[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)

[KougatKnave3]

Patrze się na to, po czym przechylam głowę. Pochodzę do drzwi i je otwieram by sprawdzić kto to jest...

[Nightmare]

...I wyszło, że to jakiś histeryzujący kucyk ziemski, który darł się na Twilight, że ją kochał i "jak mogłaś się zakochać w takim palancie?!" Zresztą nie jedyny. Przed biblioteką stała dosyć duża grupka ogierów.

[KougatKnave3]

Jeśli weszli do środka to ich wypraszam i zamykam drzwi, a jak nie to tylko zamykam drzwi.

- Wow...

[Nightmare]

Twilight też wyglądała na skołowaną.

[KougatKnave3]

Podchodzę do niej.

- Spokojnie, pamiętaj że jestem tu - powiedziałem po czym przytuliłem ją by się uspokoiła. Nazwali mnie palantem... mają racje... jestem palantem KTÓRY BYŁ W EKIPIE KTÓRA URATOWAŁA ICH DUPY OD REŻIMU KURWA PODMIEŃCÓW! Ale jestem spokojny... cała nienawiść jest teraz skierowana na Capo...

Edytowano Listopad 29, 2013 przez peros81

[Nightmare]

Twi również cię przytuliła. Na zewnątrz słychać było wściekły tłum.

[KougatKnave3]

- Pytanko... interesowali się tobą przed tym jak zostałaś księżniczką?

[Nightmare]

 - Nic o tym nie słyszałam. Po zostaniu nią, też nie - powiedziała.

[KougatKnave3]

- No to, albo skryci miłośnicy, albo pokochali cię bo dowiedzieli się że masz chłopaka, czyli zazdrość. Tu nie wiem jak jest, ale u Ludzi, jest że jak ktoś ma coś czego my nie mamy to rozpoczyna się zazdrość o tą rzecz lub osobę.

[Nightmare]

Wciąż rozlegały się krzyki na zewnątrz.

[KougatKnave3]

Puszczam ją z objęć.

- Cza im coś powiedzieć, by się uspokoili - powiedziałem zastanawiając się.

[Nightmare]

 - Nie wiem, co by ich uspokoiło - powiedziała.

[KougatKnave3]

- Może im damy uprzejmie do zrozumienia że to ty wybierasz z kim chcesz chodzić...

Edytowano Listopad 29, 2013 przez peros81

[Nightmare]

 - Raczej nie sądzę, by to był dobry pomysł - powiedziała. Po chwili jedno z mniejszych okienek zostało rozbite i wsunęło się przez nie zielone kopyto.

[KougatKnave3]

- Chyba masz racje - powiedziałem patrząc się na to.

- Oni kompletnie oszaleli. Gdzie straż miejska? Odstraszył bym ich bronią, ale raczej to będzie marny pomysł...

[Nightmare]

 - Pewnie tak... Raczej by znowu zaczęli wygadywać bzdury o tobie - powiedziała.

 - Hej, hej, rozejść się, tu nie ma nic do oglądania! Mam zadzwonić po strażników? Nie? To spadać stąd! - krzyczał znajomy głos pegaza na zewnątrz. Wreszcie tłum sobie poszedł.

[KougatKnave3]

- Jak widać ktoś nam pomógł - powiedziałem po czym podszedłem pod drzwi i je otwieram...

[Nightmare]

...Po czym zauważasz stojącego na chmurze burzowej Ghosta. Chmurka była nisko nad ziemią, więc miała łatwe pole do porażenia kogoś.

[KougatKnave3]

- Dzięki ci stary, dosłownie spadasz mi z nieba - powiedziałem do niego z uśmiechem...

[Nightmare]

 - Co tu takie tłumy? - zapytał pegaz, zlatując na ziemię.

[KougatKnave3]

- Jak było słychać, niektórym nie spodobała się informacja o tym że jestem z Twilight. Capo sprzedał zdjęcia z mojej wczorajszej randki z Twilight, a resztę już znasz

[Nightmare]

 - No to nieźle... Jak zamierzasz się wydostać z tego bajora? Wiesz, ja nie mogę tu siedzieć dzień i noc i odganiać natrętów.

[KougatKnave3]

- Przed pojawieniem się tłumu ustaliliśmy że pogodzimy się z tym, i tak by się o tym dowiedzieli. Ale teraz? Cholera, sam nie wiem co zrobić. Poza tym wiesz ile Capo zarobił na tej informacji? Ponad 10 000 bitów.

[Nightmare]

 - Słyszałem. Podobno ustanowił rekord w jakiejś książce, która jest tutejszym odpowiednikiem Księgi Guinessa. Zostało tam napisane, że jest kucykiem, który zarobił najwięcej pieniędzy w ciągu jednego dnia.

[KougatKnave3]

- Nieźle mnie i Twilight wykorzystał. Nawet tam poszedłem, to wiesz, a on się z uśmiechem przyznał. Gdy się spytałem, że to może mieć ogromny wpływ na mój związek to odpowiedział tak jak by to go nie obchodziło... jak by był niezadowolony z tego że jestem z Twilight.