Skocz do zawartości

Arroyo

Brony
  • Zawartość

    114
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Wszystko napisane przez Arroyo

  1. Arroyo

    Odcinek 5: Magic Duel

    Ok, czas abym zabił temat swoimi trzema groszami. Na początek, powiem że miałem spore obawy przed tym odcinkiem: Otóż właśnie tego obawiam się najbardziej. Z tego powodu odcinek Too Many Pinkie Pies ląduje na 'oficjalnej liście spin-offów'. Na szczęście, moje obawy w większości się nie sprawdziły. Plusy: - Zachowanie Fluttershy. Bardzo nieśmiała, bardzo płochliwa... Jak za starych czasów. Jeżeli ktoś uważa, że MLP straciło swój pierwotny klimat, to przynajmniej pod tym względem się myli. Zachowanie Rarity również było odpowiednie. Przykładowo, gdy przyodziana przez Trixie w strój z przeważającą ilością brązu upada w typowy dla siebie sposób (plus złapanie przez Apple Jack). Niewątpliwie ukłon w stronę poprzednich sezonów. - Pomimo drobnych wpadek w fabule, na plus należy dać, że jednak o nią dbają. Gdy Potężna i Wspaniała Chwalipięta opowiadała o pracy na farmie kamienii - bulwers Pinkie Pie związany z tym, że właśnie na takiej farmie się wychowała. Dobrze że w większości nie zapominają o takich faktach. Podobnie z paraspritami. - Humor. Weźmy małą 'edycję' różowej klaczy. Było to bardzo zabawne. Co prawda, po 3 odcinku obawiałem się takich żartów (że ich obecność będzie dosłowna), jednak po zignorowaniu przez resztę, tego co się stało z jej ustami, odetchnąłem z ulgą. - Jakość animacji. Weźmy wóz unoszący się nad ziemią. Naprawdę byłbym w stanie uwierzyć, że scena posiadała trzeci wymiar. - Yodacora . - Rządy Trixie. Przymusowa praca, plakaty propogandowe... Bardzo prawdziwe i moralistyczne, przedstawia do czego doprowadza totalitaryzm. - Splintershy . Uwielbiam te nawiązania do skradanek. Był już Metal Gear Solid, Splinter Cell... Czekam na Hitmana . - Chyba najważniejsze: podstęp Twilight. Tego naprawdę się nie spodziewałem! Ok, najpierw zmiana wieku - moja pierwsza myśl: nawet w tak szczytnym celu jak uratowanie Ponyville, za bardzo ryzykuje uszczerbkiem na zdrowiu swoich najlepszych przyjaciółek. Tak wiem, jest bardzo dobra z magii, ale nie oznacza to, że może tak ryzykować. Co dalej? Kopia Rainbow Dash. Przy tym bardzo się zawiodłem. Dopiero co mieli poważny problem ze zbyt dużą ilością różowych klaczy, a ona nie wyciągnęła z tego żadnych wniosków i powtarza sytuacje? Czy ona wogóle pomyślała, jak później odróżni oryginał od kopii!? Potem zamiana płci, podobna reakcja. Ale na szczęście, okazało się że Twilight (wbrew niemalże szalonym strzelaniu w duplikaty Pinkie Pie) jest odpowiedzialna i nie pozwoliłaby na ryzykowne eksperymenty na swoich przyjaciółkach. Bardzo duży plus za to! 'A co z kucykiem grającym na dziesięciu instrumentach?' 