[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)

[Nightmare]

Nie wyglądała na bardziej wyspaną.

 - Dobrze - powiedziała cicho i wzięła malucha.

[KougatKnave3]

Dobra jaki maluch mi został?

[Nightmare]

Oczywiście, Lily. Na szczęście nasza "grzeczna klaczka" spała sobie smacznie.

[KougatKnave3]

Biorę i idę na górę. Musiała mi ona zostać, ta co mnie nie kocha...

[Nightmare]

Mała obudziła się i oblizała ci kopytko. Następnie znowu zasnęła.

[KougatKnave3]

Lekko się uśmiechnąłem i idę na górę.

[Nightmare]

Dopiero teraz zauważyłeś, że Fluttershy jest gruba ma taki sam brzuch jak Twilight dwa tygodnie temu. No, może trochę mniejszy.

[KougatKnave3]

Nie wnikam w szczegóły co do jej wagi jej brzucha...

- Więc gotowi? - spytałem się.

[Nightmare]

 - Dobra - powiedział Ghost i ruszył w stronę wyjścia.

[KougatKnave3]

Też idę w stronę wyjścia i delikatynie je uchylam by sprawdzić czy jest bezpiecznie.

[Nightmare]

Dookoła nie było żywej duszy.

[KougatKnave3]

- Droga wolna... - powiedziałem wychodząc.

[Nightmare]

Wszyscy powoli wyszli. Dookoła cisza.

[KougatKnave3]

Staram się znaleźć drogę gdzie będzie mniejsza szansa wykrycia...

[Nightmare]

Najmniejsza szansa wykrycia byłaby w lesie Everfree, ale tam jest zbyt niebezpiecznie.

[KougatKnave3]

Będziemy przechodzić Blisko Everfree ale nie wejdziemy głęboko. Powinno się udać...

[Nightmare]

Idziecie cicho i spokojnie... To nic, że Lily wepchnęła kopyto w paszczę brata, aby był cicho... Ostatni odcinek... Bolt wypluł kopyto i wrzasnął najgłośniej jak dotąd. Wszyscy żołnierze spojrzeli w waszą stronę.

[KougatKnave3]

- Więc czas na plan B. Uciekajcie, dogonię was - powiedziałem po czym każe ekipie uciekać a sam zostaje by odciągnąć ich od rodziny i przyjaciół.

[Nightmare]

Pierwsze, co poczułeś, to ból w przedniej, prawej nodze, gdy utkwił w niej metalowy kołek. Potem Twilight złapała cię magią i rzuciła się do przodu. W jednej chwili Lily uderzyła brata, żeby się zamknął, na co on rozdarł się głośniej.

[KougatKnave3]

- Wiem że to zabrzmi głupio. ale... - powiedziałem po czym zwróciłem się do Lily.

- Nie bij brata bo to nam narazie nie pomaga - powiedziałem biegnąc kuśtykając z powodu rannej nogi.

[Nightmare]

Mała o dziwo posłuchała i wepchnęła bratu do gęby jego własny ogon. Maluch wreszcie ucichł.

[KougatKnave3]

Uciekamy dalej, niekiedy prowadzę ogień z pistoletu. Wciąż biegnę mimo rannego kopyta które boli jak cholera... ale to nic, nie daje sobie tego poznać.

[Nightmare]

Ból. Ból. Ból. Ból. Ból. Całe ciało zaczęło cię boleć. Ludzie strzelali do was. Usłyszałeś stłumiony krzyk Ghosta i pisk Fluttershy. Zostało wam jeszcze paręnaście metrów.

[KougatKnave3]

- Szybo - Powiedziałem słabym już głosem po czym prowadzę ogień zaporowy... czyli strzelam by mieli szansę na ucieczkę.

[Nightmare]

Usłyszałeś krzyki kilku ludzi. Powoli ludzie zaczęli cichnąć w tyle. Wzrok zaślepiły ci łzy bólu.