[Grimdark]Equestria_Battlefield3: Co się stało? (by peros81)

[Nightmare]

I wszyscy zamilkli. Inferno stoi obok ciebie i słucha uważnie. Nastała niespokojna cisza.

[KougatKnave3]

- Mogę wam zapewnić protekcje w Ziemiach Federacji. Wciąż będziecie niepodlegli, bo Federacja to Sojusz. Każdy nasz Dystrykt to odrembne państewko, które ma wspólne wojsko itp. Ja nimi przewodzę, lecz tam są też Gubernatorzy. U was zostanie wszystko, tylko będziecie w naszych granicach. Wtedy będę mógł dorzucić tu nawet Bazę by się upewnić, że Heliopolis nie zaatakuje.

[Nightmare]

Kiwnęła głową na znak, że zrozumiała. Może dasz im czas by to przemyślały?

[KougatKnave3]

- Możecie to przemyśleć. Ja tutaj będę jeszcze 3 dni. Jeśli zrozumiecie, to po prostu dajcie znać - powiedziałem do nich z uśmiechem. - Jak nie chcecie to zrozumiem, ale jak na razie nie widzę innej możliwości.

[Nightmare]

Kiwnęła głową i wraz z dowódczynią wyszły. To co porobisz teraz?

[KougatKnave3]

Spędzę czas z Inferno. Ona ma zagadki na dołączenie do mojej świty. Tak czy siak, spędzam z nią czas na poznawaniu jak żyją Ogniste Klacze.

[Nightmare]

Zadatki

 

Napiliście się Ognika, pogadaliście trochę o zwierzakach... No i Inferno wpadła na pomysł. Gdy wróciłeś do normalnych rozmiarów, wlazła ci na szyję i zaczęła drapać. Tył głowy też.

[KougatKnave3]

Ślinie się z wystawionym jęzorem na zewnątrz. A tak w ogóle gdzie jesteśmy? Chyba gdzieś trochę poza miastem. Tak czy siak ślinie się i z jęzorem wystawionym mrużę oczy.

[Nightmare]

Poza, bo poszliście na spacer. Jesteście w pobliżu kilku jeziorek magmy. Inferno chyba też podoba się drapanie ciebie.

[KougatKnave3]

Cieszę się... że to ona... tutaj jest. Więc jak zawsze po chwili zaczynam ją KONTROLOWANIE łapczywie lizać po pysku. Tym razem nie stracę przytomności.

[Nightmare]

Długi masz język. Ona zaczęła szybciej drapać, śmiejąc się. I miejsce z tyłu głowy zostało silnie podrapane. Znowu poczułeś napływ naćpania i powoli zaczynasz tracić mózg.

[KougatKnave3]

- Powoli... - powiedziałem chcą jej zakomunikować - No... chyba, że... podobało... się ostatnim... razem... - powiedziałem jakoś przez moją Fazę.

[Nightmare]

Zarumieniła się. I się wywaliłeś. Prosto do jeziorka. Rozchlapała się na was lawa. Mimo, że zwolniła trochę drapanie, wciąż czułeś jak rosną ci "procenty"

[KougatKnave3]

Wystarczy. Moje członki już pewnie napięte na full są, tak? Trochę zaskoczony jestem. Nawet po ostatnim razie, chętnie mnie drapie. Ona chyba naprawdę mnie lubi. Jaki ma kolor paska znajomości do mnie?

[Nightmare]

Taki zielony zmieszany z różowym. Napięte od tamtego drapnięcia w tył głowy. Teraz jednym kopytem drapu w tył głowy, a jednym podbródek. Ślinisz się strasznie. I mózg wciąż powoli odpływa...

[KougatKnave3]

Więc zaraz się na nią rzucę. Muszę jakoś znaleźć sposób by coś takiego powstrzymywać. Inaczej będzie źle. Tak czy siak przy okazji ślinienia się, szukam czy mam coś takiego w moim Magicznym Arsenale.

[Nightmare]

Chyba żebyś się pazurami uszczypnął kilka razy w jakieś delikatne miejsce. A magią to jest chyba jakieś zaklęcie antynaćpaniowe... Ale ci dobrze z tym drapaniem...

[KougatKnave3]

Dobrze... ale staram się użyć takiego zaklęcia jak mam, by jednocześnie nie stracić przyjemności. Jak dobrze rozumiem, powinno zablokować ten efekt kilka sekund przed świrem. Stanę na tym punkcie gdzie mnie zablokuje. Jak dobrze uważałem oczywiście. Zaczynam ją lizać całą.

[Nightmare]

Nie odpłyniesz, ale też nie znormalniejesz. Pół mózgu tylko masz. Procenty stoją, ale po paru chwilach już była cała w ślinie. I wciąż cię drapie. Jak ci dobrzeee...

[KougatKnave3]

W końcu zejdzie. Ale to trochę potrwa. Jak mniemam będę chodził przez jakiś czas z NIMI na baczność. Nie przerywając lizania, moje członki wiadomo co robią.

[Nightmare]

Zarumieniła się. Wciąż cię drapie po podbródku, już zostawiła tył głowy. Procenty nie spadają. A ty ledwo myślisz.

[KougatKnave3]

Wiec podniecony zaczynam poruszać nimi uprzednio wsadzając. Staram się nie zranić jej za bardzo. Tak czy siak, mam nadzieje, że zaklęcie się nie zepsuje nagle.

[Nightmare]

Pojękuje cicho. Drapie cię po szyi. A w lawie jej nie zranisz, bo zbyt szybko by się zregenerowała.

[KougatKnave3]

Tak czy siak za późno. Poruszam coraz szybciej członkami wciąż całą ją liżąc. Nigdy się tak nie czułem... NIGDY. Takie uczucie to taka nowość, jak moje pierwsze dni bycia smokiem.

[Nightmare]

Wciąż lekko cię drapie. Pojękuje coraz głośniej. Te drapanie to zdecydowanie narkotyk.