[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)

[KougatKnave3]

- Nawet fajnie grali - powiedziałem do partnerki.

[Nightmare]

 - Ciekawe tylko, kto... - powiedziała Twi. Z krzaków dobiegały śmiechy i szamotanina.

[KougatKnave3]

- Chyba się domyślam... według mnie to siostra AppleJack i jej koleżanki - powiedziałem. Te od tej romantycznej trutki. Spoglądam w tamtą stronę.

[Nightmare]

Nie. Śmiechy brzmiały na kucyka dorosłego, do tego ogiera.

[KougatKnave3]

- Co robimy z podglądaczem? - spytałem się żony, mam złe wspomnienia co do tego śmiechu, tylko z Capo mi się kojarzy.

[Nightmare]

 - Najpierw zajrzyj, kto to - powiedziała, uśmiechając się.

[KougatKnave3]

- To zaraz wracam - powiedziałem, wstałem z krzesła i podszedłem sprawdzając kto to.

[Nightmare]

W krzakach leżał, śmiejąc się, Capo. Trzymał w kopytku linkę, która łączyła się z pętlą na szyi Ghosta, siedzącego obok. Gdy jednorożec cię zauważył, od razu zapytał:

 - Kiedy się całujecie? Była muzyka, ale ten tu rozwalił mi instrument - powiedział, pokazując na Capo.

 - On mnie tu zaciągnął! - bronił się pegaz.

[KougatKnave3]

- Linka potwierdza twoją obronę Ghost - powiedziałem do pegaza i zwróciłem wzrok na Jednorożca. - Capo... co ci tak zależy na widoku jak się całujemy? Nie wystarczył ci ten motyl?

[Nightmare]

 - Wiem, co będzie po pocałunku - powiedział i wyszczerzył zęby.

[KougatKnave3]

- Spodziewasz się że zrobimy TO na polanie? Kiedy ty patrzysz? To co robimy to nasza prywatna, sprawa. A poza tylko mnie męczysz?

[Nightmare]

 - Nie. Wczoraj patrzyłem, jak robią to Ghost i Fluttershy, a dziś rano, jak robi to Rarity z jakimś sztywniakiem. - uśmiechnął się.

[KougatKnave3]

Patrze się na niego jak na przygłupa.

- Serio? Masz robotę czy nie...

[Nightmare]

 - Tak, ale na południe. - uśmiechnął się jeszcze szerzej. Ghost próbował wszystkimi kopytami zdjąć pętelkę. Na jego policzku rozkwitł rumieniec.

[KougatKnave3]

- uwolnij go... nie widzisz że ma dość, nawet nie wiem po co go przywiązałeś...

[Nightmare]

 - Nie przywiązałem. Po prostu nie umiem tego trzymać, a on tak - powiedział, podnosząc do góry aparat.

[KougatKnave3]

Westchnąłem.

- Chcemy być sami, a możliwe że właśnie rozwaliłeś mi wieczór capo

Edytowano Listopad 27, 2013 przez peros81

[Nightmare]

 - Meh... I nici z tyiaka monet - westchnął Capo, rozwiązał linkę, złapał aparat i ruszył w stronę Ponyville.

[KougatKnave3]

Westchnąłem i wróciłem do stołu, wiem że Ghost pójdzie zaraz, a jak nie, to może być w ukryciu. Ja mu ufam.

- To był Capo... z aparatem. Był też Ghost i chciał zagrać na skrzypcach, ale Capo je rozwalił - powiedziałem siadając.

[Nightmare]

 - Na odwrót! Ocaliłem wasze uszy od tej muzyki! - wrzasnął Ghost z oddali.

[KougatKnave3]

- Poprawka, on rozwalił te skrzypce - powiedziałem. Mając nadzieje że on już se pójdzie.

[Nightmare]

Po chwili usłyszałeś oddalające się skrzydła.

 - Gadaliście na całą polanę, więc słyszałam - powiedziała Twilight spokojnie.

[KougatKnave3]

- Przepraszam za to... - powiedziałem smutnym tonem. Idiota, idiota ze mnie.

[Nightmare]

 - Nic się nie stało - powiedziała Twilight, pochyliła się i pocałowała cię.

[KougatKnave3]

Odwzajemniam, to miło że nie gniewa. Jednak coś odróżnia ją od Milly. Milly wtedy rzuciła by się na Capo, rozebrała i zrobiła by mu zdjęcia i puściła by go wolno bez ubrać, a zdjęcia rozesłała po obozie i najbliższej osadzie.