[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)

[KougatKnave3]

Pokazuje córeczce Karteczkę... i mówię z uśmiechem.

- Tatuś jutro wychodzi... - powiedziałem. Ciekawe czy dzisiaj przyjdzie Mama i Faruk... z tego co Faruk zarządził, politycy mają dzisiaj wolne. Więc pewnie przyjdą... tak czy siak tyle swoją córkę.

[Nightmare]

Mała rozpromieniła się i mocno cię przytuliła. Na pewno czułeś się lepiej niż pierwszego dnia po obudzeniu. Czego nie można powiedzieć o twoim zdrowiu psychicznym. I nie mówię tu o horrorach. TEN KOSZMAR BYŁ CHORY!

[KougatKnave3]

Chory... KOSZMARNY RACZEJ! Jeśli to był prawdziwy Capo... to dostanie taki wpierdol, że go latami będą zbierać do kupy. Kopiuje karteczkę z informacją i wręczam Deli...

- Daj to mamie i rodzeństwu.

[Nightmare]

Mała pokiwała łebiem, pomachała i wyszła. Znowu zostałeś sam z resztkami snu w mózgu.

[KougatKnave3]

Cholera... teraz tylko czekać aż Faruk i Mama nie przyjdą w odwiedziny... wracam powoli do łóżka i kładę się na nim... no, czas wracać do filmu który mi noc przerwała.

[Nightmare]

(obejrzyjcie, bo mi się nie chce opisywać )

 

Na końcu byłeś już wystrachany, nerwy napięte. Zachciało się horrorów oglądać...

[KougatKnave3]

No nic... czekam aż ktoś w odwiedziny przyjdzie... Mama, Faruk, lub Twi... ktokolwiek. Muszę z kimś pogadać bo zwariuje.

[Nightmare]

W tym czasie mózg zaczął ci rozdzierać tamten koszmar. Wiadomo, że to nie NMM. NMM WOLI MORDOWAĆ!

[KougatKnave3]

To kto w takim razie stworzył ten koszmar i... czekaj... Twilight też miała tamten koszmar? Lucjan, sprawdzisz, proszę? Jeśli tak, to oznacza że coś nami manipuluje.

[Nightmare]

Tak miała. Ale nie z perspektywy widza... Dodatkowo Capo też go miał. Wyjątkowo nie z własnej woli. Do tego sam teraz jest dręczony przez jego wspomnienia. Patyk powiedział ci, że to naturalny koszmar, ale próbowałeś spędzić tę noc z Twi, a Capo próbował się włamać do was. Koszmarów zmieniać nie można. Się zmiksowało...

[KougatKnave3]

- No to Capo będzie miał niezły czas... - zaśmiałem się i znajduje się coś do roboty zanim ktoś nie przyjdzie w odwiedziny... beka by była gdyby przyszedł Capo i Twi jednocześnie... a no właśnie, Capo i Ghost nie przyszli. Ja do nich się tłukłem a oni się nie odwdzięczą? Szkoła Capo.

[Nightmare]

O wilku mowa. Do sali przyszedł Ghost.

 - Heja, stary. Jak zdrowie? - zapytał.

[KougatKnave3]

- A dobrze... właśnie myślałem o was... - powiedziałem z uśmiechem... teraz trzeba poczekać na rodzinę... ale ona chyba do domu mojego przyjdzie... bo bliżej.

[Nightmare]

 - W imieniu siebie i rodzinki chciałem ci życzyć szybkiego powrotu do zdrowia - powiedział i uśmiechnął się.

[KougatKnave3]

- Dzięki stary... jak wam się powodzi? - spytałem się go. Ciekawi mnie czy Storm wciąż ma bzika na punkcie Lily. No nie powiem, ciekawa by była para, gdzie by Lily znając życie, dominowała.

[Nightmare]

 - Jakoś idzie. Pomagam Fluttershy przy zwierzakach, a Storm nauczył się podawać odpowiednie przedmioty zależnie od potrzeb zwierząt - powiedział z dumą.

[KougatKnave3]

- A przeszła jego fascynacja do Lily? Bo powiem, ona zaczęła się nim trochę interesować... teraz już go toleruje, a nie chce go zakopać w waszym ogrodzie.

[Nightmare]

 - Przeszła. To było chwilowe. Wiesz, jak źrebak znaczka nie ma, to zaczynają mu zdolności się mieszać. Czasem jedno jest na wierzchu, czasem drugie... Na razie ma zadatki na weterynarza. A jak u twoich? - zapytał.

[KougatKnave3]

- Szkoda, Lily zaczęła się nim interesować - powiedziałem wzruszając ramionami. - Tak czy siak, wiesz co porabia reszta? BO z nimi jakoś kontaktu nie mam - dodałem po chwili.

[Nightmare]

 - Faruk teraz pracuje z Papillon, a Capo siedzi w domu i ma wyrzuty sumienia - powiedział.

[KougatKnave3]

- Co znowu zrobił? - spytałem się. Wiem co zrobił, ale jestem ciekaw czy podzielił się tym z Ghostem. Tym że we śnie zgwałcił moją żonę... co się nie liczy.

[Nightmare]

 - Mówił, że tym, że przez niego prawie zginąłeś, ale myślę, że czymś jeszcze - odparł.

[KougatKnave3]

- A to... to prawda, chciałem powstrzymać kłótnię Capo i Twi, ale wlazłem na linie ognia i jestem gdzie jestem... przynajmniej mam wolnę i to jest wielki +.

[Nightmare]

 - Wiem, słyszałem... - powiedział. - To ja już idę... Muszę pomóc Shy. - ruszył do wyjścia.

[KougatKnave3]

- Pozdrów Shy i Storma ode mnie - powiedziałem na pożegnanie i sprawdzam czy ktoś jeszcze zamierza mnie odwiedzić i czy Twi wciąż ma to samo co po wybudzeniu się przez ten sen.