[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)

[Nightmare]

Obie wtuliły się w ciebie, a Rarcia cię pocałowała z uśmiechem.

[KougatKnave3]

- Życzymy dobranoc - powiedzieliśmy i zaczynamy iść spać. Obejmuje obie. TO tylko kwestia czasu, kiedy Shymin będzie chciała potomstwo, ale nie sprzeciwie się...

[Nightmare]

Obie wtuliły się w ciebie. Ale nie możesz zasnąć. Rarcia chyba od ciebie nabyła wilcze nawyki, bo przez sen liże cię po mordce.

[KougatKnave3]

Słodkie... ja oblizaliśmy ją też. Staram się zasnąć, bo to nam się nawet podoba jak mnie liże. Tak czy siak, staramy się zasnąć obejmując obie samice.

[Nightmare]

Rarcia zaczęła cię głaskać. Zauważyłeś... Ona wcale nie śpi.

[KougatKnave3]

Uśmiechamy się do niej. Nawet miło, że nie poszła do grobu z tym pomysłem. Wiem, jak się czuł Stwórca kiedy miał ten etap z dużą rodziną.

[Nightmare]

Zaczęła cię całować z uśmiechem, głaszcząc. Poczułeś jej ogon łaskoczący twoje tylne łapy.

[KougatKnave3]

Odwzajemniamy. Zaraz... a Jak z Shymin, ona też nie śpi? No, ciekawie by się zrobiło gdyby to zaplanowały. Więc sprawdzam, czy jednak to "pułapka"

[Nightmare]

Nie. Shymin śpi. Mruczy coś przez sen. Rarcia ewidentnie ma na coś ochotę.

[KougatKnave3]

Wstajemy tak by nie obudzić Shymin i idziemy z Rarity gdzieś gdzie nie przeszkodzą nam. - Na pewno chcesz powtórzyć? Chyba, że masz czar który zabezpieczy.

[Nightmare]

Dała ci buziaka.

 - Mi szczeniaki nie przeszkadzają - powiedziała.

[KougatKnave3]

- Jak chcesz... jak co możesz użyć zaklęcia... - powiedzieliśmy po czym wgryzamy się w jej szyje i masą ciała powodujemy upadek. Następnie łapy wbijamy w jej uda z całej siły i na ful wciskamy członek.

[Nightmare]

Pisnęła zaskoczona. Jednak po chwili zaczęła pojękiwać z zadowolenia.

[KougatKnave3]

Ja nie przestaje... przeżuwam jej szyje, i brutalniej poruszam członkiem. Instynkt tych zwierząt. One tak normalnie uprawiają te rzeczy. Biedne syreny... chyba, że też to lubią...

[Nightmare]

Rarcia głośno jęczy, ale z zadowoleniem. Tak brutalnie to jeszcze nie było. Swoją magią powiększyła twój członek.

[KougatKnave3]

Nie przestajemy... wciąż robimy tak mocno jak możemy... Mocniej wbijamy kły i pazury. Posuwamy mocniej... niech poczuje to co naprawdę lubi.

[Nightmare]

Spokojnie, bo krew zaczyna jej lecieć z miejsc, w które wbiłeś swoje kły. Pojękuje głośno. Jednak zauważyłeś błysk na jej rogu. Zabezpieczenie.

[KougatKnave3]

Więc się zdecydowała. Więc na tym poziomie bólu się zatrzymuje. Przyśpieszam posuw do tego stopnia, że po chwili wypełniam ją całą, lecz nie przestaje. DO czasu, aż się zmęczy.

[Nightmare]

Zmęczyła się w końcu. Oboje byliście zmęczeni. A podłoga brudna...

[KougatKnave3]

Problem sprzątaczy... nie nasz. Idziemy spowrotem do łóżka i obejmując Rarity i Shymin, zasypiamy. No, jutro pewnie syrena będzie chciała... potem obowiązki.

[Nightmare]

Obudziliście się rano. Rarcia jest obolała, więc chyba Shymin się domyśla. Najpierw jedzenie, potem obowiązki.

[KougatKnave3]

Więc wstajemy i idziemy zjeść, potem idziemy pełnić swoje obowiązki Wodza Wilków. Jakie dzisiaj mamy zadania do zrobienia? Potem pewnie Shymin będzie chciała nas wypożyczyć...

[Nightmare]

Ano. Podczas pełnienia swoich obowiązków zapytała cię o taką opcję. Ech, te syreny...

[KougatKnave3]

Kiwnęliśmy głową i idziemy za nią tam gdzie wskaże. Następnie czekamy aż zacznie - Mam nadzieje, że wiesz co robisz - powiedzieliśmy.

[Nightmare]

Kiwnęła głową. Na łóżku. Położyła się z uśmiechem.