'It's just a Pinkie Pie' - klasyk. - Przeprosiny Trixie. Nie wiem, czemu niektórzy się tego czepiają. Osobiście, nie przepadałem za nią, ale po tym gdy zrozumiała swój błąd, stwierdziłem że nawet chciałbym ujrzeć ją jeszcze w przyszłych epizodach. No i jest morał! Fail na koniec przy galopie również cieszył oko. Minusy: - Zmiana Ponyville. Przyjrzyjcie się zaułkom w ciągu pierwszych kilku sekund. Zupełnie inny klimat niż ten znany do tej pory. W serii ciężko stwierdzić w jakich czasach dzieje się fabuła (jeżeli mamy ją odnieść do naszego świata), ale początek niewątpliwie jest typowo średniowieczny. - Inna rzecz, taki potężny amulet w byle sklepie? Takie rzeczy trzyma się w skrytkach. - Wpadki fabularne. Na początku Spike mówi do Fluttershy, że magia Twilight wiele się poprawiła od czasu 'przygnietnięcia wielką śnieżką'. Wskazywałoby to na zimę, czyli wydarzenia z początku III sezonu były już po niej (bo wątpie, żeby w ciągu trzech odcinków zdążył minąć cały rok). Zmierzam do tego, że Sparkle pokonała Sombrę, a teraz lewitowanie kilkoma zwierzątkami ma być dla niej wyzwaniem...? - Czy czasem gdy Trixie powiększyła skrzydło RD, nie usłyszałem z ust Snailsa i spółki pewnego fandomowego żartu, związanego z gestem uniesienia skrzydeł? Bo niestety, ale zbyt dosłowne nawiązania do fanów psują kanon... Inne Inna wpadka: Fluttershy obgryzająca paznokcie. Ktoś powiedział, że kopyta są zbudowane z tego samego, co ludzkie paznokcie. Jednak kucyki przedstawione w bajce są zupełnie innym gatunkiem niż te żyjące na naszej planecie. Ich kopyta są pokryte skórą, jak reszta ciała (zdaje się, że w odcinku The Mysterious Mare Do Well Rainbow Dash wspominała coś o 'swojej jędrnej skórze'). Jednak nie zaliczyłbym tego na minus - raczej taki żarcik. Dopóki nie jest to zauważalne (jak pytania Dashie do PP w Too Many Pinkie Pies jak ona lewituje w powietrzu) może zostać. Siodłowa Arabia i jej mieszkańcy: dlatego boję się zbytniej ingerencji w kanon przez obecnych reżyserów. Typowe konie, dodatkowo tak ważny element historii świata przedstawionego, jakim jest jego geografia nie może być wplecony na doczepkę, żeby wytłumaczyć zniknięcie Celestii. Połaskotanie AJ to nieco naiwny sposób na 'bunt'. Wiem że bajka, choć może już niekoniecznie kierowana dla dzieci, ale musi na taką wyglądać. Wystarczyłoby ją postraszyć, przykładowo, wypróbowaniem na niej zaklęcia na wiek itd.
  2. Hm, właściwie skoro cała Equestria jest taka jaskrawa, to tęczowe moro może nie jest wcale takie złe . Ogólnie, bardzo dziękuję za konstruktywną krytykę. Moim zdaniem właśnie tak ma wyglądać komentarz: opisujący każdy szczegół i sugerujący co należałoby poprawić. Oprócz tego spieszę z przedstawieniem kolejnej pracy: http://fav.me/d5mijtl. Trochę wyjaśnienia. Początkowo chciałem zrobić ponifikację najemników Gurlukovicha (wiem że temat serii Metal Gear Solid staje się już pomału nudny), jednak w kolorach nocnych. Stąd kontury munduru są narysowane właśnie czarnym cienkopisem. Później stwierdziłem, że ubranie zbyt słabo kontrastowywałoby z kominiarką i butami, plus jeszcze skopane proporcje, więc pomyślałem że zrobię z tego 'szeregowego kucyka'. Kto wie, może niedługo narysuje swój projekt kuca wyszkolonego do zadań specjalnych (bo w moim mniemaniu właśnie takimi najemnikami byli ludzie Gurlukovicha). Co do dzisiejszej pracy: nie wyszła mi tak dobrze jak chciałem i nie pobiła jakością wcześniejszego kucyka w kombinezonie chemicznym na którym była wzorowana (spostrzegawczy zobaczą podobieństwa). Z drugiej strony, jest to drugi rysunek w którym bawiłem się światłocieniem i myślę, że wyszło mi to dobrze. Zostawiam to jednak Wam do oceny.
  3. Arroyo

    Seria Hitman

    Naprawdę podobają mi się Twoje gameplay'e. To jak opowiadasz tym świetnym głosem 'fakty' związane z grą jest genialne. Bardzo dobrze wyszła ta arogancja w temacie pokazywanej gry (już sam gatunek), która nie pozwala mi się przestać śmiać. Zrobisz coś podobnego z innymi częściami? Przykładowo z najnowszym Absolution? A no właśnie, skoro jesteśmy już przy Rozgrzeszeniu - kupił ktoś? Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Bo ja widziałem walkthrough'ta z Run For Your Life i niestety, ale moja reakcja była mniej więcej taka: http-~~-//www.youtube.com/watch?v=9zSHz7Thvbc&feature=colike Może przesadzam, ale po tych dumnych zapowiedziach od IO-Interactive spodziewałem się więcej. Dobrze, spójrzmy na dwa gameplaye z tej samej misji, jeden z wersji Alfa, drugi z finalnego produktu: Run For Your Life (wersja Alfa) Ok, więc trochę mojego narzekania. Twórcy zapowiadali grę na bardzo nieliniową. I gdy niecierpliwie oczekując na premierę piątej części obejrzałem misję ze wczesnej wersji gry, polegającej na ucieczce z biblioteki, nie mogłem po prostu uwierzyć, jak bardzo inteligentni są ci wrogowie. I dobrze że nie uwierzyłem (choć bardzo bym chciał). Oglądam film z wydanej wersji i widzę, że te wszystkie realne zachowania (które NPC miały robić same z siebie), są po prostu wielkim skryptem. Takie akcje, gdy jeden policjant pokazuje drugiemu gdzie ma iść, cieszyły bardzo oko i nie można było doczekać się premiery. A po niej czar zaawansowanej inteligencji zniknął. Przejdźmy dalej. Twórcy bardzo się chwalili tym, że każda postać w grze ma własne imię, nazwisko, historię, osobowość itd. Jednym słowem: byli żywi. I czar znów pryska. W Alfie rozmawiali ze sobą. Byli ludźmi. Pełna wersja (szczególnie widać to na piętrze z pokojem pełnym 'zieleni'): pogadają ze sobą 30 sekund, po czym stoją wryci w siebie. Faktycznie, bardzo ludzkie zachowanie. Osobowość. Cofnijmy się do czasów długich oczekiwań, dokładnie do opublikowania filmu z misji. Przypomnijmy sobie moment porwania funkcjonariusza Fizano. Było to bardzo wstrząsające: Agent 47 łapie rzeczonego policjanta w charakterze żywej tarczy i oddala się w stronę wyjścia. Przy tym funkcjonariusz błaga, aby nie robić mu krzywdy. Było to bardzo takie... prawdziwe. Zabójca wchodzi na klatkę schodową. Łamie kark niewinnemu stróżowi prawa. Łezka mi spłynęła gdy widziałem to pierwszy raz. Ta sama sytuacja po premierze: zero krzyków, zero próśb. Nie ma żadnego dramatyzmu w całej sytuacji. A to że koledzy porwanego policjana sami go zabijają (dosłownie) to już szczegół. Ogólnie, moim zdaniem Hitman: Rozgrzeszenie jest produktem, którego zadaniem było cieszenie oka i robienia wielkich nadziei przed premierą. Wszystkie obietnice twórców, szumne zapowiedzi, dodatki dla preorderowców... To wszystko cieszyło, jednak po magicznej dacie 20 listopada spotkało się z szarą rzeczywistością i dryfuje na morzu błędów, niedoróbek i niespełnionych obietnic. Jako fan serii uważam, że Absolution może startować po nagrodę Fail of the Year. Mam nawet wrażenie, że wersja sprzed wydania była lepsza. Ale to pewnie złudzenie polegające na jak najlepszym przedstawieniu niekoniecznie udanego produktu. Macie prawo uważać, że zbyt surowo potraktowałem najnowszą część. Jeżeli macie inne zdanie na ten temat, piszcie śmiało.
  4. Arroyo

