Rzadko kiedy coś pisze tu na swojej tablicy, zresztą nawet zanim ekipa skutecznie zniechęciła mnie to większego udzielania się na forum mało co tu pisałem...
Tym razem jednak jest sprawa, w której muszę zabrać głos.
Sprawa @Accurate Accu Memory i jego lektoratów, z chorobliwą wręcz zajadłością zwalczanych przez Dolara.
I pewnie nie zabrałbym żadnego głosu w tej sprawie, bo - wbrew temu co mogłoby się niektórym wydawać - nie lubię kłótni i zdecydowanie wolę żyć w zgodzie i współpracować z innymi, nawet gdy się z nimi w pełni nie zgadzam.
Jednak nie mogłem milczeć gdy zobaczyłem to co ostatnio napisał @Dolar84 w ogłoszeniach działu fanfików:
W dodatku gdyby nie fakt, że ktoś zalinkował do tej wypowiedzi na Discordzie Królewskich Archiwów Canterlotu (grupa tłumaczeniowa, której zarówno ja jak i Accu jesteśmy członkami, jedno z dokonanych w niej tłumaczeń było przedmiotem całej sprawy) to pewnie nigdy bym się o tym nie dowiedział...
I ja oczywiście wiem, że Accu jest w gorącej wodzie kąpany, bywa brawurowy, stosuje czasem niedorzeczne porównania i potrafi się bardzo zacietrzewić...
Niemniej jednak nie usprawiedliwia to w żadnym wypadku oszczerstw wypisywanych przez Dolara.
Owszem, Accu wykonał lektorat wbrew zakazowi tłumacza, niemniej jednak nazywanie tego kradzieżą, jest co najmniej znaczącym nadużyciem.
O kradzieży mogłaby być mowa, gdyby Accu twierdził, że to on jest autorem tego dzieła lub tłumaczenia, podczas gdy Accu wyraźnie mówił kto jest tłumaczem, wymieniał również korektorów.
Nie przypisał sobie niczyich zasług, przeczytał opowiadanie, nagrał to i się tym podzielił.
Tak naprawdę nie tylko nie okradł Coldwinda, ale na dobrą sprawę wyświadczył mu przysługę popularyzując jego prace.
Owszem, może i jakość lektoratów Accu pozostawia nieco do życzenia, mogłyby być płynniejsze i w ogóle, mógł też uszanować odmowę Colda... nawet jeśli sam fakt odmowy jest pewnym absurdem...
Ale nie zmienia to faktu, że Accu swoją działalnością oddaje wielką przysługę fandomowi(zresztą nie tylko w ten sposób, nagrywa też różne prelekcje na metach, co również jest fantastyczną sprawą i ogólnie naprawdę wiele robi dla fandomu, czego nie sposób nie docenić, nawet jeśli sam nie zawsze zgadzam się ze wszystkim co robi), więc nawet uznając, że na początku całej tej sytuacji ponosił jakąś winę - z czym się nie zgadzam, ale jako tako potrafię zrozumieć, że według niektórych ponosił - to jednak od samego początku kara była niewspółmierna do winy.
A późniejsze wycofanie wydanych wcześniej zgód na wszystkie (a więc i już zrealizowane) lektoraty ze strony Dolara było kompletnym kuriozum.
Ale to i tak nic przy tym co miało miejsce teraz - ukaraniu Accu za to, co zrobiłem ja. Abstrahując już nawet od samego faktu, że to co zrobiłem nijak nie zasługuje na karę, to jest skrajną niesprawiedliwością karać kogoś za czyn innej osoby.
Jeśli ktokolwiek powinien tu zostać ukarany, to nie Accu, a ja. Z tym, że tu tak naprawdę nie ma za co karać.
Skoro ktoś zrobił lektorat do napisanego/przetłumaczonego przeze mnie opowiadania, to czymś naturalnym i wynikającym ze zwykłej przyzwoitości jest zalinkowanie do tych lektoratów.
Zresztą od samego początku mówiłem otwarcie, że gdy Accu te lektoraty zrobi - na co miał moją (w a drugim wypadku i reszty grupy) pełną zgodę - to umieszczę linka... i to przed wiadomością Dolara, który zwracał się w niej do Accu, co dość jednoznacznie dało do zrozumienia, że zabrania jemu robienia sobie prywatnej reklamy.
Ale nijak z tego nie wynikało zabranianie dawania linka do nagrania przez autora lektorowanego opowiadania/tłumaczenia.
Do nagrania, nie do samego kanału. Linka, an którego Accu w pełni zasługuje i którego uznanie za "reklamę kanału" jest doprawdy mocno naciągane.
Tak więc to raczej podejście Dolara do cudzej pracy - pracy Accu, który włada w to naprawdę wiele czasu i potrafi nad nagraniami pracować kilka godzin bez przerwy (do tego stopnia, że raz nawet wymyśliłem porównanie "nie do zdarcia jak gardło Accu") - jest tu naganne.
I tak jak kiedyś uważałem, ze Dolar z całej ekipy jest najbardziej porządną i sprawiedliwą osobą... tak teraz przekonałem się ,że jednak jest równie stronniczy i mściwy jak reszta.
A wielka szkoda, bo - jeszcze za czasów Biblioteki Sunbursta - mimo pewnych zgrzytów dobrze mi się z nim współpracowało i był naprawdę świetnym korektorem.
Cóż zostaje mieć nadzieję, że obaj w końcu zakopią topór wojenny i zakończą ten idiotyczny spór. Bo obaj się tylko niepotrzebnie na siebie nakręcali.
Ale, że to Dolar ma a dziale fanfików władzę, to Accu oberwał najbardziej... w sumie to jako jedyny oberwał.
Ja tymczasem powiem już tylko od siebie, że na lektorowanie wszelkich moich, czy przeze mnie tłumaczonych opowiadań Accu ma zgodę i będzie ją miał nadal. I jakby ktoś wersji czytanych moich dzieł szukał, to śmiało piszcie, a popodaje linki.
Nie po to by robić na złość Dolarowi, co byłoby idiotyzmem, lecz by oddać Accu to, co się mu należy.