Skocz do zawartości

[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)


Nightmare

Recommended Posts

 - Allan... Przyszłam, by ci pomóc. A ty mnie zaatakowałeś i zrobiłeś najgorsze, co mogłeś - warknęła. W powietrzu zmaterializował się granatowy miecz z czystej magii. Podleciał do twojej szyi, ale się z nią nie stykał. Czułeś bijący od niego chłód. - Zabiłabym cię tu i teraz... Ale nie zrobię tego - powiedziała, a miecz rozpłynął się w powietrzu.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 - Nie... Nie zrobię tego. Twilight by mnie znienawidziła - powiedziała. Opadłeś na ziemię, ale wciąż nie mogłeś używać magii. - Daję ci jeszcze szansę na poprawę. Jeśli zignorujesz me słowa... Wrócę tu - dodała. W rogu pomieszczenia zaczął się tworzyć nienaturalny mrok. Przygotowuje miejsce do przejścia cienia.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spoglądam na Lucy... "Zrobić możesz to szybko, szybki cios i leży ogłuszona". Uśmiechnąłem się w Stronę Luny.

- Znienawidziła by cię co? Może nie o to ci chodzi... może chcesz zdobyć jej wdzięczność by... o boże... czy ty naprawdę ją... nie jestem nawet w stanie to powiedzieć.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luna parsknęła śmiechem.

 - Nie bądź śmieszny. Równie dobrze mógłbyś powiedzieć, że jesteś związany z Capo. Beka by była tylko odrobinę większa - powiedziała i ruszyła w stronę cienia. Lucy leży pod postacią patyka na podłodze. 

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Złapała tą rzecz, czyli jakiś metalowy pręta, magią. Odwróciła się w twoją stronę.

 - Albo się zmienisz, albo wsadzę ci ten pręt, gdzie ani słońce, ani księżyc nie dociera - wysyczała.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 - Przes-tań - powiedziała, akcentując każdą sylabę. Lucy na moment zmieniła się w klacz. Jednak tylko zobaczyła Lunę w Rage i od razu wturlała się jako patyk pod szafkę. Tymczasem Luna musiała przerwać zaklęcie, by się skupić na tobie. Cień zniknął.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 - W przeciwieństwie do ciebie, ja nie kieruję się emocjami - powiedziała. Przy obecnym poziomie mocy może drobnym zaklęciem posłać to miejsce w powietrze... WIęc uważnie dobieraj słowa.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Może nie rozumiesz ale ty też jesteś w takiej sytuacji jak ja. Ta druga, mniej ważna i kochana... rozumiem cię całkowicie. Ja wiem co czujesz. Powiedzieć ci tajemnice? Po tym jak tutaj trafiłem osoba w której się zakochałem jako pierwszy to nie była Twilight... - powiedziałem i przybliżyłem do niej łeb...

- ... Tyko Ty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Zobaczymy - i prętem ją ogłuszam. Potem natychmiastowo przerywam zabawę i przykuwam ją... spoglądam na Lucy.

- Nie było innego sposobu... choć to też nauczka dla ciebie - powiedziałem i podchodzę do Rade by go uaktywnić. Czas rozpocząć plan, tyko czekać aż się NMM obudzi.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc mózgu... do nieprzytomnośći... potem jak już będzie nieprzytomna to wstaję i ją przykuwam do stołu. Podchodzę do RADE i zanim go aktywuje, spoglądam na Lucy która siedzi w koncie.

- Nie było innego sposobu... choć to też nauczka dla ciebie - powiedziałem i Aktywuje Droida.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisano (edytowany)

I znowu plany się nie udały. Noc chyba dała Lunie dobrą kondycję, bo nie była nawet na skraju przytomności. A Lucy dalej się jej boi i kitra się pod szafką. Powoli czułeś, że prędzej sam odpłyniesz niż ona.

Edytowano przez Nightmare
Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nagle po prostu coś dziwnego się stało. Niby jest przytomna, ale się nie rusza, nie protestuje, nie jęczy, nie krzyczy. Jak sparaliżowana leży. Żadne zaklęcia ogłuszające na nią sparaliżowaną nie działają.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...