    Seria Hitman

    Naprawdę podobają mi się Twoje gameplay'e. To jak opowiadasz tym świetnym głosem 'fakty' związane z grą jest genialne. Bardzo dobrze wyszła ta arogancja w temacie pokazywanej gry (już sam gatunek), która nie pozwalała mi się przestawać śmiać. Zrobisz coś podobnego z innymi częściami? Przykładowo z najnowszym Absolution? A no właśnie, skoro jesteśmy już przy Rozgrzeszeniu - kupił ktoś? Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Bo ja widziałem walkthrough'ta z Run For Your Life i niestety, ale moja reakcja była mniej więcej taka: http-~~-//www.youtube.com/watch?v=9zSHz7Thvbc&feature=colike Może przesadzam, ale po tych dumnych zapowiedziach od IO-Interactive spodziewałem się więcej. Ok, spójrzmy na dwa gameplaye z tej samej misji, jeden z wersji Alfa, drugi z finalnego produktu: Run For Your Life (wersja Alfa) Mam nawet wręcz wrażenie, że wersja sprzed wydania była lepsza. Ok, więc trochę mojego narzekania. Twórcy zapowiadali grę na bardzo nieliniową. I gdy niecierpliwie oczekiwając na premierę piątej części obejrzałem misję ze wczesnej wersji gry polegającej na ucieczce z biblioteki, nie mogłem po prostu uwierzyć, jak bardzo inteligentni są ci wrogowie. I nie myliłem się. Widzę film z wydanej wersji i widzę, że te wszystkie realne zachowania (które NPC miały robić same z siebie), są po prostu wielkim skryptem. Takie akcje, gdzie jeden policjant pokazuje drugiemu gdzie ma iść, cieszyły bardzo oko i nie można było doczekać się premiery. A po niej czar zaawansowanej inteligencji zniknął. Przejdźmy dalej. Twórcy bardzo się chwalili tym, że każda postać w grze ma własne imię, nazwisko, historię, osobowość itd. Jednym słowem: byli żywi. I czar znów pryska. W Alfie rozmawiali ze sobą. Byli ludźmi. Pełna wersja (szczególnie widać to na piętrze z pokojem pełnym 'zieleni'): pogadają ze sobą 30 sekund, po czym stoją wryci w siebie. Faktycznie, bardzo ludzkie zachowanie. Osobowość. Cofnijmy się do czasu opublikowania misji z czasów długich oczekiwań. Przypomnijmy sobie moment porwania funkcjonariusza Fizano. Było to bardzo wstrząsające: Agent 47 łapie rzeczonego policjanta w charakterze żywej tarczy i oddala się w stronę wyjścia. Przy tym funkcjonariusz błaga, aby nie robić mu krzywdy. Było to bardzo takie... prawdziwe. Zabójca wchodzi do klatki schodowej. Łamie kark niewinnemu stróżowi prawa. Łezka mi spłynęła gdy widziałem to pierwszy raz. Ta sama sytuacja po premierze: zero krzyków, zero próśb. Nie ma żadnego dramatycyzmu w całej sytuacji. A to że koledzy porwanego policjana sami go zabijają (dosłownie) to szczegół. Ogólnie, moim zdaniem Hitman: Rozgrzeszenie jest produktem, który prezentował się dobrze do czasu premiery. Wszystkie obietnice twórców, szumne zapowiedzi, dodatki dla preorderowców... To wszystko cieszyło, jednak po magicznej dacie 20 listopada spotkało się z szarą rzeczywistością i dryfuje na morzu błędów, niedoróbek i niespełnionych obietnic. Macie prawo uważać, że zbyt surowo potraktowałem najnowszą część. Jeżeli macie inne zdanie na ten temat, piszcie śmiało.
  5. Arroyo

