Skocz do zawartości

[Sesja] Wyjaśnić niewyjaśnione - Xena-nyan


Spoiler Cat

Recommended Posts

Imię i nazwisko: Dark Flame Fenno

Rodzina: Matka- Black Rose Fenno, ojciec- Blank Mirror Fenno

Ksywa: Flame

Cutie Mark: Czarny płomień

Rasa: Unicorn

Specjalna zdolność: Tkz. przez nią "Piromania" czyli może podpalić cokolwiek (tak, nawet kamień)

Historia postaci: (i tu postaram się rozpisać)

Zawsze zastanawiałam się dlaczego tak mnie tak ciągnęło do ognia. Zrozumiałam to dopiero gdy dostałam swój Uroczy Znaczek. Byłam Piromanką. Moja matka i ojciec, jak każde pokolenie, byli pomocnikami samej księżniczki. Od urodzenia biegałam po całym Canterlot i starałam się z kimś zaprzyjaźnić. Na próżno. Kiedy miałam już 6 księżyców, rodzice chcieli mnie zapisać do jakieś szkoły magii. Przy teście próbnym spaliłam połowę sali. Jeszcze pamiętam przerażone twarze egzaminatorów! To było takie zabawne! Księżyc później miałam zdać test na próbny staż pomocnika. Znów prawie wszystko spaliłam. I tak zdobyłam uroczy znaczek. Zdziwiło mnie, że mnie przyjęli. Od tego momentu wszystko potoczyło się bardzo szybko. Poznałam księżniczkę Celestię i dowiedziałam się, że jej młodsza siostra, księżniczka Luna, zmieniła się w Nightmare Moon i została uwięziona w księżycu. Przez kolejne 3 księżyce ciężko pracowałam na próbnym stażu. Później dopiero powiedzieli mi, że trzeba mieć 12 księżyców by móc pracować. Musiałam znów wrócić do swojego monotonnego życia w Canterlot. Pewnego dnia postanowiłam wyruszyć w małą podróż i z daleka od cywilizacji poćwiczyć moje piromańskie umiejętności. Pożegnałam się z rodzicami i wyruszyłam. Byłam tam, gdzie jeszcze żaden kucyk nie zaszedł. Ćwiczyłam , ćwiczyłam, aż mi się udało. Podpaliłam kamień. Co prawda tylko na kilka sekund, ale to zawsze coś! I od tego momentu mój ogień przestał być pomarańczowo-czerwony, jak to powinien wyglądać ogień, a stał się czarny. Zaczęłam mieć dziwne sny o morderstwach i torturach. Do teraz wzdrygam się na wspomnienie tamtych snów... Po jednym księżycu wróciłam do domu. Rodzice przywitali mnie i powiedzieli, że Księżniczka Luna wróciła. Zdziwiłam się, ponieważ o niczym takim w trakcie mojej podróży nie słyszałam. Może to dlatego, że nie wstępowałam do wiosek i małych miast i żyłam na odosobnieniu. Coraz częściej miałam wizje śmierci nie tylko w nocy. Teraz czekam aż skończę 12 księżyc i będę mogła zostać pomocnikiem. Muszę również dowiedzieć się dlaczego mam te wizje, a mój ogień jest czarny.

Cel postaci: Zostać pomocnikiem i dowiedzieć się dlaczego ma wizje oraz jej ogień ma nienaturalny kolor

-----

Postanowiłam spróbować =^^= Nie sądzę bym się dostała, bo postać jest raczej oklepana, ale historię pisałam ok. 2 godziny dlatego proszę o szczerą krytykę :fluttershy5:

~Xena-nyan!

Kolejny dzień zdawał się chylić ku końcowi, nic ciekawego się nie wydarzyło. Kolejny nudy dzień, nic nie wskazywało na jakiekolwiek zmiany...

Położyłaś się spać, jednak coś Ci nie pozwalało zasnąć. Jakieś dziwne przeczucie, że coś się wydarzy tej nocy. Zza okna słychać było jedynie sowy i piski szczurów, które chodziły po parapecie. Typowe nocne odgłosy. Wśród tych typowych dla nocy odgłosów zaczął narastać inny dźwięk, coś czego za dnia jest pełno, jednak nie zwraca się na to uwagi. Dźwięk stawał się coraz wyraźniejszy, wreszcie udało ci się rozpoznać dźwięk, był to stukot kopyt.

