[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)

[Nightmare]

- Jasne - rzuciła Lyra i najzwyczajniej wyskoczyła przez okno. Fluttershy wyleciała za nią, ale zaraz wróciła po apteczkę. Obok były drzwi na zewnątrz. Pociąg dopiero teraz się zatrzymał.

[KougatKnave3]

To rozpoczynam produkcję broni nasennej. Powinno mi to trochę czasu zabrać ale, efekt będzie zadowalający. Będę musiał zrobić jeden specjalny egzemplarz dla Fluttershy, by mogła z niego strzelać.

[Nightmare]

Po jakiejś godzinie miałeś coś, co przypominało broń na strzykawki. Dowiedziałeś się na celu (fotel), że można z tego strzelać.

[KougatKnave3]

- Idealnie - Powiedziałem. Teraz zrobić jeszcze cztery dwie sztuki, i można iść w bój.

[Nightmare]

Na zewnątrz już zmierzchało, kiedy położyłeś przed sobą pięć wyrzutni środków nasennych.

[KougatKnave3]

Idę wypróbować jedną z nich. Znajdę najbliższego człowieka do testów, i bez wahania sprzedam mu strzałkę w du... tylną część.

[Nightmare]

Za oknem była masakra. Fluttershy i Lyra jakoś uśpiły pięciu ludzi, ale musiały się schronić w cukierni przed ostrzałem.

[KougatKnave3]

Otwieram do ludzi ogień z "usypiacza" krzycząc.

- POWIEDZCIE CZEŚĆ MOJEMU PRZYJACIELOWI!

[Nightmare]

Po chwili wszyscy byli uśpieni, kilku nawet martwych, uderzonych śmiertelną dawką.

[KougatKnave3]

Wbiegam do cukierni mówiąc.

- Fluttershy! Lyra! Jest już czysto, wszyscy ładnie śpią. Prawie wszyscy.

[Nightmare]

- To dobrze - powiedziała Lyra, a Fluttershy trzymała w pyszczku strzykawkę.

[KougatKnave3]

- AJ-1 Hypnos przeszedł pozytywnie testy, celność ma dobrą a zasięg do około pół kilometra. Nieźle jak na chłopaka ze wsi.

[Nightmare]

- Jasne. To idziemy! - jednorożka podniosła magią kilka strzykawek leżących w kącie.

[KougatKnave3]

Prowadzę je do wagonu gdzie zostawiłem pozostałe sztuki karabinów. Musimy wygrać tą wojnę.

[Nightmare]

Lyra załadowała dwie bronie strzykawkami i podała jedną niepewnej Fluttershy, a drugą wzięła magią.

[KougatKnave3]

- Nauczyć cię z tego korzystać, Fluttershy? Ma spory odrzut, jak na taką małą broń.

[Nightmare]

- Nawet nie wiem, jak to się włącza... - pisnęła pegazka oglądając wyrzutnię.

[KougatKnave3]

- Wszystkiego cię nauczę - powiedziałem po czym rozpocząłem jej szkolenie w obsłudze broni.

[Nightmare]

Dopiero po dwóch godzinach udało ci się ją nauczyć. Księżyc błyszczał już na niebie.

[KougatKnave3]

- Świetnie ci idzie. Trzeba już iść spać.

[Nightmare]

- Tylko gdzie? - zapytała zaraz Lyra, rozglądając się po oznaczonych krwią ulicach.

[KougatKnave3]

- Znajdźmy jakiś hotelik... mi tam wszystko obojętne.

[Nightmare]

- Raczej bezpieczniej w pociągu. W hotelikach pewnie są ludzie - powiedziała Lyra.

[KougatKnave3]

- Znasz się na ludziach, Lyra. Idziemy - powiedziałem, po czym poszedłem w stronę pociągu. - Pytanko. Kiedy pierwszy raz wylądowałaś w moim świecie i w jakim kraju?

[Nightmare]

- Kilkanaście lat temu w Ameryce. Od tamtego czasu potrafię do was przechodzić.