Skocz do zawartości

Brave Wing


Ruhisu

Recommended Posts

Mhpw5NC.png

Jeden z pierwszych projektów Brave Winga oparty na Shining Armour.

Obecny Brave Wing

meet_captain_brave_wing_by_ruhisu-d6nu0o

 

 

 

 

Imię: Brave Wing
Rodzaj: Pegaz
Wygląd: Dobrze zbudowany, postawa reprezentatywna dla pilota. Duże skrzydła (aktualnie te widoczne na rysunku idą do poprawki). Gabarytowo stoi pomiędzy Big Macintoshem a Shining Armourem. Grzywa w 2 kolorach - odcień siana z pomarańczowym i sierść w kolorze pomarańczowym, odcień odrobinę ciemniejszy od Applejack.

Imiona rodziców: Nieznane
Wiek: 26 lat
Dom: Ze względów fabularnych na początku mieszka u Twilight Sparkle, jednak później dostaje od rodziny Apple starą stodołę na obrzeżach farmy, która zostanie przebudowana w hangar z domem na piętrze. (Tak wiem, jaki kurde hangar? Częściowe wyjaśnienie otrzymacie w galerii w dziale Fan Art)
Cutie Mark: Nie posiada cutie marka jednak później się ujawnia (To wyjaśnię w historii)

Jego cutie mark będzie wyglądać tak:

 

zxcEc3F.jpg

 

Zawód: Jego oficjalnym zawodem jest pilot Karisiańskich Sił Powietrznych oraz Oblatywacz Prototypowych Samolotów. W Equestrii z początku pracuje gdzie się da, a później zostaje zauważony przez Spitfire i rekrutowany do Wonderbolts.
Charakter: Uczynny, Nie potrafi przejść obojętnie wobec czyjegoś problemu, energiczny a jednocześnie opanowany co jest typowymi cechami pilota. Jego atutem jest umiejętność motywowania i wzbudzania odwagi u innych stąd Celestia nadała mu imię Brave WIng (w jakich okolicznościach pozostaje na razie sprawą tajną).

 

Jego wadą jest to, że nie potrafi dobrze rozmawiać z dziewczynami gdyż na farmie, na której się wychował po prostu mało było okazji aby z nimi obcować. Dziewczyny w akademii również były bardziej chłopczycami. Powoli jest jednak leczone w okresie kiedy dostaje dom niedaleko rodziny Apple.

 

Jest to idealnym kontrastem lub jak rzekłbym ironią dla typowego obrazu amerykańskiego filmowego pilota lovelasa.

 

Jego drugą wadą jest fakt, że jest fakt iż mimo znakomitej precyzji w lataniu, normalnie ma problemy z organizacją.

 

 

Historia: Isaac Wilq pochodzi z farmerskiej rodziny, która od wielu lat zamieszkuje prerie Karis, planety, która jednocześnie jest zaawansowana technologicznie ale jest także bardzo wierna swoim tradycjom i ponad wszystko szanuje naturę, stąd na Karis istnieje istna harmonia środowiska naturalnego z nowoczesnymi miastami.

Dokładnie! Jak zdążyliście już zauważyć, nasz bohater nie pochodzi z Equestrii, co więcej - JEST CZŁOWIEKIEM

Mimo, że Issac jest bardzo przywiązany do rodzinnej farmy, jego marzeniem było latanie dlatego uczył się w szkole wojskowej i szybko jego talenty zostały zauważone przez Karisiańską Akademię Lotniczą a w wieku 20 lat był on już jednym z najlepszych pilotów KARIS AIR FORCE.

W wieku 25 lat dostał awans do jednostki zajmującej się testowaniem prototypowych maszyn więc nasz as stał się wysoko postawionym oblatywaczem.

Mając 26 lat testował najnowszy super myśliwiec Orbitalno-Konwencjonalny potrafiący przebić prędkość 6 machów.

Podczas jednego z lotów, miał on sprawdzić działanie systemów pokładowych w złych warunkach pogodowych dlatego wleciał we front burzowy, który akurat przechodził nad jednym z miast.

