Nightmare Napisano Styczeń 15, 2014 Autor Share Napisano Styczeń 15, 2014 Twilight lekko się uśmiechnęła i podciągnęła, by cię przytulić. Widać, że jej tego brakowało. Strach i smutek znikły z jej oczu. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Styczeń 15, 2014 Share Napisano Styczeń 15, 2014 Podchodzę i ją tulę a chwilę później całuję... też mi tego brakowało, nawet chyba bardziej. Po tej słodkiej scenie, chyba bo niektórzy (mój mózg) nie zgadzają się z tym, sprawdzam za ile włócznia się naładuje... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nightmare Napisano Styczeń 15, 2014 Autor Share Napisano Styczeń 15, 2014 Za kilka minut. Wtedy będzie zdolna przenieść was do Canterlot. Pod wami uformowała się już kałuża waszej krwi, w większości Twilight. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Styczeń 15, 2014 Share Napisano Styczeń 15, 2014 - Za kilka minut przeniosę nas do Canterlot, więc mamy chwilkę by nacieszyć się swoim towarzystwem, bez żadnych przeszkód... prócz jednego - powiedziałem patrząc na ową kałuże... - Nie powinniśmy się szybko wykrwawić... z tego co wiem, płytkie rany mogą się z czasem same zagoić... ale u ludzi, u kucy to nie wiem jeszcze... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nightmare Napisano Styczeń 15, 2014 Autor Share Napisano Styczeń 15, 2014 - Też - powiedziała. Jednak była różnica między jej ranami, a twoimi. Ty nie nadziałeś się prawie na stalagmity. Twilight odetchnęła z ulgą. Chwilę później poczułeś, że zasnęła w twoich ramionach. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Styczeń 15, 2014 Share Napisano Styczeń 15, 2014 Obejmuję ją w takim razie... wiele przeżyliśmy razem, sporo mieliśmy kłopotów, i sporo było odwiedzin w szpitalu, ale wciąż jesteśmy razem, na dobre i złe. Nie ma co, ona naprawdę musi mnie kochać skoro to wszystko razem przeszliśmy bez ani jednej kłótni... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nightmare Napisano Styczeń 15, 2014 Autor Share Napisano Styczeń 15, 2014 W tym momencie pojawiliście się oboje w Canterlot. Włócznia się naładowała i was teleportowała. Oczywiście, Twi się obudziła. Luna poprowadziła was tym samym żelaznym korytarzem. Na sam koniec, do drzwi po prawej. W pomieszczeniu był żelazny stół z kajdanami do unieruchomienia. Twilight lekko się wystraszyła, ale weszła. W środku już było kilku lekarzy. Drzwi się zamknęły. - Nie zwracaj uwagi na dźwięki, które stamtąd będą dobiegać. Leczenie nie jest... przyjemne - powiedziała. W tym samym momencie ze środka rozległy się okrzyki bólu Twilight. Tak straszne, że mogliby ją tam ciąć, a głośniej i gorzej by nie krzyczała. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Styczeń 15, 2014 Share Napisano Styczeń 15, 2014 Staram się jakoś przetrzymać to wszystko, te krzyki, ten odruch by się do niej rzucić i powstrzymać ich przed zadawaniem jej bólu, lecz ciężko stałem i widać było że ostatkami sił się trzymam tutaj... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nightmare Napisano Styczeń 15, 2014 Autor Share Napisano Styczeń 15, 2014 Twilight krzyczała jeszcze jakieś dziesięć minut, po czym krzyk ucichł. Po następnych dziesięciu minutach drzwi się otworzyły. Lekarz trzymał magią nieprzytomną Twilight. Jej zadrapania i większe rany zostały pokryte magicznymi plastrami, które dostosowują się kształtem do rany. We wszystkich innych miejscach widać było czerwone plamy od 'lekarstwa'. Krawędzie dziurek po strzykawkach były czarne. W niektórych miejscach były szwy, między innymi na brzuchu i na czole, pod rogiem. Lekarz podał ci nieprzytomną klacz, mruknął "nie ma za co" i wyszedł. Twi oddychała ciężko, a gdy dotknąłeś jej plam, jęknęła. - Zabierz ją do domu, weź przy okazji dzieci od brata. Musi odpoczywać. Dopilnuj, by piła dużo wody - powiedziała jak lekarz Luna i weszła w mrok w kącie korytarza. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Styczeń 16, 2014 Share Napisano Styczeń 16, 2014 - Dobrze - powiedziałem zanim zniknęła i następnie teleportuje się po dzieci przesyłając wiadomość bratu że Twilight zdrowa więc mogę wracać... i biorę przy tym moje dzieciaki. Powinien się ucieszyć... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nightmare Napisano Styczeń 16, 2014 Autor Share Napisano Styczeń 16, 2014 Był zachwycony. Lily i Bolt zasnęły w swoich kojcach, a Twilight położyłeś w łóżku. Z tymi plamami i ranami nie wyglądała najlepiej. (wbij na skyyyype) Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Styczeń 16, 2014 Share Napisano Styczeń 16, 2014 Wydobrzeje... teraz kiedy już wszystko jest grane... sprawdzam co u Capo... Jemu pewnie jeszcze to trwa, i trzeba się upewnić czy on też nie spierdolił czasem. Ale serio, jaki chory mózg stworzył by chorobę która powoduje nadmierne pragnienie seksu? Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nightmare Napisano Styczeń 16, 2014 Autor Share Napisano Styczeń 16, 2014 Capo siedział u siebie i łaził po domu, najwyraźniej nie mając, co robić. Wyczułeś u niego trzecie stadium. Za jakiś tydzień będzie musiał przeżyć to samo, co Twilight.... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Styczeń 16, 2014 Share Napisano Styczeń 16, 2014 Raczej siedzi w swojej celi... na wzór jego domu. No nic, idę do Rarity, między czasie sprawdzając badylem czy Ghost wyzdrowiał i zamykając drzwi za sobą... muszę mu coś zaproponować, bo Ghost bez skrzydeł, jest bezrobotny Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nightmare Napisano Styczeń 16, 2014 Autor Share Napisano Styczeń 16, 2014 Ghost jeszcze nie wyzdrowiał, ale siedzi w szpitalu i gada z Fluttershy. Przed drzwiami Rarci przypomniałeś sobie krzyki Twilight sprzed kilkunastu minut... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Styczeń 16, 2014 Share Napisano Styczeń 16, 2014 Dzięki kurwa... No to pukam do środka, z zamiarem porozmawiania z panią domu. Mózg mnie nie lubi bo przypomina mi o tych krzykach... ale i tak wiem że to już było więc czekam aż drzwi się otworzą... dla pewności będę miał Twilight na podglądzie. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nightmare Napisano Styczeń 16, 2014 Autor Share Napisano Styczeń 16, 2014 Po chwili drzwi otworzyła Rarity. BByła piękna jak zawsze, z okularami na nosie i nitką lewitującą obok niej. Tymczasem widziałeś, że Twilight krzywi się, ale się nie budzi. Ja sobie nawet nie wyobrażam, jakby to był ból, skoro tak krzyczała... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Styczeń 16, 2014 Share Napisano Styczeń 16, 2014 - Cześć Rarity. Mam dwie wiadomości, pierwsza wróciliśmy z Twilight i dziećmi do domu, a druga to taka że Capo nie będzie chwilowo dostępny więc jeśli mielibyśmy restauracje otworzyć w terminie, to trzeba byłoby złapać jakieś zastępstwo... a może jednak poczekamy do powrotu Capo, bo wolę mieć też opinię innych. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nightmare Napisano Styczeń 16, 2014 Autor Share Napisano Styczeń 16, 2014 - Sądzę, że gdy wróci, to wejdzie na stanowisko. Może teraz niech pracuje ktoś inny - zaproponowała Rarcia. W tym dowiedziałeś się, że Capo ma atak szału, bo do pomieszczenia zajrzał strażnik. Jednak twój przyjaciel dostał w nos zamkniętymi drzwiami. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Styczeń 16, 2014 Share Napisano Styczeń 16, 2014 Bawi mnie ta sytuacja i jednocześnie smuci. No cóż... Rarity ma racje, nie można odkładać otwarcia w nieskończoność. To by zniszczyło by dobry interes, więc nie mogę ryzykować. - Tylko kto go zastąpi, ktoś kto się zna na organizacji i zna się na prowadzeniu sali jak Capo... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nightmare Napisano Styczeń 16, 2014 Autor Share Napisano Styczeń 16, 2014 - Niestety, nigdy się tym nie interesowałam, więc nie mam pojęcia - przyznała. Capo zaczął biegać jak szalony po celi. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Styczeń 16, 2014 Share Napisano Styczeń 16, 2014 Robi kółka jak kubica... a co do szefa sali, to myślałem nad Twilight przez chwilę, lecz nie może na swój obecny stan i z powodu wyglądu i kręcących się fanatyków. Te ślady wyglądają jak sińce, pierwsze co by pomyśleli to że ją biję... a wtedy miałbym przejebane... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nightmare Napisano Styczeń 16, 2014 Autor Share Napisano Styczeń 16, 2014 Chyba Rarcia wiedziała, co ci chodzi po głowie. - Może na razie opiekuj się Twilight, a ja spróbuję popytać na mieście - zaoferowała. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
KougatKnave3 Napisano Styczeń 16, 2014 Share Napisano Styczeń 16, 2014 - Dobry pomysł, Rarity. Jak by co będę w szpitalu u Ghosta - powiedziałem po czym ruszyłem w stronę szpitala... Ciekawe jak się czuje... Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Nightmare Napisano Styczeń 16, 2014 Autor Share Napisano Styczeń 16, 2014 Aktualnie leżał u siebie. Pił przez słomkę zmiażdżoną kaszę. Na serio pił. Chyba już mógł gadać. O ile czegoś sobie w gardle nie uszkodził. W każdym razie, nie miał bandaża na pyszczku. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts