Skocz do zawartości

W poszukiwaniu przygody życia - Lighting Star (FreeFraQ)


Draco Brae

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2.6k
  • Created
  • Ostatnia odpowiedź

Top Posters In This Topic

  • Draco Brae

    1312

  • FreeFraQ

    1311

Czas w szkole mijał swoim rytmem. Nie miałaś okazji spokojnie porozmawiać z Morning, ani z Deth'em. Wszystko się dziś jakoś dziwnie układało. Dzień mijał spokojnie, aż do ostatniego dzwonka.

- Razem, do Dark! - wrzasnęła Exii będąc już wolna od zajęć.

- Um, ja zostanę dziś poćwiczyć w salce gimnastycznej - wtrącił Deth.

- Oj dawaj braciszku, w końcu ona mnie przytargała z powrotem.

- Ale...

Twoje towarzystwo było chyba bardzo nie w smak ogierowi...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Spokojnie... nic ci nie zrobie... - powiedziałam spokojnie, zachowując dystans. - Po pierwsze... Przepraszam za tamto... - Po drugie... nie jestem w ciąży... wiec nie będzie dzieciaka. - powiedziałam ciszej bo to raczej...wstydliwa sprawa. - Po trzecie... chodź z nami... Nie będę naciskała w żaden sposób na ciebie. - dodałam raczej weselej.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na ciele Deth'a zobaczyłaś ulgę, ogier jednak wciąż patrzył gdzieś w tylko sobie znanym kierunku.

- Może i jestem dziwny... ale chciałem to zrobić pierwszy raz z kimś kogo pokocham. A teraz wolałbym pobyć sam, poćwiczyć to beznadziejne ciało...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Zawsze możesz skłamać, wy macie na tyle dobrze że nie można rozpoznać czy jesteś prawiczkiem czy już to robiłeś. O ile się nie przyznasz... ja to już nie mogę nawet skłamać... przebita błona... - powiedziałam spokojnie. - I nie masz aż takiego beznadziejnego ciałka, jest nawet nawet. trening czyni mistrza ale daj spokój. Chodź z nami potem sobie poćwiczysz. - dodałam. - To jak idziesz? - spytałam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Brzydzę się kłamstwem - odparł niespokojnie Deth. - Co do sprawności... codziennie muszę ćwiczyć by zachować sprawność i odpowiednią gibkość. Przykro mi, ale nie skorzystam.

Z tymi słowami odwrócił się od Ciebie i był gotowy już z powrotem wejść do szkoły...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Jak tam sobie chcesz Deth. Chciałam ci tylko te pare spraw wyjaśnic. - Nie masz czym sie martwic. Jak idziesz do szkoły koniecznie. to narazie. Pozatym moja matka zna pewną elastyczna klacz ma na imie... Blossom Forth jak sie nie myle. I potrafi zgiąć sie tak żeby sama siebie zadowolic... jesli wiesz co mam na myśli. Na celestie chciałabym tak... ale nie bede sie zanudzać jak idziesz to idz, pa. - powiedziałam spokojnie i zaczełam isć w strone reszty.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Tobie wydaję się być tylko jedno w głowie... - odparł Deth. - Trzymaj się.

Z tymi słowami już zniknął za drzwiami szkoły. Ty zaś pobiegłaś do swoich przyjaciółek

- Podoba Ci się? - spytała drwiąco Exii. - Jest wolny! Aahahaha...

Moon tylko się uśmiechnęła i ruszyła. Morning zaś była zdezorientowana...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Exi rozdziawiła pysk i patrzyła na Ciebie oraz Morning. Słowo zdziwiona nie pasowało, bo nie odzwierciedlało nawet cienia tego co było widać po smoczej klaczy. Moon tylko gdzieś z przodu zachichotała.

- A tak jakoś - odparła Morning. - Po za tym... Archer i jemu podobni nam żyć nie dadzą, jak będziesz tak o tym śpiewać... - dodała po chwili.

- Wy tak na serio?! - wtrąciła jeszcze bardziej zdziwiona Exii.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Tia... kocham Morning a ona mnie... juz... może... z kilka lat jesteśmy ze sobą. tylko teraz postanowiliśmy to ujawnić. - powiedziałam spokojnie i zwrociłam sie do Morning. - A widzisz gdzieś te patałachy? nie? no własnie. Przy nich nawet nie bedziemy rozmawiać... - mruknełam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- No tak - odparła Morning trochę zmieszana. Chyba nie radziła sobie jeszcze z tym faktem, że publicznie się z tym już obnosicie. - Umm... idziemy do Dark w końcu?

- E... chyba ta... Tak... - odparła zszokowana Exii.

- No nareszcie - zarechotała Moon. - Lightie prowadź!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Morning kochana, o nas raczej nikt wiecej wiedział nie bedzie, tylko nasza paczka dethowi nawet mówic nie bede, i rodzice. Nikt wiecej. - powiedzialam radośnie. -To aż taki wielki szok exi? widze po twojej twarzy. - dodałam i zaczełam prowadzic grupke do szpitala.. troche to trwało ale co tam.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy zgodnie ruszyli za Tobą.

- A no szok - odparła już spokojniej Exi. - Dziwna sprawa mieć dwie przyjaciółki i widzieć co one robią, gdy nikt nie patrzy... hahahaha

- Ciebie też mam niańczyć? - wtrąciła Moon.

Morning tylko zachichotała.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ruszyłyście do windy... Twój żart co najmniej nie trafił do Exi. Stała z tyłu zdziwiona jeszcze bardziej. Minęła krótka chwila zanim do was znów dołączyła.

- Wybacz, ale nie wtryniam się w cudze sprawy - odparła zmieszana.

- Jedna rozsądna chociaż - skomentowała Moon.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- To był żart Exi, ale widać nie skumałaś, ale to nic. - mruknełam wesoło. - Wiec... Morning... kiedy... no ten tego... wyjeżdżasz? - spytałam... - I ile to potrwa? - dodałam, widać było na mojej twarzy grymas smutku. " Jezu ale się dłuży ta wędrówka..."

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moon patrzyła uważnie na to jak teraz zareagujesz.

- Prawdopodobnie na stałe - odparła również z nieco skwaszoną miną Morning.

- Nie chcę wam przeszkadzać, ale chyba jesteśmy pod salą Dark - mruknęła Exi.

Faktycznie po krótkim spacerze trafiłyście do sali diablicy. Leżała w swoim łóżku i patrzyła w okno. Była już bez aparatury podtrzymującej jej życie, ale wciąż miała dużo bandaży na ciele. Na dźwięk waszych kopyt od razu spojrzała w waszą stronę i uśmiechnęła się.

- Siemacie! Czyżbyście nie mieli nic lepszego do roboty niż przesiadywać u kaleki?! - spytała jednocześnie żartując.

Wszystkie dopadłyście do jej łóżka...

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- Tak przyszliśmy do kaleki haha - powiedziałam wesoło... ale to raczej było udawane... miałam smutek w sercu... ale trzymałam jeszcze emocje na uwieźi... " Na stałe? Nie... kurwa nie... tym bardziej musze sie dostać do canterlot... zamieszkam z Morning i bedzie dobrze... " - pomyślałam tak wyglądała moja "realna" sytuacja.

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszycy się uśmiechali i cieszyli, że Dark wróciła do siebie.

- Noo, masz Ty krzepę i umiejętności - pochwaliła Exi ostatnią walkę. - Wygrała lepsza z nas haha!

Moon milczała, ona już z nią rozmawiała... Morning raczej milczała, zaintrygowana tym co mówiłaś.

- Ten c**j był w szkole? - spytała z zaciekawieniem Dark, po czym oberwała od Moon w brzuch. - Ałłł! Za co!

- Za słownictwo, powiedzmy, że jestem tu najbardziej sztywna hah!

Link do komentarza
Udostępnij na innych stronach


Discord Server

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Utwórz nowe...