[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)

[KougatKnave3]

Więc wznoszę się i lecimy po Twilight, Drago i mamę. Ten młody musi byc odizolowany. Jego maniakalne upodobanie Apokalipsy będą najprawdopodobniej problemem w przyszłości.

[Nightmare]

Wzięła go twoja mama. Mały chyba śpi. Twilight leci tobie na grzbiecie. No to za jakieś półtorej dnia będziecie na miejscu. Niedługo instynkt się odezwie... O wilku mowa!

[KougatKnave3]

Czyli nie zaszła. Tak czy siak. Lecimy. Informuje jakoś instynkt by wytrzymał do końca dnia. Jak będzie noc to wtedy najprawdopodobnie zrobimy.

- Jak się leci? - spytałem Twi.

[Nightmare]

 - Dobrze... - mruknęła. Instyyynkt... Powoli cichnie, ale nie do końca. 

[KougatKnave3]

- Coś się stało? - spytałem się Twilight. Jakaś taka smutna się wydaje. Musze zbadac sprawę.

[Nightmare]

 - Szkoda mi Drago... Ale jednocześnie wiem, że powinien zostać u Infinity... - powiedziała. Instynkt buczy.

[KougatKnave3]

- Też mi to nie odpowiada, ale tak należy zrobic. Jak chcesz możesz go odwiedzac kiedy tylko chcesz... jeśli chce.

[Nightmare]

Kiwnęła głową. No to sobie lecicie. Furia leci raczej z tyłu. Wiesz, te smoki nawykły do lotu w nocy, gdy są niewidoczne. 

[KougatKnave3]

Podlatuje do mamy. - Wiesz, będziemy musieli podleciec do mojej drugiej mamy. Co masz zamiar z tym zrobic? - spytałem się.

[Nightmare]

Powiedziała, że nie przeszkadza jej to. Lecicie sobie... W końcu zauważyliście skalistą wyspę. A na niej kilka drzewek i małe miejsca z piaskiem. Powoli robi się wieczór. Instynkt wrócił i nie daje myśleć.

[KougatKnave3]

Więc podlatujemy tam. Siadam na ziemi i opuszczam łeb. Następnie biorę Night i pod pretekstem sprawdzenia wyspy, lecimy głębiej, matkę i Twi zostawiamy tutaj bo są bezpieczni. Poza tym chyba mam uszy czułe więc jak co ich usłyszę.

[Nightmare]

Masz. Polecieliście na drugą stronę wysepki. Mięciutki, ciepły piasek... Może być.

[KougatKnave3]

- Instynkt się nie ucichł - powiedziałem spoglądając na Night. Pewnie znów dostanę zacmy... ale bym nie chciał, bo nie lubie niepamiętac TEGO. Poza tym... nie pamiętam mojej aktywności przed Galaxem

[Nightmare]

Kiwnęła głową. Nie chcę spamić tym samym wyrażeniem, po prostu walnij je sobie tutaj kilkanaście razy w ogromnej czcionce. Myśleć się nie da!

[KougatKnave3]

Podchodzę i zaczynam akcje. Jak tym razem odwiedzi zacma to nie wiem. No to... wpierw taniec godowy.

[Nightmare]

Tańczyłeś, śpiewałeś dla niej... Chyba się spodobało, bo odpowiedziała. No to taniec macie zaliczony. 

[KougatKnave3]

Nie wierzę, że przed każdym zamiarem posiadania jajka, trzeba ten głupi taniec opierdalac. Podchodzę i zaczynam się o nią ocierac.

[Nightmare]

Odpowiedziała tym samym. Jakie słodkie... Jeszcze nawet jedno nie powiedziało drugiemu, że zostaną ze sobą po wieki wieków, a już instynkt wali...

[KougatKnave3]

Gdyby tak nie było, to by z nami nie leciała. Sama mówiła, że jest typem samotnika. Wychodzi na to, że nie chciała by leciec kiedy by tego nie czuła.

[Nightmare]

Ale jeszcze sobie tego nie powiedzieliście. No to się już poocieraliście, że macie łuski błyszczące.

[KougatKnave3]

- Wiesz co się stanie jeśli dojdzie do tego? Chciała byś ze mną zostac po wsze czasy? - spytałem z lekką nadzieją.

[Nightmare]

Namyśliła się przez chwilę. Jednak kiwnęła głową. Yay!

[KougatKnave3]

Uśmiecham się i zaczynam ją lizac po pysku, systematycznie. Więc 4 do kolekcji. Jestem lepszy niż prawdziwy smok. Smok ma jedną księżniczkę. JA MAM KURWA DWIE!

[Nightmare]

I już leży na plecach i ty ją liżesz. Ma rozłożone te wielkie skrzydła. Zamknęła je nad wami, tak, że mieliście cień.

[KougatKnave3]

Kurwa... ciemno jak w dupie. JAK JA TERAZ TRA... a no tak, instynkt pokieruje. Więc liżę ją, i daje się byc lizany, leżąc jednocześnie na niej. Jestem szczęśliwy, że dowiedziałem się, że jestem Rodowitym smokiem. Minus tego jest to, że jestem synem Apokalipsy... a plus to taki, że poznałem Night.