- Kto to może być... mamy środek nocy... - Wyjrzałaś przez okno i ujrzałaś dziwną zakapturzoną postać, która definitywnie zbliżała się do Twego domu. Nie budząc nikogo postanowiłaś rozmówić się z osobą, w końcu możesz ją spalić.

Wyszłaś od siebie z pokoju, uważając aby nie obudzić nikogo, rozejrzałaś się po domu aby sprawdzić czy wszystko jest w porządku.

- W domu czysto - Powiedziałaś, po czym udałaś się do drzwi wejściowych, aby "przywitać" tajemniczego kucyka.

Byłaś już za drzwiami, rozejrzałaś się u spostrzegłaś, że zamaskowana postać czeka na ciebie, siedząc przy stole w ogrodzie. Z czystej ciekawości postanowiłaś podejść i najzwyczajniej w świecie się zapytać kim jest... Jednak gdy tylko klacz usłyszała twoje kroki powiedziała:

- Nie bój się młode dziecko. Nic Ci nie zrobię... - Wraz z tymi słowami tajemnicza postać ujawniła swe lico. To była Luna.

---------------------------------------------------------

Regulamin sesji "Wyjaśnić niewyjaśnione" - by EverTree:

Gracze: Xena-nyan

1) Gracz zobowiązany jest do przestrzegania regulaminu forum

2) Mistrz Gry kreuje świat, decyduje o tym, co jest możliwe dla gracza, a co nie. Kluczowe czynności gracz powinien pisać więc w trybie niedokonanym, pozostawiając określenie ich efektu osobie prowadzącej sesję.

3) Gracze powinni dbać o poprawność ortograficzną i stylistyczną postów.

4) Pisząc swoją odpowiedź wszyscy uczestnicy sesji zobowiązują się do pisania kreatywnie i możliwie obszernie. Nie wymaga się esejów, lecz należy unikać postów zawierających ledwo trzy czy cztery zdania.

5) Gracze na odpis mają maksymalnie 5 dni od ostatniego postu Mistrza Gry. Dopuszcza się dzień lub dwa dodatkowego czasu jeśli gracz ma do tego ważny powód i zgłosi go prowadzącemu. To samo tyczy się dłuższej absencji spowodowanej czynnikami typu: wszelkiej maści egzaminy, sesje albo praca. Ta sama zasada dotyczy Mistrza Gry. Oczywiście mile widziane będzie odpisywanie szybsze tak aby przygoda nie traciła tempa.

6) Wypowiedzi postaci powinny być pisane od myślników, dopuszcza się zaznaczenie ich wybranym przez gracza kolorem. Obowiązuje natomiast zakaz umieszczania w wypowiedziach emotikon.

7) W przypadku nagminnego łamania regulaminu Mistrz Gry może zawiesić lub zamknąć sesję

Link do komentarza

- Usiądź Dziecko. - Powiedziała Luna wskazując Ci miejsce obok siebie.

- Słyszałam, że w tej okolicy mieszka całkiem potężny jednorożec. Wiem że to Ty jesteś tym jednorożcem. Twoja magia jest dziwna, nieposkromiona... - Luna spojrzała prosto na ciebie, przyświecając sobie twarz za pomocą magii - Dlatego tu jestem...

Link do komentarza

Posłusznie usiadłam obok.

- Nie wiedziałam że wiadomości o tym co stało pod czas mojej podróży...

W moim umyśle zaświtała pewna myśl. Przecież to nie możliwe, żeby Księżniczka rozmawiała ze mną wieczność... Kiedy pójdzie będę mogła iść gdzieś coś spalić!

- Wybacz Księżniczko za mą dociekliwość, lecz nadal nie w pełni rozumiem...

Link do komentarza

- Przybyłam Ci pomóc z poskromieniem Twoich umiejętności. I na chwilę zapomnij o tym, że chcesz coś spalić... - Luna spojrzała na ciebie dość podejrzliwym wzrokiem. Jej oczy wywołał w tobie dziwne uczucie spokoju, cała destrukcyjna żądza uciekła z ciebie niczym mysz przed kotem. - Chodź ze mną.

Link do komentarza

Luna wstała, Ty wraz z nią. Chodziliście po ogrodzie w ciszy. Podziwiałyście noc, którą Luna dziś stworzyła.

- Nie martw się moje dziecko, Twoi rodzicie wiedzą, że cię zabieram. Wkrótce Twoje życie się zmieni, ale jeszcze nie dziś. Od dziś jesteś moją uczennicą a ja Twoją nauczycielką. Musimy sobie ufać. Ja tobie ufam, a Ty mi?

