Skocz do zawartości

[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)


Nightmare

Recommended Posts

Podczas uciekania coś zauważyłeś. Każdy członek waszej rodziny ma kiedyś Rage. Niby Deli to mała klaczka. A właśnie wskoczyła wkurzona na jednego ze strażników. Ukłuła go igłą do szycia w zad i zaczęła okładać go kopytami. Reszta strażników przerwała bieg za tobą by uwolnić towarzysza.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Deli i tak skakała za nimi. Dopóki nie padła bezwładnie na ziemię. Strażnicy się tym nie przejęli, tylko rzucili się w pogoń za tobą. Zagapiłeś się do tyłu i jebnąłeś łbem o ścianę. Zobaczyłeś gwiazdki i po chwili już byłeś skuty. Kątem oka widziałeś mały fioletowy kształt, który próbuje wstać i upada.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Deli jeszcze raz spróbowała się na nich rzucić. Jeden ze strażników odrzucił ją kopniakiem w tył. Inny dał ci w potylicę i zapanowała ciemność...

 

Obudziłeś się w sali tronowej, utrzymywany w pionie przez dwóch strażników. Przed tobą stała Celka.

 - Czy masz coś na swoją obronę? - zapytała z powagą.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Milczę przez kilka minut... po chwili patrze się w oczy bez jakiegokolwiek wyrazu.

- Wiesz jak to jest... patrzeć jak inni cierpią i brak możliwości pomocy im. Jak twoi najbliżsi cierpią, a ty jesteś zmuszany do oglądania tego... 24 godziny na dobę siedem dni w tygodniu. Ja to miałem... NMM opętała mnie i pokazywała mi ciągle jak gwałcą was... szczególnie Twilight i moją Matkę... - uśmiechnąłem się i spojrzałem na witraż przedstawiający powierniczki pokonujące Discorda.

- Każdego można nawrócić... lecz nie każdego można wyleczyć z zła które kłębi się w jego sercu. Ja byłem potworem w świecie ludzi, powstał we mnie po śmierci mojego ojca... uspokoiłem go dopiero 7 lat później. Po spojrzeniu na to co NMM zrobiła wam... - spojrzałem na Celestię, z uśmiechem.

- ... Wyzwolił się. Allan jakiego znasz... taki, który by nie skrzywdził osoby, nawet jak by zabił jego matkę... jest na miejscu tego potwora. Pozostała pustka w tym ciele... za sprawą Nightmare Moon. Nie powiem, że żałuje tego... ale też nie powiem, że nie żałuje. Zrobiłem to... co uznałem za konieczne. Nie oczekuje wybaczenia... wręcz go nie chce - spuściłem głowę... po chwili zacząłem się chichotać... i po chwili chichot przeistaczał się w szalony śmiech. Po chwili przestałem... i spojrzałem na nią z psychopatycznym uśmiechem

- Celestio... naprawdę myślałaś, że można z takiego jak ja pozbyć się nienawiści? Prawda, powierniczki mnie nauczyły wiele o życiu... ale nie powstrzymało, a tym bardziej nie zabiło zła we mnie... jestem Nightmare Moon ziemi. Zabiłem 56 421 istot... nie licząc tego świata - na koniec uśmiechnąłem się i spuściłem głowę...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Celestia wciąż miała ten poważny wyraz twarzy.

 - Zostajesz skazany na pozbawienie wolności. Na czas... Nieokreślony - powiedziała. - Nieważne, jakie, morderstwo jest morderstwem.

Po chwili strażnicy ciągnęli cię już do podziemi zamku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewno ją zamknęli z tobą za zaatakowanie strażnika... Mała nawet nie zwróciła uwagi na to, że wyjąłeś jej igłę, ani na to, że zaczęła jej lecieć krew. Wsadziła sobie kopytko do buzi i cię przytuliła.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadeszła Twi wraz z dwoma strażnikami. Jeden otworzył drzwi celi.

 - Wyłaź - warknął do Delicate. Drugi zwrócił się do ciebie.

 - Ty nie - powiedział z szyderczym uśmiechem.

Twi przytuliła Deli. Strażnicy sobie poszli.

 - Możesz mi wyjaśnić, co się tu dzieje? - zapytała Twi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...