[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)

[KougatKnave3]

Spoglądam na Deli... jak to zrobie to momentalnie się obudzi. Pewnie chciała obudzić matkę by jak najszybciej mnie odebrać z szpitala... co za słodkie.

- Akuku...

[Nightmare]

Przestała płakać i odwróciła się w twoją stronę. Na czole miała niewielką ranę od uderzenie. Uśmiechnęła się słabo i podeszła, by cię przytulić.

[KougatKnave3]

Tulę ją i staram się coś zrobić z raną. Przez ten czas od stania się jednorożcem... potem alikornem. Lucjan i Twi uczyli mnie magi, po to by Lucek miał więcej czasu wolnego... słyszałem jak mówił coś o Manehattanie. Więc uczy mnie tego czego sam umie... a ja o tym nie wiedziałem. Używając danej zdolności uczę się jej automatycznie, więc pomaga mi to, ach cwany Lucjan...

[Nightmare]

Jakoś zagoiłeś ranę. Mała podskakiwała i powtarzała "Tata". Na serio się cieszy.

[KougatKnave3]

- Cześć córuś... cichutko bo obudzisz mamusię. - powiedziałem po czym wziąłem ją na kopyta. Cieszę się, że wreszcie jestem w domu. Naprawdę. Teraz czekać aż wyzdrowieje... szkoda, że Wózka Inwalidzkiego mi nie dali... może wreszcie bym prześcignął tą Starą Babę spod 5

[Nightmare]

Mała pokiwała łebkiem. Nastęnie naśladując chodzenie na paluszkach Scooby Doo ruszyła w stronę schodów na dół.

[KougatKnave3]

Przed odejściem mówię, że za dwie godziny śniadanie zrobię... i jeśli chce to może się zemną położyć, bo mam jeszcze ochotę się zdrzemnąć przez te dwie godzinki.

[Nightmare]

Mała pokiwała główkà i zeszła na dół. Po chwili wróciła z lekko przypalonym ciastkiem. Ktoś narysował na nim lukrem krzywo uśmiechniętą buźkę.

[KougatKnave3]

Biorę ciasteczko... i uśmiecham się do Deli. Wygląda przepysznie... tak... Bolt apetyt ma po mnie, i tak jak on, potrafię wszystko zjeść, ale bez przesady oczywiście.

[Nightmare]

Delicate wgramoliła się na łóżko pomiędzy was i wtuliła się w ciebie. Za kilka minut chyba się Twi obudzi.

[KougatKnave3]

No to tak więc będę leżeć... a ona pewne będzie wiedzieć że tu jestem. Sami ją jednak przenieśli. Tak czy inaczej obejmuje też Deli... czekam aż się żona obudzi.

[Nightmare]

Po paru minutach podniosła głowę i rozejrzała się zaspanym wzrokiem. Gdy cię zobaczyła, jej oczy rozszerzyły się ze zdziwienia.

 - Allan? - zapytała szepten, pewnie po to, by nie obudzić Deli.

[KougatKnave3]

Uśmiecham się do niej.

- Cuda lekarzy... przenoszą pacjenta bez jego wiedzy. W Federacji coś takiego by nie przeszło - powiedziałem delikatnie ją całując. - Wracając, dzień dobry.

[Nightmare]

Odwzajemniła pocałunek i cię przytuliła. Deli się obudziła, ziewnęła i przyłączyła do huga. Jakby się jeszcze reszta obudziła...

[KougatKnave3]

To znów byłby bunkier... tylko że dla Deli, bo znając życie, ona w środku. Tak czy siak spoglądam na Twi. No cóż, mam jeszcze troszeczkę wolnego więc będę mógł się jeszcze lenić.

- Jak się powodziło wam? - spytałem się żony.

[Nightmare]

 - Jakoś - odpowiedziała. Nagle usłyszałeś pisk z kuchni. Potem odgłos kopyt i kolejny pisk.

[KougatKnave3]

- Co się tam dzieje? - spytałem patrząc w stronę kuchni. Co się tam dzieje? Wstaję by sprawdzić, i zaczynam podchodzić do drzwi chwiejąc się z trzęsącymi się nogami... kurwa, nogi mają mało HP

[Nightmare]

Twilight pomogła ci zejść na dół. Opierajac się na niej stanąłeś w drzwiach kuchni. Deli i Lily już tam były. Gapiły się na Bolta, który biegał w kółko, gapiąc się na swój tyłek.

[KougatKnave3]

Patrzę zdezorientowany... Bolt... raczej jeszcze nie raz mnie zadziwi, po kiego on goni swój tyłek.

- Synku... co ty robisz? - spytałem się patrząc na niego zdziwiony. Serio, nie rozumiem czemu on goni swój tyłek... przecież nie jest z czekolady czy czegoś.

[Nightmare]

Dalej gonił. Lily spojrzała na ciebie i strzeliła Facepalma. Twilight uśmiechnęła się.

[KougatKnave3]

Przyglądam mu się bliżej by sprawdzić co się stało... serio nie kapuje co się stało, że tak się zachowuje, jakby cieszył... a chyba już kapuje. Dostał znaczek prawda?

[Nightmare]

Na jego tyłeczku doskonale było widać... Serio? Czapkę kucharską rozdartą tak, że wyglądała, jakby miała gębę?

[KougatKnave3]

- Więc... dostałeś znaczek synku. Gratulacje... - powiedziałem z uśmiechem. Wpierw niezłą Gafę strzeliłem... nie przypatrzyłem się i mam... ale wiadomo że Bolt ma znaczek.

[Nightmare]

Mały uspokoił się i uśmiechnął. Deli przechyliła pytająco główkę. Zupełnie nic nie zrozumiała...

[KougatKnave3]

- Z tej wyjątkowej okazji... zrobię nam... wyjątkowe śniadanie - powiedziałem po czym chwiejnie podszedłem do Kuchni. Nie wiem czy uda mi się zrobić śniadanie, ale dla Bolta spróbuje.