W tym momencie zaczyna się jego historia w MLP 

Otóż w tym samym czasie w wymiarze, w którym znajduje się Equestria, Twilight Sparkle (akcja historii dzieje się między 2 a 3 sezonem, tak więc Twilight mieszka w Ponyville) uczyła się nowego zaklęcia, które miało udoskonaliść jej zdolność szybkiego przemieszczania się  (teleport), jednak w momencie kiedy wypowiadała zaklęcie, silny podmuch wiatru zrzucił jej na głowę globus przez co zaklęcie zostało źle wypowiedziane a Twilight później tego nie pamiętała. (wiadomo...tak oberwać globusem...).

Incydent ten nadał burzy wywołanej przez pegazy (przypadek? :D) właściwości magicznych tak silnych, że jakimś cudem odbiło się to w innym wymiarze co doprowadziło do przerwania bariery między światami.

Domyślacie się teraz, że burza, w której znajdował się myśliwiec pilotowany przez Isaaca również nabrała magicznych właściwości i przeniosła samolot do Equestrii.

(W tym wszystkim jest sens, ponieważ fabuła naszego komiksu ma na celu parodiowanie pomysłów z takich filmów jak choćby na przykład Space Jam, w którym Michael Jordan przenosi się w prawie podobny sposób do świata animowanego)

Jednak to co odróżnia sytuację Issaca od tej Michaela jest fakt, że przerwanie bariery miało skutki uboczne i nasz bohater transformował w kucyka a konkretniej pegaza a paliwo lotnicze, z niewiadomych przyczyn wyparowało (prawdopodobnie dlatego, że substancje, z których było wytworzone nie istnieją w tym świecie).

Brak paliwa i kopyta zamiast rąk i nóg (W OGÓLE CAŁA SYTUACJA) sprawiły, że spanikowany Isaac o mało nie rozbija się w Canterlocie i ostatecznie awaryjnie ląduje w bagnach Everfree Forest.

Dalsze wydarzenia pozostają tajemnicą bo inaczej streściłbym Wam całą fabułę a tego chyba nie chcemy.

 

Co będzie póki co wyjątkowe o nim?

Cóż...

1. NIE MA CUTIE MARKA! Dorosły pegaz bez cutie marka. Cóż normalne skoro w jego wymiarze jedyną rzeczą a'la mark jest znamię jakie nosi na czole każdy Karisianin. Z czasem kiedy na dobre zaadaptuje się z tym światem, jego cutie mark się ujawni w wyniku pewnego wydarzenia, które będzie też powodem nadania mu przez Celestię imienia Brave Wing. Póki co jest on wyjątkowym celem dla Cutie Mark Crusaders

2. Nie potrafi latać. - Pomyśleliśmy, że stanie się pegazem dlatego, że najlepiej to się łączy z jego profesją a fakt, że nie potrafi latać jest typową ironią o człowieku, który nagle odnajduje się w zupełnie nowym otoczeniu i ma problemy z tym jak się do tego przyzwyczaić. Z czasem się tego nauczy jednak nie oznacza to, że porzuci swój myśliwiec.

 

Ewolucja:

Obecna forma w jakiej widzicie Brave Winga jest jak narazie tą najlepszą. Wzorowałem go na Shining Armour ale żeby nie był całkowitym klonem, poprawiam co się da. Zmieniony został kształt pyska, grzywa. Myślę, że popracuję jeszcze nad oczami.

Pierwszy projekt Brave Winga wyglądał dość komicznie:

mlp__meet_delta_wing_by_ruhisu-d60b1ee.p

 

 

 

 

Wtedy dopiero zaczynałem rysować postacie z MLP ale nie wychodziło mi trzymanie się kanonu.

Późniejsza próba była już lepsza ale tym razem wyglądał on za młodo na swój wiek

mlp__delta_wing___brave_wing_by_ruhisu-d

Obecny design jest tym, którego będę się trzymać. 

