Coś ponownie zachichotało i nagle wszystkie drzwi otworzyły się na oścież. We wszystkich była ciemność i pustka. Napis zniknął, a pokój korytarz zadrżał. W miejscu napisu pojawiły się dwa słowa. "Pośpieszcie się". Coś za nimi było. Coś dużego i nie sądzę, żeby miłego. Burczało i syczało, jak połączenie niedźwiedzia z wężem. Kto wie. Przecież na pierwszy rzut oka widać, że wiedźma była szalona. Coś w oddali krzyknęło "Szybko!". Z trzecich drzwi wyłoniła się głowa z parą ogromnych, zielonych oczu.
-Szybko! Tutaj!- krzyknęła pokazując kopytem na framugę. Stworzenie się zbliżało.