Skocz do zawartości

[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)


Nightmare

Recommended Posts

Kule się jak najmocniej potrafię...

- Cierpieć? Ta choroba jest zakaźna, ona powoduje rozłamy rodzin... epidemie... przez tą chorobę 1000 lat temu zginęło masa Kucy... nigdy się nie ugnę. Ponieważ nie jestem łatwym kąskiem... jestem człowiekiem... a ludzi jest bardzo trudno Kontrolować... Chrysalis wiedziała coś na ten temat... ja coś na ten temat wiem. Skoro myślisz że się poddam to jesteś naprawdę głupi... ludzie się nie poddają tylko brną do końca... aż wygrają... za wszelką cenę.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 - Przecież ja nie przejmuję nad nikim kontroli. Tylko ukazuję, co mogłyby zrobić wasze... Lepsze wersje. Teraz przestań się opierać i odpręż się. Za chwilę będziesz znowu z Twilight, jeśli tylko poprosisz ludzi, by cię uwolnili... - mówił głos. Ból głowy rozprzestrzenił się i teraz całe ciało cię bolało, jednak głowa najmocniej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Znasz moją odpowiedź gdyż wielokrotnie ją przedstawiałem. Nie dam się zmanipulować... nie dam się zmanipulować... nigdy nie dostaniesz mnie, puki żyję... nigdy nie zrozumiesz po co istoty to robią, ty jesteś tylko chorobą zaprogramowaną na to by manipulować innymi by gwałcili innych. Nie pokonasz mnie, nie poddam się... będę wytrwały i nieugięty... niczym Achilles w Troi... niczym Leonidas podczas walki z Persami pod Termopilami... oboje zginęli, ale się nie cofnęli.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 - Nie jestem tylko chorobą. Jestem istotą. A każda istota ma swój mózg... Ty też... Skoro nie chcesz dobrowolnie, to pójdziesz SIŁĄ! - wrzasnął na koniec głos i w głowę uderzył cię taki ból, jakiego jeszcze nigdy nie poczułeś.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Usłyszałeś jak ktoś wbiega do pokoju i cię przytrzymuje przy ziemi. Ludzkie ręce. Tymczasem ból był nie do wytrzymania. Czułeś się, jakby twoje kości powoli się kruszyły, a mięśnie były wciąż zaciśnięte.

 - Mam władzę nad wszystkimi mieszkańcami Equestrii. Jeśli się nie poddasz, twoja rodzina ZGINIE! - wrzasnął głos, ale ledwo go słyszałeś przez ból.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ignoruje głos... stawiam dalej opór... teraz mam motywacje... teraz mam powody by przetrwać... grozi mojej rodzinie? To sam sobie prosi o kopa w jego niewidzialną dupę... Teraz mając motywacje, stawiam opór za cenę życia... grozić mojej rodzinie, nie pozwolę nikomu... NAWET JAKIEMUŚ TAM WŁADCY!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciało wyważyło drzwi. Za nimi stała Fluttershy. Jednym kopniakiem posłałeś ją na ścianę. Z pokoju obok wyszedł Ghost. Raczej wybiegł. Następnie przygwoździł cię do ziemi i spojrzał ci w oczy. Zobaczyłeś w nich odbicie własnych, szarych ślepi.

 - Allan, opanuj się, okay? - powiedział spokojnie. Ciało jednak bez trudu go odrzuciło, w końcu to pegaz, do tego bez jednego skrzydła. Ghost wypadł przez okno, wybijając je.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poczułeś potworny ból. Najgorszy z możliwych. Po chwili już leżałeś na podłodze, dysząc. Wszystko cię bolało, ale nie czułeś już tej władzy choroby. Do tego przyszła Lily i dała ci z liścia. Poczułeś się, jakby ktoś cię oblał wodą. Znów miałeś władzę nad ciałem.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...