Myślę, że to byłoby na tyle. I tak widzę, że aby jak najlepiej przedstawić Wam jego historię musiałem ostro streścić część fabuły.

W tym momencie z resztą opowieści będziecie musieli poczekać aż skończymy ze wszystkimi concept artami i ruszymy z komiksem.

Edytowano przez Ruhisu
  • +1 7
Link do komentarza

Technicznie opis jest perfekcyjny, bez błędów, za to pełen świetnych, literackich chwytów :) Sama historia też niezła, ciekawy fanfic z tego powstanie. Zauważyłem jednak małą nieścisłość, tj. dwa razy użyłeś sformułowania, że na początku mieszkał u... raz u Twilight, raz i Applejack. To u kogo? :)

 

Przydałyby mu się wady charakteru. :)

Link do komentarza

Wybacz zapomniałem faktycznie o wadach.

 

Jego wadą jest to, że nie potrafi dobrze rozmawiać z dziewczynami gdyż na farmie, na której się wychował po prostu mało było okazji aby z nimi obcować. Dziewczyny w akademii również były bardziej chłopczycami.

Jego drugą wadą jest fakt, że jest fakt iż mimo znakomitej precyzji w lataniu, normalnie ma problemy z organizacją.

 

Już wyjaśniam o co chodzi z mieszkaniem.

Twilight przyjęła go na początku gdyż jako jedyna nie była aż tak przestraszona kontaktem z przedstawicielem innego wymiaru.

Jednak ze względu na wady organizacyjne, Brave Wing często zostawiał bałagan u Twilight. Jej nie było to na kopyto a i on to wyczuł dlatego po tym jak się już ze wszystkimi dobrze oswoił, Applejack zaproponowała mu zakwaterowanie  co też nie trwało długo bo Brave Wing zwyczajnie nie lubi siedzieć komuś na głowie. Dlatego później znaleźli mu tą stodołę ;)

Link do komentarza

Po co pegazowi myśliwiec? Sądzę, że maszyna posiada lepsze osiągi od zwykłych skrzydeł :P

 

Zresztą pomysły już takie bywały:

 

http://wwii44.deviantart.com/art/Equestrian-Commonwealth-P-40C-Tomahawk-289412976

 jeden z moich ulubionych. Sam piszę teraz fanfica z takimi motywami.

 

Taka wada to w sumie nic strasznego, bo wystarczy, że Rarity weźmie go w obroty i nauczy bycia szarmanckim gentlemanem :) Przydałoby się coś poważnego...

Link do komentarza

Po co pegazowi myśliwiec? Sądzę, że maszyna posiada lepsze osiągi od zwykłych skrzydeł :P

 

Zresztą pomysły już takie bywały:

 

http://wwii44.deviantart.com/art/Equestrian-Commonwealth-P-40C-Tomahawk-289412976

 jeden z moich ulubionych. Sam piszę teraz fanfica z takimi motywami.

 

Taka wada to w sumie nic strasznego, bo wystarczy, że Rarity weźmie go w obroty i nauczy bycia szarmanckim gentlemanem :) Przydałoby się coś poważnego...

 

Defacto Brave Wing jest postacią nadal dopracowywaną i każdego dnia kiedy siedzę ze znajomymi na TS'ie, do każdej naszej postaci dochodzą nowe elementy dlatego myślę, że wadę też na pewno znajdziemy.

Sama wada byłaby prostą rzeczą gdyby on był rodowitym kucem ale, że jest tak zwanym outsiderem, wiele rzeczy dla niego normalnych tutaj wydaje się dziwne i nie wiadomo co i kiedy może być wadą.

 

Do głowy przychodzi mi motyw co do ciekawej wady.

Czasami zbyt często postanawia działać zamiast pomyśleć nad jakąś sprawą co jeszcze w jego świecie potrafiło wpakować go w kłopoty kiedy wykonywał rozkazy po swojemu bo widział inną drogę rozwiązania problemu lub kiedy ignorował zakazy wykonywania przelotów nad jednostką i bawił się w ryzykowne akrobacje.