Link do komentarza
  • 3 weeks later...

- Oczywiście Księżniczko! Jakże mogłabym Ci nie ufać!- odpowiedziałam idąc obok Luny. Z jakiegoś krzaku wyskoczyła wiewiórka. Podskoczyłam i dopiero zauważyłam stworzenie. "Co robi niby wiewiórka w nocy W KRZAKACH OBOK MOJEGO DOMU?" pomyślałam.


O zdarzeniach losowych (rzut kostką, monetą, wyciąganie kart etc. decyduje MG, tyczy się to również "ataków" zwierzyny

Link do komentarza

Luna spojrzała na ciebie i powiedziałam spokojnym, usypiającym wręcz głosem. - Moje drogie dziecko powinnaś się położyć spać. Pamiętaj jednak, że mogę poruszać się w krainach snów rożnych kucyków. Jest późno porozmawiamy jeszcze we śnie.

Nie sprzeciwiłaś się Lunie, wręcz przeciwnie, byłaś zadowolona z tego co powiedziała. Niezdarnie doczłapałaś do swojego pokoju, położyłaś się na łóżko i zamknęłaś oczy. Przez jakiś czas jeszcze kołatały ci się w głowie słowa Luny, czy to było prawdziwe? A może ja nadal śnię. Udało Ci się wreszcie uspokoić umysł na tyle, abyś była w stanie zasnąć. Nie musiałaś nawet długo czekać. Byłaś w krainie snów.

Stałaś w wielkim pomieszczeniu z czerwonym dywanem na podłodze, wyglądało ono jak sala tronowa, jednak stały w nim pomniki Nightmare Moon i Discorda, a także dwie, na pierwszy rzut oka, wygodne atłasowe sofy. Na jednej z nich siedziała już Luna, wskazując Ci kopytem na drugą.

Link do komentarza

Wreszcie posadziłaś swoje ociągające się, mimo tego iż to kraina snów, cielsko.

- Powinniśmy chyba zacząć od próby okiełznania Twoich płomieni. - Momentalnie otoczenie zmieniło się. Przez okna wdarły się płomienie a Nightmare Moon i Discord zdawali się jeszcze straszniejsi. - To jest twój ogień. Coś co powoduje Twoje ognieste zapędy. Skup się i spróbuj uspokoić te płomienie.


Tutaj opisz tylko Twoje ruchy, to jak zachowują się ognie zostawiasz mnie. :rainderp:

Link do komentarza
  • 2 weeks later...

Luna spojrzała na ciebie, potem na wciąż powiększające się płomienie.

- Słonko... najwyraźniej te płomienie są odzwierciedleniem twoich myśli... Jeżeli sama się nie wyciszysz to te płomienie nas spalą... przynajmniej we śnie. - Luna zmieniła ton na nieco cieplejszy i spokojniejszy. - Skup się, rozluźnij, zapanuj nad rządzą palenia... może się uda.

Link do komentarza

Wzięłam głęboki oddech i oczyściłam umysł z wszelkich myśli. Oddychałam równomiernie starając uspokoić. Nagle wszystko prysnęło jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki i upadłam na posadzkę. Kolejne okropne wizje przeszyły mój umył. Czułam jakbym opuszczała ciało i stawała nie niematerialna. Coś we mnie mówiło bym otworzyła oczy, ale za jednym razem nie pozwalało na to. "Czyżby jednak postanowiło wrócić...?" zaczęłam się zastanawiać kiedy powoli pochłaniała mnie pustka.

Link do komentarza

Coraz mocniej ogarniające cię uczucie było zarazem przerażające, jak i uspokajające. Ciemność pozbawiała zmysłów, w zamian oferując złudne uczucie bezpieczeństwa i spokoju... Z każdą chwilą miałaś coraz wyraźniejsze wrażenie, że twoje ciało powoli pozostaje gdzieś daleko za tobą, że wyrywasz się z niego chcąc jak najszybciej dotrzeć do nieznanego celu. Przyciągał cię niczym magnes, choć gdzieś w głębi mała cząstka ciebie zdawała się wyrywać i krzyczeć na samą myśl o nim. Była jednak zbyt mała, zbyt licha, by powstrzymać tak wielkie namiętności, które owładnęły twoim umysłem... Świat zamienił się w wirującą czarną płachtę... Po czym zupełnie nagle rozbłysną feerią barw. Morska zieleń, błękit, głęboki niebieski... Wszystkie te kolory zaatakowały cię tak nagle, że mimowolnie zadrżałaś i podskoczyłaś.

