[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)

[Nightmare]

Zasnąłeś. Obudziło cię coś... MAMA KUPA! 

[KougatKnave3]

Mama mówiła, że mój towar był dosłownie mocny... więc zobaczmy czy to prawda. Zaczynam płakać, żeby mnie ktoś przewinął. BŁEEEEEEEEEEE

[Nightmare]

Przyszła twoja mamusia i cię z uśmiechem i zatkanym nosem przewinęła. Następnie nakarmiła i poszła. I znowu przyszła Deli się pogapić.

[KougatKnave3]

Ejno kurwa, ja chciałbym wyjśc na przechadzke z tego kojca... nie pierdolcie, że całyczas byłem tylko w kojcu. Ja się tu zanudzę na śmierć. O... Deli przyszło. Tak jak ostatnio, wyciągam rączki i śmieje się słodko.

[Nightmare]

Deli chyba nie cieszy się za bardzo. Spojrzała na ciebie wkurzona i wyszła. 

[KougatKnave3]

A co jej się stało? Zaczynam płakać, bo mi się chce wyjść z tego kojca... robię wszystko by pokazać, że chce kurwa trochę pochodzić!

[Nightmare]

Lub raczej poczołgać się po podłodze. Przyszła zmartwiona Twi i cię wyjęła. Położyła na kocyku na podłodze z zabawkami.

[KougatKnave3]

Serio? Bawić się? Podnosze klocka i patrze na niego... bawić... NIE! OGARNIJ SIĘ! Bawić... BAWIĆ! BAWIĆ! No kurwa dobra... chwile się mogę pobawić...

[Nightmare]

Bawiłeś się dopóki nie zachciało ci się spać. A tu przylazła Deli i zgarnęła od ciebie klocki. Fuknęła na pożegnanie.

[KougatKnave3]

C... co... moje... klocki... ale... ja... nie... skończyłem... moje oczy... łzy... zaraz... Beczę... NIEKONTROLOWANIE! Serio nie wiem czemu płaczę za klocki... i czemu mnie fascynują.

[Nightmare]

Bolt zabrał Deli klocki i ci je oddał. Ona wlazła po półce na szafę i tam gapiła się na ciebie wilkiem.

[KougatKnave3]

Robię pozę i wyraz twarzy "Który mówi wszystko". Bawię się, aż nie zasypiam przy klockach... mam ochotę na mleczko... mamusi... łaaaa... śpać.

[Nightmare]

Rano nakarmiła cię Twilight. Deli dalej siedzi na szafie wkurzona. Klocki leżą obok niej.

[KougatKnave3]

Podchodzę do niej i patrzę na nią. Podchodzę do niej potem na nią spoglądam i wyciągam rączki by przytulić ją... - Culuś...

Edytowano Wrzesień 27, 2014 przez peros81

[Nightmare]

Kompletnie cię zignorowała. Ruciła klockiem w dywanik, co chyba było dziecięcym "Won".

[KougatKnave3]

Odchodzę. Więc załamany oddalam się... i idę do konta... i leciutko chlipam. Siedzę tam, aż ktoś się nie zainteresuje... mózg dziecka... wyparł moją podświadomość.

[Nightmare]

Przyszedł Bolt. Miał domek dla lalek. Możecie się pobawić trochę.

[KougatKnave3]

To, ze mam różową pieluchę, to nie znaczy, że jestem dziewczyną... ale i tak, leciutko podchodzę i próbuje się bawić... ja nigdy się nie bawiłem... no chyba, że rybami... to tak.

[Nightmare]

Trochę pobawiliście się w domek, dali ci kaszkę, a potem spać... Gd się obudziłeś, od razu rzuciło się w oczy, że Deli siedzi na szafie i się kłóci z Twi.

[KougatKnave3]

Przysłuchje sie tej rozmowie... proszę o szczegóły. Pewnie się o mnie kłucą, ale i tak chcę się dowiedzieć czegoś więcej... zobaczmy...

[Nightmare]

Deli mówi, że nie zejdzie z szafy, a Twi mówi jej, że ma w tej chwili zejść i coś zjeść. I tak trwa rozmowa.

[KougatKnave3]

Wysyłam jej wiadomość... do Twi. "Powiedz jej po prostu, że jestem dzieckiem. TO z mojego punktu tam tak siedzi" wysłałem jej wiadomość i czekam na rozwinięcie rozmowy.

[Nightmare]

Problem. Deli zdążyła zleźć z szafy i wybiec z pokoju. Twi podeszła do twojego kojca.

 - Ach, Allan, co żeś ty narobił... - westchnęła i poszła za Deli.

[KougatKnave3]

Powiedziałbym coś... ale kurwa... Teleportuje się do Delicate... i jej wysyłam wiadomość "Wiem, że już mnie nie kochasz... ale robię to dla twojej babci, która czuje się winna, że nie miała dla mnie więcej czasu w dzieciństwie"

[Nightmare]

Sorry, ale w takim małym ciele nie masz takich mocy. Sorry.