    Odcinek 4 - One Bad Apple

    Mnie odcinek naprawdę bardzo się spodobał. Po poprzednim miałem spore obawy (jeżeli kogoś to ciekawi...). Jednak było bardzo dobrze! Po pierwsze, zwyczajny problem. Dzięki temu jest on realistyczny i bliski widzowi. Nie było naiwnego zachowania - gdy Babs Seed 'przeszła na złą stronę', CMC postanowiły się zemścić, zamiast się z nią na siłę zaprzyjaźnić (może pod koniec zbyt szybko zapomniały o zatargach, ale to już szczegół). Muzyka świetna, rytm wpada w ucho, świetne rymy i gra słów - Babs Seed porównywana do nasiona zła. Mam jednak nadzieję, że mimo swej wspaniałości, w serii zostaną również piosenki 'w starym stylu'. Wbrew pozorom, brak Mane 6 jest w tym wypadku zaletą - nie mam tu na myśli, że główne bohaterki miałyby znudzić swoją obecnością w każdym odcinku, ale jeżeli robi się epizod specjalny o konkretnych bohaterach, to oni muszą być tymi najważniejszymi. Również brak listu do Celestii jest zaletą - była to raczej taka 'drobna' lekcja, którą dzieciaki nie powinny zajmować głowy państwa. Dzięki temu serial nie jest zbyt schematyczny. Mam nadzieję, że kuzynka z miasta jeszcze zagości w serii. Właściwie jedyne do czego mogę się przyczepić, to umiejętności CMC. Wcześniej nie umiały złożyć stolika, teraz w ciągu nocy składają wielki pojazd z płapką (i jeszcze wszystko działa bez zarzutu). Można by to policzyć za zaletę (w końcu się uczą i nabierają zdolności), ale czemu w takim razie nie mają Uroczych Znaczków? Ogólnie, odcinek był niemal idealny, trochę pomniejszych i mniej ważnych wpadek wystąpiło. Niektórzy uważają, że kucyki straciły swój pierwotny klimat - osobiście, nie mam zdania, może dlatego bo nie pamiętam tego klimatu (dawno oglądałem, jak zacznę jeszcze raz, to się wypowiem w odpowiednim wątku). Ale oglądając ten odcinek, poczułem się jak za starych czasów, swoich początków z MLP... Chcę więcej takich odcinków. Które są rzeczowe, sensowne i nie są niepotrzebnie przebajerowane.
  6. Arroyo

    <<Spoilery>> sezon III

    Świetna piosenka! Naprawdę bardzo chwytliwa. A zauważyliście ten efekt cienia na ciele kuzynki, gdy ta wchodziła do środka lodziarni na początku? Bardzo ładnie wyglądają te animacje. Na podobnej zasadzie tłumaczyłem 'OCowatość' postaci. Nie tylko ja zauważam inność trzeciego sezonu. Ale ta 'inność' dobrze się zapowiada.
  7. Właśnie przed chwilą przeczytałem to opowiadanie. Myślałem że mocno mnie wzruszy, ale niestety, nie uroniłem żadnej łzy (stałem się nieczuły/po My Little Dashie nic mnie nie poruszy). Dużą zaletą jest to, że zmusza do refleksji - jak wiele osób mówiło, do myślenia 'a co by było gdyby'. Sądząc po wielu niedopowiedzeniach, chyba właśnie taki był zamiar autora i udało mu się go osiągnąć. Wczoraj wieczorem przeczytałem jedynie opis - że Celestia jest na plaży i oczekując śmierci rozmyśla nad swoim życiem. I to wystarczyło, żebym cały dzisiejszy dzień w szkole zastanawiał się nad tym. Co by było gdybym tam był... Po co ona tam jest... Może dlatego też aż tak mnie nie poruszyło, bo rozmyślając o tym oczekiwałem czegoś jeszcze smutniejszego. Polecam przeczytać fanfica, wpływa na wyobraźnię i zmusza do rozmyślań nad życiem, śmiercią, przemijaniem... Ładnie przetłumaczony i niezbyt długi. Inna rzecz, wątpię aby Celestia miałaby żyć AŻ tak długo, ale to dyskusja na inny temat.
  8. Arroyo

