AzazeL Posted January 26, 2014 Share Posted January 26, 2014 (edited) Jestem tutaj zielony, więc nie wiem, czy mnie zbanują, ale "łoewa"... Miejsce: Ponyville Czas: Pomiędzy 3 a 4 sezonem Kombatanci: Cthulhu vs Mane6 Każda z Mane6 ma swoje wszystkie "moce" a Cthulhu jest w swojej pełnej formie. Fani Lovecrafta i MLP piszcie kto by wygrał w tym starciu tytanów... Edited January 27, 2014 by Fervilen Link to comment
Dolar84 Posted January 26, 2014 Share Posted January 26, 2014 Sprawa jest banalna. Dla Cthulhu "śmiertelnik" i "śniadanie" to praktycznie synonimy, więc wynik jest całkowicie jednoznaczny i oczywisty - Cthulhu wins! Link to comment
AzazeL Posted January 26, 2014 Author Share Posted January 26, 2014 (edited) Sprawa jest banalna. Dla Cthulhu "śmiertelnik" i "śniadanie" to praktycznie synonimy, więc wynik jest całkowicie jednoznaczny i oczywisty - Cthulhu wins!Pamiętaj, że Cthulhu był uśpiony i może się obudzić tylko przez odowiednią konstelację, a przecież Luna i Celestia mogą zmienić polożenie aż 2 planet. Ale dla mnie i tak Cthulhu wygrywa, jakby Luna weszła do jego snu... roflstomp Edited January 26, 2014 by Fervilen Link to comment
Gandzia Posted January 26, 2014 Share Posted January 26, 2014 Z cyklu "Nie znam się, to się wypowiem". Zauważ jednak, że Cthulhu w tym fikcyjnym spotkaniu występuje w swej pełnej formie, co można rozumieć tak, że jest już przebudzony. Również i miejsce spotkania z Mane6 - Ponyville - jakoś niezbyt przypomina dno Pacyfiku. Mało tego, bóg z imieniem jak chińskie przysłowie czytane wspak może wpływać na sny, więc teoretycznie nie musi nawet pojawiać się osobiście, by wygrać pojedynek (no i mamy przy okazji ładne wyjaśnienie, dlaczego się obudził. Pokazał śpiącej Lunie ową konstelację, nie mówiąc, co się stanie, gdy ta ustawi gwiazdy w odpowiedni sposób). A sam temat jest w stylu "10 rycerzy z XV wieku kontra T-34". Rzekłem. 1 Link to comment
AzazeL Posted January 27, 2014 Author Share Posted January 27, 2014 (edited) Z cyklu "Nie znam się, to się wypowiem". Zauważ jednak, że Cthulhu w tym fikcyjnym spotkaniu występuje w swej pełnej formie, co można rozumieć tak, że jest już przebudzony. Również i miejsce spotkania z Mane6 - Ponyville - jakoś niezbyt przypomina dno Pacyfiku. Mało tego, bóg z imieniem jak chińskie przysłowie czytane wspak może wpływać na sny, więc teoretycznie nie musi nawet pojawiać się osobiście, by wygrać pojedynek (no i mamy przy okazji ładne wyjaśnienie, dlaczego się obudził. Pokazał śpiącej Lunie ową konstelację, nie mówiąc, co się stanie, gdy ta ustawi gwiazdy w odpowiedni sposób). A sam temat jest w stylu "10 rycerzy z XV wieku kontra T-34". Rzekłem.Napisałem ten temat tylko i wyłącznie dla beki. Chciałem zobaczyć co ludzie będą myśleli. A Cthulhu może walczyć na lądzie tak jak eony temu w walce z "prastarymi". Edited January 27, 2014 by Fervilen Link to comment
Gandzia Posted January 27, 2014 Share Posted January 27, 2014 Z tym Pacyfikiem to chodziło mi o to, że najpierw musiałby z niego wyjść, a żeby z niego wyjść, musi się obudzić. To tak w nawiązaniu do tego: Pamiętaj, że Cthulhu był uśpiony i może się obudzić tylko przez odowiednią konstelację, a przecież Luna i Celestia mogą zmienić polożenie aż 2 planet. 1 Link to comment
AzazeL Posted January 27, 2014 Author Share Posted January 27, 2014 (edited) Z tym Pacyfikiem to chodziło mi to, że najpierw musiałby z niego wyjść, a żeby z niego wyjść, musi się obudzić. To tak w nawiązaniu do tego: Załóżmy, że wyszedł z oceanu niedaleko Manehattan`u i dotarł do Ponyville gdzie stawił czoła Mane6 Edited January 27, 2014 by Fervilen Link to comment
Khornel Posted January 28, 2014 Share Posted January 28, 2014 Tu elementy harmonii raczej wiele nie zdziałają... Najprostszą wersją pojedynku byłoby to, że Cthulhu wywoła koszmary, przez które kucyki będą bały się zasnąć, a brak snu skończy się tragicznie. Więcej pomysłów wkrótce. Uważam, że jeśli ktoś miałby mieć szanse z Pradawnym, to połączone siły Celestii, Luny i Discorda. Link to comment
AzazeL Posted January 28, 2014 Author Share Posted January 28, 2014 Tu elementy harmonii raczej wiele nie zdziałają... Najprostszą wersją pojedynku byłoby to, że Cthulhu wywoła koszmary, przez które kucyki będą bały się zasnąć, a brak snu skończy się tragicznie. Więcej pomysłów wkrótce. Uważam, że jeśli ktoś miałby mieć szanse z Pradawnym, to połączone siły Celestii, Luny i Discorda. A Cthulhu z Dagonem, Hydrą, Hasturem, Yog-Sotothem? Link to comment
Recommended Posts