 

Myślę, że w momencie kiedy zaadaptuje się już z nowym światem, ta wada dopiero wyjdzie na jaw dzięki czemu jego postać zyska trochę barw.

 

Co do historii.

Ja jestem spokojnie świadom, że już pewnie są takie ficki. Skoro Grom opowiedział mi kiedyś o fanfiku w którym do Equestrii zostaje przerzucony M1A2 Abrams (WHAT?!), to mam pełną świadomość tego, że na pewno nie jestem oryginalnym

Ale cóż poradzić :) Kocham lotnictwo 

Link do komentarza

Naprawdę ekstra postać.

Pegaz nie umiejący latać... ciekawe. I prawdopodobne, ze względu na fakt, że był (człowiekiem/humanoidem?) Karisiańczykiem.

I ma wady! Łał. Też nie jakieś straszne, też prawdopodobne.

Transformował w kuca, nie jest alicornem...

A historia - jak to mówią "kupuję to!".

Wygląd też super.

(Czyżbym czuł kompozycyjny orgazm?)

 

Chciałbym zobaczyć go w serialu. Tak, napisałem to.

I czekam ze zniecierpliwieniem na komiks!

Link do komentarza
Gość Littlebart

Postać bardzo ciekawa i chyba najoryginalniejsza jaką mogę oceniać! Zacznę od arta/artów które stoją na wysokim poziomie. Wszystko ładnie dopracowane, te mundury na ogierze wyglądaja zachwycająco, można patrzeć i patrzeć, dobre wyobrażenie było przed stworzeniem tegoż dzieła.

Przejdzmy teraz do ogólnych wiadomości, cóż nie podoba mi się to że nie ma nic o rodzicach, reszta bez zastrzeżeń w mojej opinii.

Historia, widać że pisana była z sensem, bardzo dużo oryginalości jak naprzykład pochodzenie z innej planety, widać że było to pisane przez kogoś kto interesuje się lotnictwem-militarystyką, gramatycznie błędów się nie doszukałem. Tak więc historia jest bardzo dobra i napisana "dobrym językiem".

Chciałem też dodać, że na czarnym stylu tego forum (taki akurat ja używam i dużo użytkowników) typografię trzeba sobie zaznaczać myszką, ponieważ szaro-czarne literki są bardzo podobnie kolorystycznie do tegoż stylu forum, tak więc radziłbym ci zmienić na inny kolor ten tekst historii i to co masz na te kolory szaro-czarne.

 

Wypiszę teraz + i -

 

+ Kreatywność, oryginalność
+ Miło się czyta

+ Dobre zastosowanie "crossoverów"

+ Piękne arty

 

- Kolor czcionki opowiadania

 

Ogółem ocena 4,5/5

Link do komentarza
  • 2 months later...

Minęło trochę czasu a Brave Wing ma już 3 wcielenia :)

 

1. Oryginalny BW = Isaac Wilq, pilot z innego wymiaru.

2. Porucznik Brave Wing = pilot Tęczowego Skrzydła pochodzący z Manehattanu.

3. Brave "Sonny" Wing = gliniarz z Mareami Vice

 

Pragnę Wam przybliżyć odrobinę jego najnowsze wcielenie.

 

Prosiłbym abyście w myślach przenieśli się do rozświetlonego neonami miasta Mareami (Miami) lat 80'tych.

Kto oglądał kiedyś "Gliniarzy z Miami" lub chociażby słyszał o tym serialu, ten wie jak mniej więcej wyglądają realia tej historii i jest świadom tego, że nie powstają tu żadne "Pamiętniki z wakacji w Mareami".

 

Wszystkie najważniejsze dane na temat Brave Winga już znacie dlatego przejdę od razu do rysunku i prezentacji historii.

