[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)

[Nightmare]

 - Nie wiem. Jednak ni mogą mi zabronić miłości - powiedziała.

[KougatKnave3]

- Wiem, też tak sądzę. Nie wiem co będzie jak dowiedzą się że byłem człowiekiem - powiedziałem jej.

[Nightmare]

 - Pewnie się wkurzą, ale prawdę mówiąc, są bezsilni wobec tego.

[KougatKnave3]

- Tak myślałem... Chciałbym by mnie polubili za to kim jestem a nie kim byłem. Może z biegiem czasu mnie polubią.

[Nightmare]

 - Na pewno - powiedziała i ruszyła do kuchni.

[KougatKnave3]

Idę za nią by ewentualnie pomóc przy robieniu obiadu...

[Nightmare]

...Za co Twi wygoniła cię z kuchni, twierdząc, że skoro ty zrobiłeś śniadanie, to ona obiad.

[KougatKnave3]

... okej, nie sprzeciwie jej się. idę poczytać książkę o zaklęciach na moim poziomie w trakcie robienia obiadu.

[Nightmare]

Jednak głowa odmówiła ci posłuszeństwa. Ledwie przeczytałeś tytuł, zaczęła cię boleć.

[KougatKnave3]

Serio mózgu? Tytuł i już głowa boli? Zawiodłem się... może jakaś ciekawa książka historyczna o Equestri do poczytania się znajdzie.

[Nightmare]

Nic. Najwyraźniej przepracowałeś się ostatnio w zaklęciach.

[KougatKnave3]

Więc odkładam książki na miejsce i czekam na obiad... nudząc się, będę musiał znaleźć jakąś ciekawą lekturę.

[Nightmare]

Każda próba czytania wzmacniała ból głowy.

[KougatKnave3]

No cóż... czekam na obiad siedząc bezczynnie jak ten wół z przysłowia. Ciekawe co Twi upichci.

[Nightmare]

Po kilku minutach Twi zawołała cię na obiad.

[KougatKnave3]

Wchodzę do kuchni i sprawdzam co upichciła, oby nie szpinak, uczulony na niego jestem. Ja Ghost i Capo mówimy na to Szpinak Prościuto. Bo po zjedzeniu Prościuto do kibla lecę.

[Nightmare]

Nie, nie szpinak. Zapiekanka z ryżem.

[KougatKnave3]

Czyli ocalony.

- Wygląda przepysznie... i tak pachnie - powiedziałem podchodząc.

[Nightmare]

Twilight uśmiechnęła się i nałożyła wam po porcji.

[KougatKnave3]

Czekam aż skończy nakładać porcie i biorę się za jedzenie. Muszę przyznać, fanów ma tłumy.

[Nightmare]

Po chwili siedziałeś przy stole z parującym talerzem zapiekanki przed sobą.

[KougatKnave3]

- Smacznego - powiedziałem do pozostałych i zaczynam jeść zapiekanki.

[Nightmare]

I po kilku minutach skończyliście jeść.

[KougatKnave3]

< to co napisałem, naprawdę się stało, tylko roku nie pamiętam. Nie napisałem tutaj że lubili strzelać po nocach >

- Pyszny posiłek, kochanie. Lepszych zapiekanek nie jadłem nigdy - powiedziałem. Raz jadłem... kiedy byliśmy wraz z resztą oddziału USA w Polsce 2005 roku, podczas podróży do oświęcimia. Założyliśmy wtedy bazę wypadową w mieście Libiąż, na wzniesieniu które mieszkańcy nazywali "Grodzisko" Fajnie tam było. Miejscowi nas wtedy poczęstowali zapiekankami, i normalnie połowa obozu opuściła wtedy koszary. Bar "Żaczek" Nieźle się wtedy obłowił, nie ma co.

[Nightmare]

Twi po zjedzeniu umyła talerz, dała ci buziaka i poszła do czytelni.