[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)

[Nightmare]

Rodzice siedzieli jak na szpilkach. Dopiero, gdy Twilight rozdała wszystkim kawałki ciasta i sama zaczęła jeść, przełamali się. Ciasto z ich talerzyków zaczęło znikać.

[KougatKnave3]

Też zaczynam jeść... grobowa cisza. Jak by ktoś umarł.

[Nightmare]

Rodzice wzięli po dokładce. Lekko się rozchmurzyli.

 - Pyszne ciasto, kochanie - powiedziała Twi i ich grobowy nastrój powrócił.

[KougatKnave3]

- Dziękuje... mama mnie nauczyła - odpowiedziom patrząc w jej oczy. Następnie spojrzałem na rodziców by poznać ich opinie.

[Nightmare]

Rodzice nie wyglądali na zadowolonych.

 - Niezłe - powiedziała matka.

 - Jadalne - poprawił ojciec.

[KougatKnave3]

- Dziękuje - powiedziałem. Robi się niezręcznie, może to jednak nie był dobry pomysł.

[Nightmare]

Po skończeniu ciasta Twilight przelewitowała na stół jedną z sałatek. I stało się najgorsze. Znajomy wrzask dotarł do was z góry.

[KougatKnave3]

Cholera, Wstaję i idę szybkim krokiem sprawdzić co się stało.

[Nightmare]

Maluch się obudził, żądając zapewne mleka, które wcześniej wylał.

[KougatKnave3]

Sprawdzam czy jest mleko, jak jest to przygotowuje je i podaje maluchowi.

[Nightmare]

Czy on za każdym razem przegryza smoczek? Chyba tak. Zrobił to znów.

[KougatKnave3]

Wymieniam smoczek, i karmie dalej, kurwa cza pójść z nim do dentysty.

[Nightmare]

Trzy smoczki później maluch wreszcie się najadł i zasnął.

[KougatKnave3]

Odetchnąłem z ulgą, wracam na dół i spodziewam się nie miłego komentarza.

[Nightmare]

Najwyraźniej rodzice i Twi sobie trochę potłumaczyli, więc wszyscy byli spokojniejsi.

[KougatKnave3]

Siadam na swoim miejscu i ciesze się że trochę spokojniejsza atmosfera. Przekazuje że wszystko już gra.

[Nightmare]

 - Więc, jak się nazywają... Wasze... Dzieci? - zapytała w końcu matka Twi.

[KougatKnave3]

- Klaczka Flowering Lily, a ogierek Cloudy Bolt - odpowiedziałem mojej teściowej.

[Nightmare]

 - Hm... A jakie one są? - zapytała jeszcze matka, wyraźnie zaciekawiona. Ojciec siedział sztywno.

[KougatKnave3]

- Lily jest bardzo grzeczna, Bolt jest wrażliwy, przez co daje niekiedy w kość - odpowiedziałem szczerze, chowając parę szczegółów.

[Nightmare]

 - Acha - pokiwała głową matka. - Możemy je zobaczyć?

[KougatKnave3]

- Oczywiście - powiedziałem wstając.

[Nightmare]

Po chwili byliście na górze. Ojciec wciąż ci nie ufał, ale matka już się chyba przełamała. Nawet Lily dała się wziąć jej na ręce. Kłopot zaczął się, gdy chciał ją wziąć ojciec. Dała mu w twarz.

[KougatKnave3]

Biorę Lily.

- Nie ładnie, nie ładnie tak bić dziadka - powiedziałem ganiąc Lily.

[Nightmare]

Twarz "dziadka" poszarzała. Tylko uderzone miejsce sfioletowiało. Kolejny kłopot. Tym razem wszyscy gapili się, jak Bolt wpycha sobie całego pluszaka do gęby. Do tego tym razem Lily zdzieliła ciebie.