 

mareami_vice__brave__sonny__wing_by_ruhi

 

Historia

Brave Wing wychowywał się sam wraz z młodszą siostrzyczką Blossom Sky w dzielnicy leżącej na pograniczu z  "Pasiastym Miastem" (dzielnica zamieszkiwana głównie przez zebry i innych kuców maści egzotycznej = odzwierciedlenie afro amerykanów i mniejszości z Jamajki. Miejsce o wysokiej stopie rasizmu). Brave Wing nosił ksywę Sonny nadaną przez kumpli a w związku z tym, że za młodu z powodu pewnego wypadku trwale okaleczył sobie prawe skrzydło, Brave Wing skupił się na trenowaniu sztuk walki na co bezpośredni wpływ miała również Lyra Heartstrings (pracownica sklepu muzycznego), która ze względu na swoje wierzenia w istnienie ludzi i poprzez styl w jaki często chodzi - nosi w okolicy reputację dziwaka. Brave Wing jakoś nie patrzył zbytnio na to co ktoś o kim mówi stąd rozwinęła się w między nimi silna przyjacielska więź.

Sonny nie był święty. Jako nastoletni kuc dopuszczał się kradzieży samochodów oraz wdawał się w liczne bójki z których często wychodził zwycięsko dzięki zdolności walki "jak człowiek". Jego unikalnym ciosem była kombinacja zwana Dempsey Roll (autentyczne combo stosowane prze amerykańskiego boksera z lat 30'tych - ciekawie przedstawione w świetnym anime pod tytułem "Hajime no Ippo" - http://www.youtube.com/watch?v=RaG4hC_JBR8 ).

Jak wiemy z wcześniejszych opisów Brave Winga, jego najpoważniejszą wadą za młodu było to, że najczęściej najpierw robił a potem dopiero myślał co i tak jest jego przywarą w dorosłym życiu bo podczas akcji potrafi być równie porywczy jak Rainbow Dash.

Wielką konsekwencją jego charakteru był moment kiedy podczas jednej z bójek poważnie podpadł pewnemu dilerowi z Pasiastego Miasta co skończyło się nocnym atakiem w stylu drive-by, w który ostrzelany został dom, w którym ginie śpiąca Blossom Sky. Brave Winga akurat w tym czasie nie było w domu ale sami się możemy domyślić jego reakcji kiedy wracając ujrzał jednostki policji, karetki i zszokowanych gapiów przed jego podziurawionym jak ser domem.

Kiedy BW dochodzi do siebie w areszcie po tym jak w furii i rozpaczy znokautował i poważnie pobił kilku policjantów, "otwierają mu się oczy" i postanawia zmienić swoje życie.

 

Początkowo chęć wstąpienia do policji była spowodowaną pragnieniem zemsty bardziej niż chęcią z miany jednak później zaczął dostrzegać, że więcej dobrego czyni podchodząc do swojej pracy poważnie.

 

W międzyczasie dzięki wytrenowanej postawie "na człowieka", podczas szkolenia Brave Wing odkrył w sobie dość ciekawy potencjał w posługiwaniu się bronią palną a podczas zajęć z walki w zwarciu osiągał ponad-przeciętne wyniki co skłoniło jego przełożonych do przydzielenia go do sekcji od spraw nagłych i nietypowych.

Brave Wing to jednak nie terminator i sam prędzej czy później dostałby kulkę, dlatego potrzebował partnera jednak ze względu na jego porywczy charakter mało kto był w stanie z nim wytrzymać, po około 4 próbach w końcu przydzielono mu Nerdyego Scribe'a. 

 

BW podchodził z początku sceptycznie do tego układu. Nerdy był typem gościa od myślenia, unikał walki z użyciem broni palnej, starał się dokładnie planować każdy ruch i  miał bardziej dyplomatyczne podejście co doprowadzało Brave Winga do szewskiej pasji. O dziwo taka drużyna okazała się później być najlepszą kombinacją jaka mogła być gdyż panowie świetnie się uzupełniają.

 

Wspominałem wcześniej o pierwszej wadzie Sonny'ego.