I to podskoczyłaś wywołują chlupnięcie! Z pewnym zakłopotaniem zorientowałaś się, że znajdujesz się w wannie, zaś owe kolory które zobaczyłaś w chwili ocknięcia to elementy znajdującej się na suficie mozaiki przedstawiającej kuce z rybimi ogonami. Ciężko w to uwierzyć, ale byłaś... W czyjejś łazience.

- Nareszcie się ocknęłaś! - Nim zdążyłaś w pełni odzyskać zmysły i otrząsnąć się z szoku w twoim polu widzenia pojawiła się Luna. Zauważyłaś na jej czole kropelki potu, spowodowane prawdopodobnie temperaturą - w pomieszczeniu unosiła się mgła, poziomem duszności i temperaturze dorównywał też saunie.

--------------------------

W pierwszym poście pojawił się regulamin. Przeczytaj i napisz proszę w swojej następnej odpowiedzi, czy akceptujesz.

Link do komentarza

Temperatura zaczynała przyprawiać mnie o mdłości. Nie znosiłam saun. Powoli dochodziłam do siebie. Zakaszlałam.

- C-co... się s-stało...? - zapytałam dotykając kopytkiem czoła.

-----

Akceptuję tylko mam jedną małą prośbę. W tym roku kończę 6 klasę podstawówki i nauczyciela najwyraźniej zapominają o tym, że uczniowie mają życie osobiste. Prosiłabym o min. 5 dni na odpisanie. Dziękuję :fluttershy4:

Przepraszam już od razu z momentami krótsze posty.

Prośba rozpatrzona jak najbardziej przychylnie, jest to mi wręcz na rękę. Krótsze posty nie są dużym problemem, jednak miło by było, gdybyś w chwili gdy masz więcej czasu postarała się nieco rozwinąć - nie ma jednak żadnej presji.

~EverTree

Link do komentarza

Twoje czoło było rozpalone, jak chyba jeszcze nigdy dotąd, wszystko wskazywało na to, że masz wysoką gorączkę. Szybko przekonałaś się też, że także dotychczasowe samopoczucie uległo pogorszeniu, straciłaś zupełnie siły a mięśnie niemiłosiernie wręcz bolały. Zmusiłaś się do przesunięcia w wannie, poprawiając pozycję na nieco wygodniejszą, tymczasem Luna wbiła w ciebie twarde, nieco groźne spojrzenie. Po nieco zbyt długiej chwili milczenia podczas której uważnie lustrowała twoją twarz rzuciła w twoim kierunku błękitny ręcznik, na którym wyszyte zostały księżyc i gwiazdy.

- Co się stało? O to samo chciałabym zapytać ciebie. Rzadko zdarza mi się w takim pośpiechu zmieniać realia senne... - Zawiesiła głos spoglądając na wszechobecne mozaiki i ręczniki, przez jej twarz przebiegł ciężki do zidentyfikowania grymas - Wytrzyj się, to chyba niezbyt dobre miejsce na takie rozmowy...

Link do komentarza

Ostatnimi siłami wyszłam z wanny i magią uniosłam ręcznik. Kopyta się pode mną uginały. Świat mnie przytłaczał swoją wielkością, ilością kolorów, dźwięków i istot. Bałam się zamknąć oczy. Nie chciałam aby TO powróciło. Czułam się jakby mój własny ogień wypalał mnie od środka. Spróbowałam postawić krok. Błąd. Para która osiadła na podłodze i skropliła się powodowała ślizganie się po płytkach. Po tym "jednym kroku" wylądowałam na ziemi uderzając się boleśnie w szczękę.

Link do komentarza

Niespodziewany upadek o mało co znów nie pozbawił cię przytomności, dobitnie świadcząc o tym, w jakim stanie było teraz twoje ciało. Przed twoimi oczami rozbłysnęły dziesiątki świecących oślepiająco plamek, nim jednak zdążyłaś je odpędzić lekkim potrząsaniem głowy i podjęłaś próbę podniesienia się na nogi usłyszałaś stłumiony krzyk strachu i głośny stukot kopyt odbił się delikatnym echem po całym pomieszczeniu. Poczułaś delikatne dotknięcie, któremu towarzyszyło dość lękliwe połączenie szeptu i chrząknięcia.

- Nic... Nic ci nie jest? Nie rób nam tego! - Luna uklękła tuż obok ciebie i delikatnie podsunęła ci pod głowę zwinięty ręcznik - Mów do nas!

