Zena92 Napisano Czerwiec 30, 2013 Share Napisano Czerwiec 30, 2013 Moje kolejne opowiadanie science - fiction. Powstało ono pod wpływem nagłego impulsu weny i odświeżenia sobie starych tekstów napisanych jeszcze w liceum. Trzej bohaterowie: chemik, fizyk i matematyk zostają porwani przez szalonego naukowca, chcącego wykorzystać ich umiejętności do niecnych celów. Czy uda im się uratować? Do trudniejszych zwrotów dałem przypisy z odniesieniem do Wikipedii. Uwaga opowiadanie zawiera wulgaryzmy, a także krwawą scenę. Część 1 Część 2 Część 3 Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Dolar84 Napisano Czerwiec 30, 2013 Share Napisano Czerwiec 30, 2013 Ze względu na poważną brutalność sceny w rozdziale drugim, opowiadanie zostaje przeniesione do działu MLN. Zalecam zapoznanie się z regulaminem dodawania opowiadań. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Sun Napisano Listopad 12, 2023 Share Napisano Listopad 12, 2023 Jak fajnie, kolejny ficzek z trzema studentami, znanymi z Osobliwości i Kamienia. Wprawdzie może niezbyt kanoniczny względem tamtych, ale dalej fajnie. Polubiłem tę bandę. Fabuła jest dość zaskakująca, a jednocześnie prosta i przyjemna. W zasadzie zaczyna się od studenckiego picia w akademiku. Oczywiście musi być studenckie picie. Po tymże piciu mają oczywiście kaca, którego gaszą tanim winem jabłkowym, które jest tak dobre, że aż postanawiają zobaczyć fabrykę. Tylko, że to podstęp złego doktora Abstynenta, który chce przejąć władzę nad światem. Srodze parsknąłem, widząc takie imię złoczyńcy. Zdecydowanie genialny żart. Doktor Abstynent, przejmujący władzę nad światem przy pomocy taniego wina. Oczywiście na drodze staje mu trzech studentów. No i księżniczki w sumie. Podoba mi się to. Oczywiście, doktor nie może poddać się bez walki i bez próby przejęcia umiejętności studentów. Trochę jak w filmach z lat 90tych. Ogólnie nie chcę tu za dużo mówić by nie psuć żartów, ale fabuła jest moim zdaniem lżejsza i bardziej żartobliwa niż to było w przypadku Osobliwości, ale jednocześnie dalej nieprzesadzona i po prostu dobra. A wszystko to jest podparte jednym z dwóch najsilniejszych elementów tego fika, czyli solidna porcja nauki, solidną wiedzą i logicznym podejściem. Kiedy trzeba wyleczyć kaca, to zamiast zaklęcia mamy magiczny rozkład etanolu w organizmie. Kiedy mamy nanoboty, to są względnie logicznie opisane, zwłaszcza ta część o zasilaniu. Tak samo obsługa czwartego wymiaru opisana z uwzględnieniem odpowiednich szczegółów matematycznych, jak wpływ odległości. Oczywiście nie brakuje też odrobiny magii, jak fuzja studentów w alikorna, ale nawet ona rządzi się jakimiś prawami nauki. I właśnie za to naukowe podejście kocham te fanfiki. Drugim dobrym elementem tego fika jest jego lekka i czasami żartobliwa forma. Bo mimo sporej dawki nauki, ciągle jest przyjemnie i nawet osoba bez zainteresowania w fizyce czy chemii będzie się tu dobrze bawić. Zaś humor w postaci złego naukowca, czy rozmów Plastic Bag z Entropym, który znalazł się w jej ciele powinny wywołać uśmiech. Przynajmniej u mnie wywołały. Technicznie też było ok. Niby trafiłem kilka literówek, ale czytało się przyjemnie i płynnie. Podsumowując, to całkiem przyjemny ficzek. Nie jakiś wybitny, czy ponadczasowy, ale po prostu ok. Śmiało można przeczytać. A na koniec ciekawostka. W fiku występuje motyw rozprowadzania kontrolujących umysł nanobotów w tanim winie. W zbiorze opowiadań: Witajcie w Rosji jest motyw rozprowadzania podobnych nanobotów w wódce. Tyle, że Zena92 był szybszy o prawie rok. Link do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Recommended Posts
Chcesz dodać odpowiedź ? Zaloguj się lub zarejestruj nowe konto.
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony
Utwórz konto
Zarejestruj nowe konto, to bardzo łatwy proces!
Zarejestruj nowe kontoZaloguj się
Posiadasz własne konto? Użyj go!
Zaloguj się