Skocz do zawartości

[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)


Nightmare

Recommended Posts

Postawiła. I wszystko się uspokoiła. Po paru minutach dotarliście do zamku. Przy wejściu czekały dwa Beardlordy, ale odsunęły się. Otworzyliście drzwi. Na swoim ogromnym tronie siedziała psychiczna dziewczyna z makijażem z krwi. Jej pajęcze odnóża były wciśnięte w poduszki z czarnego aksamitu. Ogólnie cały zamek nie wyglądał przyjaźnie. Podarte zasłony, ciemność... Wszystko czarne i mroczne. Arachnia, gdy was zobaczyła, pstryknęła palcami. Obok niej pojawił się Pan Skits z tacą na głowie. Arachnia wzięła leżące na niej pajęcze odnóże i ugryzła końcówkę. Halucynacja zniknęła. Zastąpiła ją Koszmarna małpka jaskiniowa, która zaczęła skakać po jej tronie. Robiła za błazna.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 - Sprowadzić iskierkę światła w mrok... Nie sądzisz, że szybko by zgasła? - zapytała. Usłyszałeś ją z tyłu. Obróciłeś się i... Arachnia wybuchła mrokiem, który oślepił na moment i zamglił wzrok. Tak, to możliwe. Zauważyłeś trzy małpki koszmarne szykujące się do skoku.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- TO tylko pokazuje jaką jesteś cykorantką. Nie dziwie się, że do tej pory nie znalazłaś przyjaciela, prawdziwej miłości... kogokolwiek. Nawet Luna się od ciebie odwróciła. Nie wiedziałaś czemu. Ja ci uświadomie. Przez właśnie twoje zachowanie. Zachowujesz się nie odpowiednie. Atakujesz kogoś... moją matkę, a potem atakujesz moją córkę, za to, że stanąłem po stronie mojej matki. Nie dziw się, że znajdziesz kogo kolwiek. BĘDZIESZ SAMA, NAWET CIENIE CIĘ WKOŃCU ZOSTAWIĄ. Już jeden to zrobił... jak mu było... Lorax? Mój cień? Zostawił cię, bo zachowywałaś się, jak się zachowywałaś. W końcu zostaniesz Sama... nic tylko pustka...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 - Ale... Ciemność... - usłyszałeś Lucy.

 - Wiesz, że Pan Skits nigdy nie atakuje? Kłamstwo. Atakuje... W wyjątkowe okazje - powiedziała Arachnia. Każde zdanie pochodziło z innego kąta pomieszczenia. Przytłaczał cię mrok połączony z mocą Arachnii.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Nie możemy się cofnąć. Pamiętaj dla kogo to robimy. Dla Delicate. Jeśli mi pomożesz to zrobię co zechcesz. Nawet zwolnie cię z przysięgi, będziesz mogła żyć po swojemu i nie będziesz musiała walczyć ze mną.... będziesz mogła żyć jak normalna klacz, a nie jak artefakt z którym trzeba się cały czas delikatnie obchodzić. Wiem, że o tym marzysz"

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 - Hmmm... Tworzenie klątw to ciekawe zajęcie... Nauka zajmuje stulecia... Ale potem można wybrać sposób na jej zdjęcie... - mówiła Arachnia. Ona zna sposób na powrót Deli do jej poprzedniego stanu. Powoli zaczynałeś widzieć wyraźniej. Naparł na ciebie i przewrócił na plecy Beardlord.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 - Udowodnić ci? - usłyszałeś. Na tronie pojawiła się Arachnia. Obok niej pojawił się Pan Skits. Pstryknęła i zniknął.

 - Pamiętaj, że nie odnajdziesz sposobu na ocalenie Delicate... Beze mnie... - powiedziała i zmieniła się w czarny dym.

"Ciemność... Wszędzie..." - odpowiedź Lucy.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko cię rozbolało. Ciemność w pomieszczeniu zebrała się w jedno miejsce i na ziemię upadła Arachnia.

 - Skits... - szepnęła i pstryknęła. Zauważyłeś halucynację, która pojawiła się, trzymając zębami za jedną z nóg sporego, znajomego pająka. Nie miał już jednego odnóża. Usłyszałeś od niego płacz.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Temat jest zablokowany i nie można w nim pisać.
×
×
  • Utwórz nowe...