Link do komentarza

Księżniczka Nocy wpatrywała się w ciebie z wyraźnym niepokojem.

- Potrzeba ci odpoczynku. Nie powinnam była tak naciskać... Trzeba nam było spróbować inaczej... - Powiedziała z zamyśleniem wciąż nie spuszczając cię z oczu i przygryzając delikatnie wargę - Nie pomyśleliśmy, że jest to aż tak ryzykowne... Nawet w świecie snu... - Zapadła długa chwila milczenia, podczas której świat wokół ciebie zaczął się powoli rozmywać i tracić barwy i kontury. W ciągu kilku chwil wszystko rozwiało się formując siwe pasma dymu, które plątając się ze sobą tworzyły nowy krajobraz. Teraz znajdowałyście się na piaszczystej plaży, nad którą świecił dumnie blady księżyc.

- Opisz mi... Najdokładniej jak się da wszystko, co czułaś. Muszę wiedzieć, co się czai wewnątrz ciebie... - Poprosiła delikatnie księżniczka.

Link do komentarza

Księżniczka odeszła nieco od ciebie, pogrzebała delikatnie kopytem w piasku i przygryzając wargę spojrzała na księżyc. Widać było, że chciała coś powiedzieć, być może wykonać jakiś gest, lecz najwyraźniej nie wiedziała jak należy zacząć. W ciszy dał się słyszeć jedynie delikatny szum fal, które błyszczały skąpane w srebrnej poświacie. W końcu Luna zwróciła się z powrotem w twoim kierunku. Na jej twarzy odbijała się szczera troska.

- Widzisz... Chcę ci pomóc... Ale nie wiem, czy potrafię. I nie chodzi mi o samą możliwość pomocy, tylko to, co zaszło przed chwilą - Wyjaśniła spoglądając gdzieś w bok - Nie potrafię być tak wyrozumiała i delikatna jak Celestia... Ona potrafiła odpowiednio zaopiekować się swoją uczennicą, a ja przed chwilą omal nie doprowadziłam do czegoś strasznego. I to w świecie snów! W realnej rzeczywistości nie byłabym w stanie skontrować tego i doszłoby do tragedii... - Gwiaździstogrzywa wbiła wzrok w twoje oczy - Czy potrafiłabyś mi zaufać?

Link do komentarza

Poczułam mrowienie na plecach. Wzrok Księżniczki był zbyt przenikliwy. Gdy usłyszałam pytanie bez namysłu lekko dygnęłam.

-Oczywiście. Ufam Ci bezgranicznie, Księżniczko.- nie wiedziałam czy skłamałam, czy nie. Było to możliwe ponieważ moja podświadomość w tym momencie zaczęła mi płatać figle i podsyłać różne, dziwne myśli. W chwili, kiedy miałam zacząć to analizować przypomniałam sobie o Lunie.

Link do komentarza

Luna uśmiechnęła się, nieco śmielej niż ostatnim razem i machnęła kopytem w powietrzy, sprawiając, że wiszące na nieboskłonie gwiazdy zmienił swoje położenie i zaczęły powoli układać się w wyraźne kształty.

- Cieszę się... Widzisz, mam pewną teorię dotyczącą twojego... Problemu. Oczywiście jest to tylko przypuszczenie, twój stan nie pozwala na zbadanie istotnych rzeczy, jednakże... - Księżniczka zawiesiła głos, ty zaś w końcu zorientowałaś się, jaki kontur tworzą iskrzące na firmamencie nocnego nieba punkciki. Były to niezwykle kunsztownie stworzone profile rumaków.

- Windigoes, duchy niezgody. Zostały pokonane, jednakże pozostały po nich szczątkowe abominacje, zdolne kierować uczuciami i losami kuców. Przypuszczalnie ja sama padłam kiedyś ofiarą jednego z nich - Gwiaździstogrzywa umilkła na dłuższą chwilę, po czym z wyraźnym trudem podjęła temat - Nie wiemy o nich jednak wiele... Musisz mi powiedzieć wszystko, co wiesz o swojej zdolności, łącznie z szczegółowym opisem chwili, w której pierwszy raz poczułaś tę moc. Nie jest to pilne, jednak chciałabym, abyś się nad tym dobrze zastanowiła i przekazała mi wszystko, co tylko ci się przypomni... - Luna zawiesiła głos, po czym uśmiechnęła się ciepło - No i spakuj się, jutro musisz pojawić się u mnie w zamku.

Link do komentarza
Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...