Jump to content

Uniwersum Pułapek


Jonathan Cloud

Recommended Posts

  • Replies 83
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

HEJ! Przez kilka dni nie będę miał zbyt dużo czasu, więc raczej nie będę odpisywał cały czas. See ya.

--------------------------------------------------------------

Ale szef kuchni w McDonaldzie się spóźniał i duch dziwnej kobiety postanowił go zastąpić. Lecz nie w roli kucharza, ale klienta.

- A więc nie chcesz? - właścicielka wysokiego i dziwnie syntetycznego głosu wydawała się być zawiedziona. Pod jej stopami powstała wyrwa międzywymiarowa. Po chwili podrzuciła klucz do góry.

- Twoja ostatnia szansa.

__________________________________

- Widzisz co zrobiłeś? Zemdlała! - nie byłem zbyt zadowolony. Czasu było coraz mniej, a problemów coraz więcej. Trzeba było szybko coś wymyślić.

- Spokojnie. Obudzę ją - złowieszczy uśmiech nie był zbyt miły. Wiadomym było, co się zaraz wydarzy. Ale jednak... Stało się coś innego. Chłopak wyjął z kieszeni scyzoryk i rozciął sobie rękę. Kilka kropel krwi poleciało do ust dziewczyny. Co dziwne... Krew ta nie miała zwykłego koloru.

- Eh... Miałeś ją obudzić. Ale żeby od razu używać właściwości naszej krwi? - jedyne co zrobił, to uśmiechnął się. Nic więcej.

Link to comment
  • 4 weeks later...

Popatrzyłem na nią badającym wzrokiem. Nie zdziwiło mnie to, że się przewróciła. Nikt nie mógłby przyjąć tego leku i utrzymać błędnik w bardzo dobrej kondycji.

- Nieważne. Ale teraz musimy się spieszyć. Nie ma sensu siedzieć tu i gadać bez sensu - podszedłem do drzwi i położyłem dłoń na klamce. - Lepiej szybko się otrząśnij. Czeka nas szybki bieg. Po drodze zahaczymy o pokój, w którym przetrzymywany jest nasz przyjaciel. Nie wiem czemu, ale nic się tu nie zmieniło. A to oznacza tylko to, że później będzie gorzej - otworzyłem drzwi spojrzałem jeszcze raz na dziewczynę.

- Muszę się z nim zgodzić. Jeszcze nigdy nie widziałem tak dużego podobieństwa pomiędzy dwoma wizytami. Wszystko jest takie samo. No.. Nie licząc Azraka, który pojawił się całkiem bez sensu.

Link to comment

Charlotte z trudem wstała z ziemi zaraz po tym podążyła za chłopakiem 

 

- Cz-czekaj nie tak szybko nie nadążam za Tobą i jak ja mam Ci biegać  ja ledwo chodzę....chyba że jesteś tak ślepy i nie widzisz  ( palant <3 )

Link to comment

- Normalnie - zatrzymał się i spojrzał na dziewczynę. - Serio... Z tego co się orientuję to powinnaś móc biegać i to dość sprawnie. Lek, który ci dałem cofa czas "zapisany przez twój mózg i organizm", przez co w ogóle nie powinnaś odczuwać skutków ostatnich kilku godzin. No dobra, nevermind. Chodźmy - podbiegł do niej i wziął ją na ręce, a potem zaczął podróż przez czarny korytarz. Ja tylko przypatrywałem się jego działaniom. Będąc w pogotowiu. Nie chciałem, żeby zrobił coś głupiego.

Link to comment

So cruel ;_;

--------------------

- Ouch.. Tak. To nie moja wina, że padłaś nieprzytomna po zwykłym poluzowaniu nadgarstka - przewróciłem oczami. Przyszło mi towarzyszyć dość niezdarnej osóbce. Westchnąłem. -  A czy to jakiś problem? Naprawdę... Czy Ty potrafisz przyjąć coś do wiadomości bez atakowania kogoś innego? Yandereka?

Link to comment
Guest
This topic is now closed to further replies.

Discord Server

Przydatne Linki

  • Regulamin Forum
  • Ogłoszenia
  • Ekipa Forum
  • Złóż Podanie

Partnerzy

  • For Glorious Equestria
  • Bronies Polska
  • Bronies na DeviantArcie
  • 6pony
  • Klub Konesera Polskiego Fanfika
  • Kącik lektorski Bronies Corner
  • Lailyren Arts
×
×
  • Create New...