    <<Spoilery>> sezon III

    Całkowicie neutralne.
  9. Arroyo

    <<Spoilery>> sezon III

    No mówiłem że 'OC-owato' to przymiotnik od OC. Jak epickość - epickie. Sombra nie pasował jakoś... Dużo osób przed premierą myślała, że to OC.
  10. Arroyo

    <<Spoilery>> sezon III

    Ale się czepiasz... Subiektywne odczucie, po prostu 'czymś' się wyróżnia od reszty... Nie wiem jak to wytłumaczyć. Zresztą nie tylko ja tak stwierdziłem.
  11. Arroyo

    <<Spoilery>> sezon III

    Że wyglądają na OC. 'OCowato' to taki przymiotnik, który sam wymyśliłem (stąd w cudzysłowiu).
  12. Arroyo

    <<Spoilery>> sezon III

    Coś te nowe postacie sezonu III wyglądają zbyt OC - 'owato'. Mistrzem i tak jest Sombra, więc przy kuzynce Apple Bloom nie przeszkadza to aż tak. Animacje ładne i odcinek zapowiada się dobrze (wygląda, że ma opowiadać o jakimś zwykłym problemie, więc jest duża szansa że nie przesadzą i nie spłycą tak, jak w Too Many Pinkie Pies).
  13. Miałem na myśli ten konkretny wątek poświęcony temu konkretnemu odcinkowi . Oczywiście masz rację, wszystkie strony muszą w spokoju wygłaszać swoje poglądy. Właśnie dla mnie (jak pewnie i dla wielu) czas wydarzeń jest tym smaczkiem dla zaangażowanych, który chcę 'rozszyfrować'.
  14. Nie miałem na celu wyolbrzymiać. Po prostu łatwiej mi coś wytłumaczyć na konkretnych przykładach.
  15. Mi się niestety nie spodobał. Spodziewałem się czegoś więcej. Po zmianie reżyserów bardzo martwiłem się o kanon - że zbyt bardzo będą ingerować w tak ważne elementy, jak historia Equestrii itd. Jednak wręcz popsuli odcinek który miał być zwyczajny (w tym sensie, że miał opowiadać o jakimś problemie dnia codziennego, nie ważnych wydarzeń świata przedstawionego). A co w nim zepsuli? Sens. Za bardzo pojechał w stronę poprzednich generacji. Pinkie Pie nastawiona TYLKO na zabawę? Przecież każdy wie, że Pinkie Pie przede wszystkim dba o swoich przyjaciół, tymczasem, to na co zwrócił uwagę Maklak2: 'Jeśli to Ci pomoże, mogę nie robić nic zabawnego.' 'Dzięki, Flutterhy, świetna z ciebie przyjaciółka.' W odcinku było bardzo dużo innych absurdów. To że PP łamie prawa fizyki, było wiadome od dawna. Tylko wcześniej było to robione w formie małego smaczku (różowa klacz jedząca ciasto większe od niej, liczenie na sześciu kopytach). Teraz stało się to niemal głównym zagadnieniem - o ile takie smaczki były dostępne tylko dla widza (świadczy o tym fakt, że nikt nie dziwił się, gdy Pie liczyła na sześciu kopytach), to teraz stało się to naprawdę w ich świecie (Rainbow Dash dziwiąca się, jak Pinkie Pie wpadła cicho do wody zatrzymując się przed tym w powietrzu, czy reakcja Fluttershy na atak paniki przez zamknięcie w czterech 'ścianach' na łące). Pinkie transformująca się w G3, posiadająca niemal ludzkie palce... To było grubo po bandzie. Sam odcinek był bardzo płytki. Różowa klacz nastawiona tylko na zabawę, jak w G3, a przecież za czasów starej ekipy potrafiła wykazać się odpowiedzialnością. Magiczne źródełko z wejściem na środku drogi, którego nikt nie odkrył przez setki lat? Zostawię bez komentarza. Twilight... Jej zachowania były wyjątkowo spłycone, że wspomnę tylko o kilku:
  16. Wygląda bardzo ciekawie . Wiem że trudno odwzorować w trzecim wymiarze postać składającą się tylko z dwóch, tak aby była wierna oryginałowi, ale zastanawiałeś się nad efektem cel shadingu? Myślę, że mógłby trochę pomóc. A tak z ciekawości, ile Ci zajęło tworzenie tej głowy? Mógłbyś zarzucić screenem siatki? Odbiegając od tematu, chciałbym polecić poradniki do których link zapodał Bezik. Pomimo, że sa one nakręcone na wersji 2.56 (obecna to 2.64), to są bardzo pomocne.
  17. Arroyo

