[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)

[KougatKnave3]

- Hasło PRL, ustaliłem je z Al-Bashirem, mym bratem jak postanowiłem szpiegować USA. Hasło brzmi "Wśród Irańskich Piasków, Wolność Nastanie". Oni wiedzą że jak powiem to hasło, to zakończyłem misje. A PRL jest strasznie tolerancyjne, z USA wyjątkiem. Jak powiem Hasło to przyjmą mnie.

[Nightmare]

- Teraz równie dobrze mogę ja powiedzieć to hasło i podać, że jesteś oszustem. Pomyśl. Każdy, kto podsłuchiwał może udawać ciebie.

[KougatKnave3]

- Potem jest mały teścik, ale jego już nie zdradzę. Mam zrobić coś, co tylko ja umiem zrobić.

[Nightmare]

- A co by się stało, gdyby ktoś podsłuchał jak sobie zdradzaliście to hasło?

[KougatKnave3]

- Do tego służy nam teścik który nazywamy "Ponowną Inicjacją" Wyznaczamy to szpiegom przed każdą misja, na kartce, którą piszemy w odosobnieniu w zamkniętej komnacie bez niczego i od razu dajemy to szpiegowi. Nie ma mowy o innym kto używa tego hasła. Pozatym jak powiem Al-Bashirowi, rzecz którą tylko ja i on wiemy, to na pewno mi uwierzy.

Edytowano Lipiec 21, 2013 przez peros81

[Nightmare]

- Naprawdę? - zapytała złośliwie RD, nagle nieco innym głosem. Uniosła kopyto, które zapłonęło na zielono. W jego świetle zauważyłeś znajome, zielone kocie oczy.

[KougatKnave3]

- Chrysalis, myślisz że jestem aż taki głupi by uwierzyć w to? Nawet matce nie dałbym takiej informacji. Ono jest fałszywe, specjalnie dla takich kanalii jak ty.

Edytowano Lipiec 21, 2013 przez peros81

[Nightmare]

- Jeśli jeszcze nie wiesz, to mam dosyć informacji. Nigdy nie wiesz, czy twój najlepszy przyjaciel nie jest twoim najgorszym wrogiem. - zaśmiała się. Nagle w ukrytych misach na ścianach zapłonął szmaragdowy ogień, który ujawnił dziesiątki Podmieńców ukrytych po kątach.

[KougatKnave3]

- Żal mi ciebie. Nie masz tyle ikry by przekonać mój lud, a dopiero co nim rządzić. Możesz nawet się zmienić w Obamę, ale USA nie będzie tobie wierne wiesz czemu? Bo ty nie umiesz rządzić Ludźmi.

[Nightmare]

 - Za to ty nie wiesz nic o mnie, pomimo, że masz historię Equestrii w małym palcu. Wiedziałbyś wtedy, kto otworzył portal do Equestrii - Chrysalis zmieniła się w pełni i machnęła rogiem. Po chwili coś zabłysło na fioletowo w kącie pomieszczenia. Wyglądało to jak wielkie, zdobione lustro otoczone delikatną lawendową aurą.

[KougatKnave3]

- Sprowadziłaś tu ludzi, i co z tym zrobisz? Ludzie słyną z tego, że są rasą Ekspansywną. Po podbiciu Equestri, znudzą im się te tereny i zdradzą was. Wiem bo sam byłem człowiekiem.

[Nightmare]

 - Każdy, kto przejdzie przez portal min jest. Poza tym, nie mam zamiaru poprzestać na Equestrii.

[KougatKnave3]

Pokręciłem głową.

- Naprawdę jesteś taka głupia, czy udajesz? Ludzie są trudni do kontrolowania. A skoro myślisz że uda ci się, to jesteś w błędzie.

[Nightmare]

 - Jednak bardziej boją się o swoje życie, niż o życie innych. Gdybyś jeszcze nie zauważył, moje szeregi się znacznie zwiększyły. W tym momencie kilkoro Podmieńców pali zabezpieczenia pokoi księżniczek. Niedługo będzie po wszystkim, a ludzie skończą jako moi bezmózdzy niewolnicy.

[KougatKnave3]

- Rok, na rok. Wiesz mi, nad ludzmi nie da się zapanować na długo, nie ważne jakiej magi używasz. Ludzie są bardziej źli niż ty twoje podmieńczyki razem wzięte.

[Nightmare]

 - Dotąd nikt się mi nie opierał, pomimo, ze byłam uwięziona w świecie ludzi przez trzydzieści księżyców.

[KougatKnave3]

- Ciekawe jako kto. Słuchaj, nie obchodzi mnie, co zemną zrobisz, mam to wszystko w dupie, tak jak w ciebie. USA możesz kontrolować, ale PRL jest dla ciebie zbyt dobre. U nich lepiej się nie pokazuj.

[Nightmare]

 - Wszystkich mam okręconych dookoła kopyta - popatrzyła na kopyto, jakby oglądała paznokcie. - Ale dosyć już gadania. - nagle pod tobą otworzyła się dziura i spadłeś na kryształową podłogę na dole. Bolał cię brzuch. Wyżej zamknęła się klapa i ogarnęły cię egipskie ciemności. 

[KougatKnave3]

- Więc pozostaje mi czekać - powiedziałem, po czym siadam po turecku i zaczynam medytować. Podobno to pomaga w spędzaniu czasu.

[Nightmare]

 - Halo? - rozległ się wystraszony głos w ciemności. - Kim jesteś?

[KougatKnave3]

(Rarity?)

- Przyjaciel. Kto mówi? Nie zrobię ci krzywdy.

Edytowano Lipiec 22, 2013 przez peros81

[Nightmare]

 - Fluttershy. Na pewno nie jesteś Podmieńcem?

[KougatKnave3]

- Nie. TO ja, Allan. Twój przyjaciel. Mów do mnie, a do ciebie dojdę - powiedziałem i idę w kierunku głosu.

[Nightmare]

 - Tutaj.

Po kilku chwilach dotarłeś do węższego tunelu. Złote kryształy w ścianach dawały trochę światła. Na końcu tunelu stała Fluttershy, która gdy tylko cię zobaczyła, mocno cię przytuliła.

 - Skąd się tu wziąłeś? Co się stało?

[KougatKnave3]

- Chciałem się dostać do Cytadeli przez te jaskinie. Pomagała mi Rainbow i Rarity. Zanim weszliśmy Rarity rzekomo się wycofała z powodu jakiegoś zamówienia, w co nie uwierzyłem. A Rainbow okazała się Chrysalis. To ona sprowadziła tutaj ludzi, Fluttershy. To ona stoi za tą wojną. Ale przegra po nie pomyślała o kilku rzeczach... których nie mogę powiedzieć.