Skocz do zawartości

[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)


Nightmare

Recommended Posts

Cholera jasna... może... teleportuje jej ciało do Nowego Teheranu, zostawiając tutaj tą przeklętą sieć, a jeśli ona jest odporna na tą magię... to jest problem bo innego sposoby raczej nie wymyśle, chyba że zdarzy się cud... No chyba że Luna da radę zdjąć...

Edytowano przez peros81
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patyczek pomógł tylko w jednej kwestii. Powiedział ci, że możesz uwięzioną Twilight spokojnie przenosić, wtedy sieć się nie zmniejsza. Jednak musisz to robić na grzbiecie lub w kopytach, bo siatka jest odporna na magię...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To robię tak... przenoszę według instrukcji patyka, Twilight do Luny a do niej wysyłam wiadomość o tym że trzeba ją uwolnić bo musieliśmy załatwić pewną sprawę. Po wysłaniu Twi i Wiadomości, upewniam się że Celestia jest ogłuszona i teleportuje ja do nowej Persji by podali jej zastrzyk.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Celka w Persji, a wy z Twilight gnacie przez Equestrię w stronę, gdzie powinna być Persja. Jednego nie przewidziałeś w tej prędkości. Konkretniej tego, że Twilight będzie rzucać. Starała się zatrzymać w bezruchu, ale nie bardzo to wychodziło. Mimowolnie pisnęła, gdy po poruszeniu kopytem siatka zmniejszyła się. Na twoją sierść powoli zaczęła kapać krew,

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Wytrzymaj... jeszcze troszeczkę... - powiedziałem z wyraźną mina bólu. Staram się jakoś unieruchomić Twilight, by nie musiała tak cierpieć... wiem że to może być poniekąd potworne. Wiecie co było by najgorsze? Gdybym sobie zrobił przerwę, a koło mnie okazało by się że Rodzice Twi zrobili sobie przerwę. Niezręcznie...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie możesz użyć na niej magii, więc nie możesz jej unieruchomić. Kolejny ostry zakręt. Tym razem Twi nie pisnęła, ale po zwiększonej ilości kropli krwi poznałeś, że siatka znowu się skurczyła.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdzam czy jeszcze żyje... mam nadzieje że nie jest już martwa... trochę by to skomplikowało relacje moje i jej rodziców, a poza tym skoro rozłąka spowodowana chorobą była dla nas bolesna, to coś takiego na pewno nie przetrwam. Jeśli się da to zatrzymuje się tak by nie skrzywdzić Twilight. Potem wysyłam do Luny wiadomość jak pozbyć się więzów.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Twilight patrzyła na ciebie. Nie była wystraszona. Bardziej próbowała spojrzeniem przekazać "Będzie dobrze". Jej ciało było nienaturalnie skulone, a prawe tylne kopyto wydawało się na krawędzi złamania.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesteście w jakimś lesie, przez liście widać już plażę. Luna wciąż szukała. Twilight chyba chamowała się by nie spróbować ułożyć jakoś wygodniej. Trawa pod nią zmieniła barwę na szkarłatną.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każde szarpnięcie spowodowałoby zaciśnięcie się więzów, w tym momencie również złamanie. Luna kazała wam zrobić jakąś tratwę by przepłynąć ocean i nie marnować czasu, dopóki ona szuka.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wieczorem byliście już na małej tratwie. Obok ciebie leżała Twilight, a obok niej zostawiłeś kilka jabłek, stosik jagód i z dwadzieścia dzikich marchewek. Możesz jeszcze wyjść na ląd i czegoś poszukać lub od razu wyruszać.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patyczek zaproponował ci jak najszybsze wyruszenie. W każdej chwili w rany Twi może wdać się zakażenie, a wtedy już nie będzie różowo. Do tego oprócz porannej pizzy nic nie jadłeś, a Twi nie jadła w ogóle, więc raczej chyba nie dziwne, że właśnie kiszki ci zagrały odgłos promu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...