    <<Spoilery>> sezon III

    Raczej pomyłka. Jeszcze dziś zamiast wyświetlacza był napis 'test'.
  18. Arroyo

    Kryształowe Kucyki ...

    No ogólnie tym czymś wysokim.
  19. Arroyo

    Kryształowe Kucyki ...

    Ogólnie, Kryształowe Imperium kojarzy się z Paryżem. Pewnie przez tę wieżę na środku miasteczka.
  20. Dziękuję . Tylko dlaczego jest niepraktyczny? Jest to standardowa bojówka Bundeswehra. Chyba że masz na myśli kieszenie, z których kopytkami raczej nic by nie wyciągnęła (chociaż należy zaznaczyć, że Daring Do też takie miała). Dzisiaj uploadowałem kolejną pracę: http://fav.me/d5lbz02. Skucykowałem Raidena z drugiej części Metal Gear Solid. Rysunek miał być połączeniem tej pozy Pinkie z tą pozą wyglądającego zza ściany Raidena. Niestety, nie do końca mi się to udało (nie dobrałem proporcji i ani ściany, ani wychylenia nie widać). No i trochę jej twarz mi nie wyszła, niestety. Jest to pierwsza moja praca, gdzie próbowałem zabawy ze światłocieniem, z różnym skutkiem. Tak jak zwykle, piszcie swoje opinie komentarze itd., konstruktywna krytyka mobilizuje do pracy .
  21. Oczywiście rozumiem że nie da się przeskoczyć z jednego programu na drugi. Ale skoro uczysz się Blendera, to korzystasz z jakiegoś poradnika, czy coś? Tak, wiem, Google i tak dalej, ale pytam czy znasz tutorial który Ci pomógł i który mógłbyś polecić? No i życzę sukcesów .
  22. Arroyo

    Kryształowe Kucyki ...

    Właściwie nie wiem, czy to jest celem tego tematu, ale chciałbym nieco ponarzekać. Otóż spodziewałem się po nich więcej. Gdy tylko pojawiły się w odcinku były intrygującymi postaciami - były w stanie amnezji, zachowywały się ciekawie. Potem gdy Pan Zły został pokonany, mieszkańcy Kryształowego Imperium od reszty kucyków z Equestrii różniły się właściwie tylko wyglądem. A nie powiem, wygląd ciekawy (szczególnie ten błysk w ich oczach). Jednak po zaginionym na 1000 lat mieście można by było spodziewać się więcej - jakiejś odmiennej kultury itd. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz ujrzymy te postacie w serialu i dowiemy się o nich czegoś więcej.
×
×
  • Utwórz nowe...