Skocz do zawartości

[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)


Nightmare

Recommended Posts

< kolejny długi post dla ciebie >

Patrze na nią z smutkiem w oczach. I od razu przypomniał mi się mój ojciec który zginął podczas pomocy sojusznikom z klanu Habar Gidir. Mój ojciec wraz z czterystoma Metalowymi Tygrysami, najlepszymi bojownikami o Wolność Iranu wyruszyli im na pomoc, i po kilkunastu dniach dotarli do miejsca gdzie się ukrywał Mohamed Farrah Aidid, dotarli do Mogadiszu. Byłem tam z nim, mój pierwszy chrzest w ogniu poza granicami naszego kraju, 3 października rozpętała się bitwa która zapisała się na kartach historii ludzi. Nasza grupa utrzymywała północną część miasta i mieliśmy przygotować miejsce ewakuacji kiedy reszta bojowników zapewni osłonę. Abdul Alim Al Bashir, mój ojciec był znany jako Pogromca Zachodu dzięki jego strategią, nasza grupa wytrzymała najdłużej, jednak zawsze coś musi się spierdolić. Po jakimś czasie do Mogadiszu przybyły posiłki ONZ i Malezji, wiedzieliśmy że trzeba się już wycofywać a po jakimś czasie zginął Mohamed. Podczas odwrotu, natknęliśmy się na ostry opór amerykańskich, nie chcieli nas wypuścić. Z całej tej akcji z 400 pozostało 12, mieliśmy już resztki amunicji, ale kula amerykańska trafiła mnie w bok, ojciec podbiegłby mi pomóc i odciągnąć w bezpieczne miejsce. Byłem schowany za filarem i obserwowałem jam mój ojciec zabija każdego napotkanego Amerykanina, nie mając przy tym litości. Jednak i nawet bóg kiedyś może upaść. Mojego ojca zaszedł od tyłu jakiś żołnierz i wepchnął mu nóż w plecy w okolicach serca lub nawet w nie. W akcie zemsty ostatnią kulą z pistoletu zastrzeliłem go strzałem w głowę, mym pierwszym takim strzałem. Kiedy uciekliśmy z miasta pozostało nas tylko trzech. Ja, Salomon i Faruk, dzisiejsza elita PRL, ci co rządzą organizacją by wyzwolić Iran z okupacji USA i odrodzić Imperium Perskie. Wspominając to wszystko z oczu zaczęły mi spływać łzy, nikogo tak wtedy nie kochałem jak ojca, był dla mnie wzorem który do dziś naśladuje ale wszyscy wiedzą że nigdy nie przebije ani nie zbliżę się do jego strategii. W dniu śmierci ojca, przyrzekliśmy że amerykanie zapłacą za to. Opracowaliśmy plan, plan na zniszczenia potęgi głównych państw ONZ, USA, Francji i Londynu. Nie wiem czy te operacje przeszły pomyślnie, ale mam nadzieje że się udały. Wciąż z łzami w oczach idę za Papillon.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...