Czas na jego drugą słabość a jest ona efektem ubocznym tragedii jaką przeżył po utracie siostrzyczki. Jest to słabość do dzieci, nie potrafi on obojętnie patrzeć na cierpienia jakiegoś źrebaka. Przykładem była akcja podczas której BW i NS wraz z innym oddziałem mieli przechwycić transport przemycający źrebaki na handel do domów publicznych czy do innej nie legalnej pracy. Wtedy Brave o mało co nie zmasakrował dosłownie oprawców. Także w czasie wolnym kiedy BW obserwuje jakieś niestosowne zachowanie w stosunku do źrebiąt, reaguje. Ta szlachetność jest jednocześnie wadą bo bardziej zorganizowana grupa przestępcza przy ewentualnym badaniu jego profilu psychologicznego jest w stanie dojść do tej informacji i wykorzystać to jako dobrą osłonę. 

 

Prosty schemat:

BW nie strzeli do bandyty trzymającego dziecka jako osłonę jeśli nie ma chociaż tej 80% pewności, że trafi w cel = nasz bohater nie raz będzie raniony z tego powodu.

 

Również ze względu na swą przeszłość, Brave Wing ma problemy z social life. Najczęściej spędza czas na samotnych spacerach, jeździe samochodem lub siedząc w swoim ulubionym klubie Marelibu Club (Ukłon w stronę GTA Vice City) popijając Bacardi przy barze i rozmyślając. Sytuacja odrobinę się zmienia kiedy zaprzyjaźnia się z Nerdym. Stara się też widywać z Lyrą jednak nadal czuje, że brak mu tej drugiej połowy. Po prostu potrzebuje dziewczyny, jednak nie stara się być jakimś Casanovą szukającym jednorazowej rozrywki na wieczór a szuka tej, z którą mógłby sobie ułożyć życie na nowo.

 

Historia zdobycia znaczka:

Ta jest bardzo prosta.

Za młodu Brave Wing wiele razy się bił jednak jednego nie znosił, kiedy dręczy się kogoś kto jest o wiele słabszy. Stawał też często w obronie swojej siostrzyczki nie raz stawiając czoła silniejszym od siebie lub po prostu większym grupkom. 

Podczas wizyty w szpitalu już po tym kiedy podczas bójki w obronie Blossom Sky, Brave Wingowi trwale okaleczono prawe skrzydło, nagle ujawnił się jego cutie mark symbolizujący odwagę.

Brave często śmieje się ze swojego cutie marka mówiąc, że wtedy to on powinien symbolizować jego głupotę niż odwagę.

  • +1 1
Link do komentarza
  • 1 month later...

mlp__brave_wing___iron_moon_by_ruhisu-d6

OCek występuje w moim opowiadaniu "Żelazny Księżyc", gdzie przeszedł pewną transformację. To niby ten sam ogier, ale na tyle zmieniony, ze postanowiłem opisać go po swojemu w celu uzupełnienia tego tematu.

 

O fanficu: jest to cross-over z II wojną światową. Equestrię atakuje Sombra, posiadający na składzie sowiecki sprzęt typu Jakolewy, Iłuszyny, T-34 czy Pepesze. Jego armia Czerwonego Rogu szybko zalewa kraj księżniczek i stawia go na krawędzi zagłady. Kluczowe bitwy będą miały jednak miejsce na terenie Kryształowego Imperium, gdzie walczy szósta dywizja pancerna dowodzona prze generał Twilight Sparkle. Tam też walczy major Rainbow Dash, a u jej boku porucznik Brave Wing.

 

Tekst: http://mlppolska.pl/watek/6848-%C5%BCelazny-ksi%C4%99%C5%BCyc-cross-overviolence/ + patrzcie na moją sygnaturę

 

Brave Wing (odważne skrzydło)

 

(postać stworzona przez Ruhisa, ja ją jedynie przestroiłem na potrzeby mojego fanfica. Wszystkie parce wykonane przez Ruhisa, ew. za moim pomysłem).

