[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)

[KougatKnave3]

- Więc jak tam? - spytałem się obejmując ją ręką. Zaraz się zacznie moja praca. Luna wie... bo sama nielubiła tej części roboty... powiedziała, że mogę to jak chce załatwić... byle zadanie się udało.

[Nightmare]

- Normalnie... - powoli się w ciebie wtuliła. Coraz bliżej. Ale ciekawe, czy się przełamie.

[KougatKnave3]

Może pójść za daleko. Rzekomo parenaście z celów jakie przybrałem, nawet zainteresowało się W TYM stopniu moją postacią. Uśmiechnąłem się do niej.

- To dobrze... u mnie też nic nowego... - powiedziałem. Teraz zaraz za kilka sekund powinna przejść do działania.

[Nightmare]

Jesteś z Shy. Ona wszystko ciągnie w godziny. Powoli cię przytuliła.

[KougatKnave3]

Więc robimy pierwszy krok. Spoglądam na nią z uśmiechem i powoli zbliżamy do siebie usta. To powinno ją przekonać. Ciekawe czy Fluttershy zostanie to uczucie...

[Nightmare]

Módl się by nie, bo Ghost zabije. Shy nieśmiało przytknęła swoje usta do twoich.

[KougatKnave3]

Shy jest małomówna, nawet przy Ghoscie. Nie pisnęła by ani słówka. W jej zainteresowani, chciała by ze mną tylko spędzać czas. A jeśli była by aż tak zainteresowana, to by się nawet spytała Lunę o możliwość wejścia do czyjegoś snu... bo także inne rasy mogą to robić, ale jest to trudny zabieg i trzeba paru rzeczy... w tym akceptacji Luny, bo ona zna tylko przepis.

[Nightmare]

Tak siedzicie. W końcu Shy oderwała usta zawstydzona i spuściła wzrok.

[KougatKnave3]

Więc ja ją chwytam i zaczynam ją całować powoli opadając na sofę. Niech zacznie się gra. Zaczynam ją pasować po skrzydle. Jaka reakcja?

[Nightmare]

Zamruczała i się zarumieniła. Ona nie robi TEGO często... Nie spodziewaj się entuzjazmu.

[KougatKnave3]

Więc tego bym nie robił. TO moja praca... którą dostałem wraz z zejściem się z Luną którą De Facto po pierwszym spotkaniu Podkochiwałem i jednocześnie Bałem. BO jak istota jednym kopytem rozwali kafelkę pod sobą... to raczej respekt trzeba do niej mieć. Tak czy siak ręka zjeżdza niżej do wiadomej rzeczy. Nie przerywam masażów.

[Nightmare]

Drgnęła. Nie jest przyzwyczajona do ręki... Galax kiedyś się nią bawił...

[KougatKnave3]

Apro po. Na liście później też jest Dash. Galax wie... i o dziwo nic nie powiedział. Skurwiel planuje coś. I o dziwo... wciąż jest kucem. TAk więc, moja ręka zaczęła masować miejsce.

[Nightmare]

Jęknęła i zadrżała. Chyba z Ghostem rzadko to robi... Dalej, come on.

[KougatKnave3]

MAM JESZCZE 6 GODZIN! Więc skrzydełko wciąż masuje i całuje ją wciąż masując jej wejście palcami. Po chwili... przekręcam się bym siedział a ona na mnie zwrócona w moją stronę.

[Nightmare]

Zarumieniła się i cię przytuliła. Dobrze ci idzie. Ciekawe co będzie z AJ...

[KougatKnave3]

NA PEWNO ODWDZIĘCZĘ SIĘ ZA MACKI! Więc powoli rozpinam spodnie... patrząc na nią z oczekiwaniem czy tego chce. Jeśli tak (co będzie na pewno) to pokazuje swoje członki by mogła je zobaczyć. Sprawdzam reakcje, bo pewnie Twi i Rarity nie mówiły o moim prezencie od Luny.

[Nightmare]

Zdziwiła się i lekko wystraszyła. Niezła praca... Żeby jeszcze płacili...

[KougatKnave3]

Emmm... no w sumie... a nie ważne. Po chwili jeśli się zgodziła, to wsadzam oba w jej wejścia. Chwytam ją za plecy i zaczynam namiętnie całować i poruszać członkami.

[Nightmare]

Zoofil. Shy jęknęknęła głośno. Zadrżała.

[KougatKnave3]

Nie prawda. Zoofila jest jak się to robi ze zwierzętami, a TE kuce są rozumne, co nie zalicza ich do zwierząt. Serio... raz Faruk nazwał przez przypadek Lune zwierzakiem... nie muszę mówić jak to się skończyło. Powoli przyśpieszam.

Edytowano Lipiec 29, 2014 przez peros81

[Nightmare]

Jęczała coraz głośniej. Szybko ją załatwisz. Poczułeś, jak ktoś potrząsa twoim realnym ciałe.

[KougatKnave3]

Więc ją po chwili wypełniam i całując... kończę sen jej i mój. U nas obu robię wybudzenie bo mogę. następnie patrzę o co chodzi do tego który mnie budzi.

[Nightmare]

Lily. Ma poważną minę. Deli śpi wtulona w ciebie. Jest około 3 w nocy.

[KougatKnave3]

Spoglądam na nią. - E... co się stało? - powiedziałem zaspanym głosem. Czemu ona mnie budzi? Coś się stało? Pewnie zaraz i tak się dowiem, bo Deli tu jest.