[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)

[Nightmare]

Wyniki: Violet: 6, Shining 4, a ty też cztery. Nawet nieźle. A Violet nieźle się rusza. Wtedy Velvet zawołała was na obiad. Czułeś pyszny zapach pysznych gofrów...

[KougatKnave3]

GOFRY TEŚCIOWEJ! Kiedyś je przysyłała Twilight, a ona się dzieliła ze mną, Lily i Boltem (jeszcze przed odzyskaniem Deli). Nigdy nie jadłem aż tak dobrych gofrów. Idę tam niezwłocznie.

Edytowano Czerwiec 15, 2014 przez peros81

[Nightmare]

Wszyscy poszli. Po chwili już siedzieliście przy stole, obżerając się goframi.

 

(666 STRONA )

[KougatKnave3]

Jem starając się nie wyglądać na barbarzyńcę. Czyli jem szybko, ale nie aż tak by przy okazji talerz zjeść. Violet Star... ciekawe czemu nikt o niej nie wspomina.

[Nightmare]

Nagle ktoś zadzwonił do głównych drzwi. Violet z uśmiechem zostawiła niedokończone gofry i pobiegła do drzwi.

[KougatKnave3]

Patrzę zaciekawiony na to zdarzenie. Mam dziwne przeczucie, że coś się zaraz stanie. Nie wiem jakie, ale wiem, że coś się stanie. Na wszelki wypadek, jestem gotowy do obrony jej życia.

[Nightmare]

Okazało się, że to tylko jasnoniebieski jednorożec z czarną grzywą. Przytulił Violet, ona odpowiedziała mu tym samym.

[KougatKnave3]

Widać, że są razem... smucę się na ten widok, gdyż chciałbym teraz przytulić Twi, ale staram się nie poznać po sobie smutku. Jem wciąż Zajebiste Gofry Teściowej.

[Nightmare]

 - Pozwoli pani, że ukradnę Violetkę na trochę? - zapytał Velvet.

 - Oczywiście, NightSword - powiedziała z uśmiechem. Jej mąż też pokiwał głową.

 - Przygotowałem wszystko koło przełęczy - powiedział z uśmiechem ogierek i wyszli.

[KougatKnave3]

Mam złe przeczucia co do tego. Sprawdzam na moim PDA ukradkiem która godzina. Powinien się automatycznie zaktualizować z tutejszym czasem. Mam nadzieje, że nie wyjdzie przy tym, żadnych konfliktów.

[Nightmare]

Jest koło 16. Rodzinka posprzątała talerze.

 - Może byś przenocował u nas? - zaproponował Night Light. Velvet też spojrzała w twoją stronę, czy się zgodzisz.

[KougatKnave3]

- Ja... nie chce się narzucać - powiedziałem jąkającym się głosem. Powoli wszystko idzie, ale idzie. Udaje wpierw takie zachowanie by mnie prosili...

[Nightmare]

 - Nie narzucasz się. To my proponujemy - powiedziała Valvet z uśmiechem. Bierzesz, czy nie? Shining też się do ciebie uśmiechnął.

[KougatKnave3]

- Skoro tak... to chętnie przenocuje u was - nieśmiało się uśmiechnąłem. Więc dzisiaj będę miał nockę... to dobrze. Wciąż mnie korci sprawa z Violet Star, będę musiał dogłębniej sprawdzić tą sprawę.

[Nightmare]

Shining zaprowadził cię do swojego pokoju i odstąpił ci łóżko. Sam uparł się, że będzie spał w śpiworze. Velvet i Light po sprzątaniu poszli się umyć i spać. W domu nastała cisza.

[KougatKnave3]

Spoglądam na PDA i zaczynam w nim grzebać. Napiszę w notatkach postęp dzisiejszego dnia i udaje się spać wyłączając na dziś PDA. Mam nadzieje, że za niedługo uda mi się wrócić do Teraźniejszości

[Nightmare]

Rano obudziłeś się około południa. W śpiworze nie było Shininga. Dookoła cicho i spokojnie.

[KougatKnave3]

Wstaje powoli po rozciągnięciu się, idę na dół napić się wody. Jak zwykle wszyscy przede mną się obudzili. Widać po kom odziedziczyła to Twi, a później i dzieciaki.

[Nightmare]

Zastałeś Velvet, Light'a i Shininga w salonie. Mały spał na kolanach matki. Miał ślady łez na policzkach. Light był ponury i zły, chodził w tę i z powrotem. Velvet szlochała cicho.

[KougatKnave3]

Spoglądam na nich bez emocji. Chyba wiem co się stało... - Co się stało? Czemu wy smutni? - spytałem się. Mam dziwne przeczucia, że stało się coś Violet.

[Nightmare]

Chyba nie chcą cię niepokoić.

 - Nic, nic... idź do kuchni, zjedz coś - powiedział ponuro Light. W końcu jesteś tu inny, nie chcą denerwować dziecka, które nie należy do ich rodziny.

[KougatKnave3]

Poprawka... należę, tylko jako mąż... jeszcze nie narodzonej Twilight. Zanim wyjdę, z Mojego PDA wypuszczam Spy Ball, małą kulkę. Wchodzę do kuchni, a kulka w takie miejsce bym mógł podsłuchać rozmowę i ją nagrać.

[Nightmare]

 - Ten... Ten... Night Sword... Nie powinniśmy mu ufać... - mówił w furii Light.

 - Uspokój się. Może to był wypadek - powiedziała Velvet.

 - Jakim cudem ktoś tak zwinny i silny jak nasza Violet mógłby wypaść przez poręcz? - warknął ojciec. Mówią o niej... O tym, jak wczoraj Night Sword zabrał Violet Star nad przełęcz.

[KougatKnave3]

Sprawdzam czy mam strzykawkę z nanitami. Zawsze mam ją w pogotowiu, i tu może się przydać. Tym co teraz zrobię... mogę poważnie naruszyć przyszłość... ale przynajmniej sprawie, że będę miał szacunek u rodziny Twi. Wciąż nasłuchuje.

[Nightmare]

Nie masz jej. Jakimś cudem jej nie masz. I teraz wiadomo, dlaczego ojciec Twi tak nienawidził cię... Bo myślał, że będzie powtórka jak z Violet.