 

 

 

Stopień: porucznik

Jednostka: I. /JG 6 (dritte Staffel, erste Jagdgruppe, sexte geschwander) trzeci dywizjon pierwszego skrzydła myśliwskiego szóstego pułku lotniczego

Stanowiska – dowódca trzeciego dywizjonu

 

Wiek: rówieśnik Mane 6

Pegaz, ogier

Wzrost: szczupły, muskularny, lekko wyższy od standardowego ogiera

Kolor oczu: soczyście bursztynowe

Umaszczenie: pomarańczowa sierść (z domieszką gliny), blond włosy, dość długie jak na ogiera. Pęciny w kolorze ciała

Typowy strój: chabrowy mundur Luftmare lub szary kombinezon lotniczy.

Broń: samolot myśliwski Focke-Wulf Fw-190A, w barwach Luftmare, „Pomarańczowa 20”

Cutie Mark: początkowo brak, potem dorabia się specyficznych skrzydeł

Rodzina (żyje):

-ojciec: Fly’tail („Flying Tail” z wyraźnym, manehattańskim akcentem)

-matka: Forgetmenot (Niezapominajka)

-żona, potomstwo, rodzeństwo – brak.

mlp__brave_wing___2_by_ruhisu-d64g9nf.pn

            Porucznik Brave Wing jest przykładem kucyka, który przez los był skubany po kawałeczku, jakby chciał go wykończyć po trochu. Ale po kolei...

 

Kiedy był jeszcze małym chłopcem, Brave Wing w ogóle nie interesował się lataniem. Miał gdzieś fakt, że urodził się jako pegaz i bardziej pociągało go morze. Godzinami siedział w manehattańskim porcie (w tym mieście mieszkał) i patrzył na statki na redzie lub wpływające do basenów. Marzył o karierze marynarza.

            Jednak mniej więcej w okolicach szóstych urodzin, chłopiec miał wypadek. Zakradł się na teren samego nabrzeża i ukrył za skrzynką, chcąc oglądać wszystko z bliska. Wtedy nieostrożny operator suwnicy opuścił na niego skrzynkę wypełnioną jakimiś eliksirami. Malec w ostatniej chwili umknął, ale potrącił źle zabezpieczony ładunek i ten zwalił się na niego, miażdżąc mu skrzydło. Co więcej, któryś z eliksirów wylał się i zachlapał ciało ogierka. W efekcie ranne skrzydło już nigdy nie rozwinęło się i choć rosło w normalnym tempie, to pióra i ścięgna sterczały pod dziwnymi katami. Pegaz nigdy nie wzbił się w powietrze, a jego imię stało się ponurym paradoksem.

 

(to nie jest zbyt epicka historia, każdy ma chyba w swoim otoczeniu osoby, które przeżyły jakiś tragiczny wypadek w dzieciństwie... lub same doświadczyły czegoś podobnego)

 

Co więcej, nie pojawił się znaczek i nikt nie wiedział dlaczego. Lekarze zwalali to na nie dający się z perspektywy czasu odtworzyć skład eliksiru, który uszkodził naturalne procesy magiczne zarządzające tą sferą kucykowego jestestwa.

 

Minęły lata i Brave Wing wyrósł najpierw na młodego mężczyznę, a potem na dojrzałego faceta. Wtedy pojawiło się widmo czerwonego cienia Sombry, który zagroził Equestrii swoją nowoczesną armią. Księżniczka Luna, tworząca siły powietrzne, poszukiwała pegazów zdolnych do operowania futurystycznymi rodzajami broni jakimi były samoloty. Brave Wing, pomimo, że nie spędził w powietrzu nawet minuty, zgłosił się na ochotnika, aby udowodnić (sobie i całemu światu), że jego kalectwo nie przeszkodzi mu w byciu doskonałym pilotem. Jak można łatwo się domyślić, inne pegazy go wydrwiły i Brave Wing nie miał łatwego życia w akademii lotniczej, szczególnie, że jako jedyny musiał zawsze mieć ze sobą spadochron na wypadek awarii. Inne skrzydlate kucyki mogły po prostu wyfrunąć z kabiny swojego samolotu.

