco spokojniej. Starałam wyrzucić z siebie wszystkie złe emocje, zasnąć wreszcie. Nie chciałam już pamiętać o tym dniu. Szczególnie, że jedyny kuc, który mógłby mi jakoś pomóc, jest właśnie na wyjeździe! I nawet mnie o tym nie poinformowała! Wstałam i położyłam pluszaka obok mnie. W tym momencie zauważyłam, że Voodi ma jakiś przycisk... Dziwne. Nigdy go tam nie widziałam. Nie wiedziałam nawet, że ma tam jakiś przycisk. Poszłam do kuchni i nalałam sobie trochę mocnego cydru. Wypiłam go na raz i wróciłam do misia. Wzięłam go na kopyta i patrzyłam mu prosto, w te sztuczne, martwe oczy. Czułam, jakby przeszywały mnie one na wylot. Po chwili zastanowienia, nacisnęłam przycisk i szybko się odsunęłam na wypadek gdyby to jakaś bomba była czy coś...
  22. Heh... Nie wiem dlaczego, ale od razu przypomniało mi się kilka piosenek Marilyna Mansona (którego wielbię :3). On też ma kilka w podobnym, surrealistycznym klimacie. Przynajmniej w mojej opinii. Utwór cholernie ciekawy. Przyjemnie się go słucha, mnie się podoba. Głos fajny, podkład w sumie też O.K.... 9/10. Spoko. A ode mnie stare, dobre HU!
  23. Leddy Riff Szybko wbiegłam do swojej kamienicy. Wleciałam na drugie piętro i usiadłam, opierając się o ścianę. Schowałam głowę w kopytka i starałam się wreszcie przestać płakać. Dopiero po chwili się uspokoiłam, wstałam i weszłam do domu. Zamknęłam za sobą drzwi i spokojnie położyłam się na swoim łóżku, włączając jednocześnie telewizor na jakichś kreskówkach. Wyciągnęłam spod kołdry dużego, pluszowego, czarno-żółtego misia i mocno się w niego wtuliłam. - Gdzie jest Silver, Voods? - spytałam się cicho pluszaka. - Gdzie ona jest kiedy jej potrzebuję, co? GDZIE!? - krzyknęłam, po czym mocno przytuliłam Voodi'ego i starałam się zasnąć i zapomnieć. Zapomnieć o tym wieczorze....
  24. Czekałam chwilę, aż ogier zdecyduje się i podejdzie, ale w zamian usłyszałam swój własny głos, wydobywający się od niego. No nie powiem, zamurowało mnie. A on jak gdyby nigdy nic, wyszedł! Wyszedł! Byłam skończona na tym występie... Rzuciłam mikrofon o ścianę, prawie uderzając Vinyl w twarz. Nie obchodził mnie tam już nikt na tej imprezie. W oczach miałam łzy, ale powstrzymywałam się od płaczu. Jestem silna.. Jestem silna... Uff... Wybiegłam za nim, a raczej za klaczą, która również za nim pobiegła. Gdy go dogoniłam, klacz ta chciała go uspokajać. Podeszłam do nich i sprzedałam ogierowi liścia w twarz. - Jak mogłeś?! Skompromitowałeś mnie przed wszystkimi! Nawet nie wiesz jak się teraz czuję! Chciałam być miła, chciałam tam pograć! A teraz co?! - łzy zaczęły mi cieknąć po policzkach, a ja sama odwróciłam się i szybko pobiegłam do domu niedaleko.
×
×
  • Utwórz nowe...