Skocz do zawartości

[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)


Nightmare

Recommended Posts

[speed na kilka dni]

 

Ostatnie dni pod władzą NMM to był koszmar. Nie bez powodu ma ona takie imię. Codziennie przed śniadaniem i po kolacji chodziła do lochów posłuchać krzyków. "Są melodią dla mych uszu" - określiła to raz. Teraz też schodzi do lochów. Skierowała się do jednej z cel. Tam na podłodze w kącie leżała Twilight. Całe ciało miała pobite, w wielu miejscach skaleczenia. Z kącika ust ciekła jej drobna stróżka krwi. Jedno z jej skrzydeł było nienaturalnie wygięte. Tuliła ona śpiącą Deli i głaskała ją po głowie.

 - Będzie dobrze... Będzie dobrze... - szeptała. Malutka też była pokaleczona i pobita. Płakała przez sen. NMM weszła do celi.

 - Daj małą - powiedziała. Twi przyciągnęła córkę bardziej do siebie. Po chwili złapała się za szyję, jakby coś ją tam uciskało. Próbowała zaczerpnąć powietrza. Dusiła się.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nightmare wzięła Delicate i puściła Twilight. Następnie wróciła do sali tronowej. Położyła twoją córkę na podłodze przed tronem i dała jej przybory do szycia.

 - No dalej, Delicate - powiedziała ze złośliwym uśmiechem. - Uszyj mi moją przyszłość.

Mała zachlipała, wzięła przybory i zaczęła szyć... Wyszło jej coś... Coś przypominające Lily... O której słuch zaginął po Gali... Potem zrobiła jeszcze jedną lalkę. Ta wyglądała jak Chrysalis. Deli podniosła lalki w kopytkach w twoją stronę. Chwilę potem trafił je piorun Nightmare moon, który zmienił je w proch i oparzył Deli.

 - To... To niemożliwe... - powiedziała. W jej głosie brzmiała złość i jakby... strach?

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Usłyszałeś walenie w drzwi. Po chwili wrota otworzyły się na oścież. Stanęły w nich dwie osoby. Lily i Chrysalis.

 - No no no, kogo my tu mamy - powiedziała Chrys. Nightmare Moon wystrzeliła w nią promieniem ogłuszającym, ale klacz go odbiła.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lily nagle zniknęła wraz z błyskiem jej rogu. Chrysalis posłała w stronę NMM zielony płomień.

 - Obu was nie lubię, ale jakby coś, to trzeba pomagać rodzince. Nawet, jeśli wymuszonej - powiedziała i posłała kolejne płomyczki. W tym momencie Lily zmaterializowała się za NMM i ściągnęła jej kryształ z tobą z szyi. Następnie rzuciła go do Chrysalis.

 - NIE! - wrzasnęła NMM. I kryształ roztrzaskał się o ziemię...

 

Po paru minutach obudziłeś się na posadzce sali tronowej. Znów miałeś czucie w nogach i czułeś obecność Lucka. Niedaleko stały Lily i Chrysalis.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lily dała ci, prosto mówiąc, kopa w dupę, żebyś się ruszył.

 - Tata! To nie twoja wina! Histeryk jeden... - powiedziała.

 - Jeszcze chwila i OSOBIŚCIE wepchnę cię z powrotem do tego kryształu, jeśli ZARAZ nie oprzytomniejesz! - krzyknęła Chrysalis.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 - Jeśli wtedy wstaniesz i pójdziesz do lochów, to tam wrócę. Bylebyś to zrobił - warknęła. - Ty na dół, Lily idzie ogłosić, że Nightmare Moon już nie istnieje, a ja przywracam słońce - dodała i się rozeszli.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...