Brave Wing ostatecznie dotarł do stopnia sierżanta, kiedy wybuchła wojna. Wstąpił do szkoły oficerskiej, gdzie szybko osiągnął szarżę porucznika i był gotowy do ruszenia na front. Księżniczka Luna zaproponowała mu wstąpienie na ochotnika do walczącego od pewnego czasu na terenie Kryształowego Imperium szóstego pułku lotniczego, dowodzonego przez major Rainbow Dash. Brave Wing nie wiedząc co go czeka, wpakował się na całego...

Gdyż Rainbow Dash widząc jego podwójne kalectwo (brak znaczka, a także chrome skrzydło) uznała go za piętrowego leszcza, niegodnego latania w jej towarzystwie. Tak zaczął się długotrwały konflikt, szczególnie uprzykrzający życie trzeciemu członkowi kadry, kapitanowi Dornierowi Fliegerowi, który nie potrafił go jednak załagodzić. Rainbow Dash bezlitośnie gnoiła Brave Winga na każdym kroku, a ten odpłacał się robieniem wszystkiego odwrotnie, niż ona chciała.

Równocześnie Brave Wing okazał się być niezwykle utalentowanym pilotem, który nierzadko dokonywał cudów męstwa na froncie, co jeszcze bardziej wkurzało tęczową pegazicę. W jej jednostce było miejsce na jednego bohatera (nią samą), ale niestety, nie mogła podważyć rozkazu księżniczki, która osobiście wysłała tam Brave Winga. Ponadto męska solidarność z kapitanem Brave Wingiem również okazała się skuteczną protekcją.

mlp__iron_moon___bath_by_ruhisu-d6gqz8d.

Konflikt zaognił się, kiedy do jednostki przybył nowy rekrut – szeregowa Scootaloo, w której oficer zabujał się od pierwszego wejrzenia. Rainbow zazdrosna o siostrę, tym bardziej nie godziła się ze stanem rzeczy i doprowadziła do pewnej katastrofy, o której możecie przeczytać w opowiadaniu „Żelazny Księżyc”. Więcej nie będę spoilerować...

mlp__does_it_hurt__by_ruhisu-d64cpur.png

Charakter: Brave Wing jest osobnikiem raczej szybciej robiącym, niż myślącym, co nierzadko wpędza go w kłopoty. Najlepszym przykładem jest chociażby wypadek z dzieciństwa. Dość wrażliwy emocjonalnie, szykany ze strony Rainbow Dash bardzo go godzą i nierzadko wpędzają w prawdziwą deprechę. Równocześnie jest chorobliwie skromny, co także bywa niezwykle trudne w obyciu, gdyż oficer nie może być zbyt nieczuły na własny urok, jeśli chce zachować charyzmę. Żołnierze umiarkowanie go szanują, ale doceniają za osiągnięcia i zwycięstwa powietrzne. Jednak jego strach przed rozmowami z klaczami (na stopień innej, niż wojskowa, zawodowa) jest powszechnym tematem wulgarnych dowcipów wśród podoficerów i szeregowców.

W boju nieustępliwy, to jedyna sfera, gdzie to on panuje nad sytuacją. Nie zna strachu, pegazia fantazja popycha go do popełniania różnych szaleństw.

Kiedy ląduje na pasie i wraca do życia garnizonowego, świat znowu staje się dla niego boleśnie trudny i niesprawiedliwy.

 

Takie jest całe życie Brave Winga.

  • +1 1
Link do komentarza
  • 5 weeks later...

Rainbow Dash bezlitośnie gnoiła Brave Winga na każdym kroku, a ten odpłacał się robieniem wszystkiego odwrotnie, niż ona chciała.

Tak jest trzeba utrudniać jej życie! Kapitalistka...

Aż mi się zachciało małego solo w powietrzu, fajny OC w moim klimacie.

Musze poczytać fika bo jest coraz ciekawiej.

@UP: Ja chce takiego Ił-a jak masz w sygnie...

 

 

Wtedy pojawiło się widmo czerwonego cienia Sombry

Momencik, czy to nie jest kawałek z gry Heroes Over Europe?

Edytowano przez deHavilland
Link do komentarza
×
×
  • Utwórz nowe...