[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)

[Nightmare]

Cisza. W celi leżała Twi, śpiąc. Bolt leżał tuż obok. Oboje byli cali i zdrowi.

[KougatKnave3]

Wchodzę do środka pokazując się, ALE MOJA EKIPA MA SIĘ NIE POKAZAĆ. Niech gryfy myślą, że mają mnie samego tutaj. Sprawdzam czy wszystko z nimi ok, bo na oko są zdrowi.

[Nightmare]

Wszystko spoko. Są na proszkach usypiających.Usłyszałeś za sobą kroki gryfa.

[KougatKnave3]

Chowam się za rogiem. Niech moja ekipa będzie wciąż w gotowości do czasu aż nie dam znaku. Trzeba będzie odpowiednio zagrać inaczej będzie problem.

[Nightmare]

 - No wyłaź - powiedział gryf, stając w drzwiach. Może i cię nie widział, ale uśmiechał się, jakby to była twoja cela.

[KougatKnave3]

Pojawiam się w drzwiach. - Dopiero teraz? Zdążyłbym opierdolić cały was zamek, i jeszcze kąpiel wziąć - powiedziałem z uśmiechem. Prawda... tak długo zwlekali, że mógłbym zrobić to.

[Nightmare]

I uśmiech może ci zleźć. Gryf uniósł przed siebie to, co trzymał. Lub raczej kogo. Jego łapa trzymała Delicate za kark. Siła gryfów pozwoliłaby mu na rozdarcie jej skóry i zmiażdżenie kości w sekundy. Mała była nieprzytomna.

[KougatKnave3]

Obliczam czy moja ekipa zdążyła by go obezwładnić. Jak tak to im każe ją uratować. Jak nie... to trzeba będzie paktować. Czekam na wynik a w między czasie...

- Co za nie honorowe wspomagać się "Tarczą". Myślałem, że macie więcej honoru.

[Nightmare]

Gryf zignorował twoje słowa.

 - Wyłaź - rozkazał i cofnął się z drzwi, trzymając Deli przed sobą. Jednak, gdyby próbowali go obezwładnić, mieliby szanse jakieś 40 %. Gryf był umięśniony, jakby jechał na dopingach.

[KougatKnave3]

Niech czekają ciągle na mój sygnał. Wychodzę powoli, uśmiechając się. Wiem co mnie czeka, ale wiem, że jak mam tutaj moich przyjaciół to Będzie pod koniec wielka batalia... znając życie.

[Nightmare]

Gryf poprowadził cię schodami w górę. Gdy przystawałeś, pokazywał ci małą. Delicate zaczęła odzyskiwać przytomność.

[KougatKnave3]

Nie stając idę za nim. Zachowuje powagę sytuacji wiedząc, że coś się może stać córce. Upewniam się, że Ekipa jest za mną. Ciekawe jak będą próbowali mnie zabić...

[Nightmare]

W końcu trafiliście do sali, w której był na ziemi namalowany krąg. Deli pisnęła ze strachu. Zakryła oczy kopytkami.

[KougatKnave3]

Spoglądam na krąg - Proszę, proszę, proszę... jak widzę zamiast dywanu, jebiecie rysunki. Oryginalne, przyznam - powiedziałem z uśmiechem. Puszczam oczko do Deli. Gdybym wiedział, że jestem w niebezpieczeństwie to bym nie był aż tak poważny.

[Nightmare]

 - Właź - warknął gryf. Deli skuliła się. zobaczyłeś drobną strużkę krwi, która z jej ciała zaczęła kapać na podłogę.

[KougatKnave3]

Staję z uśmiechem. Zabije ich... w swoim czasie. Ja wrócę, i moja Ekipa dobrze o tym wie. Uśmiecham się i macham gryfowi. Ekipa, wyprowadźcie Twi i Bolta, a jak ten ogier pójdzie z Deli, to ją też przechwycie. Poradzę sobie.

[Nightmare]

Dookoła kręgu pojawiła się magiczna tarcza. Przez drzwi wlazł jakiś kuc i stanął obok gryfa. Zebrał trochę krwi Deli do drewnianej misy.

[KougatKnave3]

Coś mi mówi to zaklęcie... chyba wiem co zamierzają. No cóż, nie uda im się to na długo. Czekam aż zrobią to, co zamierzają zrobić a następnie patrzę na ten skutek.

[Nightmare]

Kuc położył miskę na ziemi. Zaczęła płonąć. Niepotrzebna już gryfowi Deli przeleciała przez pokój i uderzyła w ścianę. Nie pisnęła.

[KougatKnave3]

Kurwa, EKIPA, PRZECHWYCIE JĄ TWI I BOLTA. Ja sobie poradzę... o mnie się nie martwcie. Ciekawe co się stanie... wiem, że nie umrę. Inaczej już dawno bym był martwy.

[Nightmare]

Gryf zamknął drzwi i obserwował z uśmiechem czynności kuca. Misa spłonęła doszczętnie. Kuc uniósł popiół i obsypał nim tarczę. Pod małą powoli zaczęła powstawać kałuża...

[KougatKnave3]

Pięknie kurwa... nawet jej nie opatrzą. Czekam aż stanie się to co się stanie. Później się z nimi rozliczę, BO WIEM ŻE SĄ W TYM SAMYM POMIESZCZENIU CO JA. Później się z nimi rozliczę.

[Nightmare]

Cloudi w mroku przemykała się do Deli. Gryf gapił się na ciebie z triumfem. Gilda i Visari wyprowadzali Twi i Bolta z zamku.

[KougatKnave3]

No nareszcie. Uśmiecham się do Gryfa też z triumfem kiedy już Cloudi wyprowadzi Deli. On nie wie o tym o czym ja wiem. Wiesz co... on naprawde nie wie co robi. A szkoda...

[Nightmare]

Cloudi musiała powoli wziąć Deli na grzbiet. Kuc od gryfa dotknął tarczy i zaczął dookoła niej chodzić, szepcząc coś. Pech - wpadł na Cloudi. Obaj się wywalili.