Skocz do zawartości

LegendarnyKapitan

Brony
  • Zawartość

    107
  • Rejestracja

  • Ostatnio

Posty napisane przez LegendarnyKapitan

  1. Mój korektor stwierdził że jest za słabym korektorem i że się nie nadaje. Więc poszukuje korektora do "Orły Mórz" [Comedy] [Human] [Adventure] [Violence] [Mature].

    Mam stwierdzoną głęboką dysleksję więc często zdarzają mi się literówki. Jednak przed oddaniem do korekty próbuje poprawić większość.

     

    Poszukuje również wszelkiej pomocy przy projekcie "Lucyfer" [TCB]

    Ogółem połączenie świata z serialu Lucyfer i TCB, w tym że ucinamy serial w momencie kiedy Lucyfer wychodzi ze szpitala. Jest już napisane 5 stron i jest wizja na kolejne 5. Jednak potrzebuje innego spojrzenia na sprawę, korektora i całej reszty.

    Mój styl, minimum opisów, ciekawe postacie, zagadki i możliwie dużo akcji.

  2. Nie do końca. Turbina może jeździć teoretycznie na wszystkim, jednak niektóre ciecze ją bardziej niszczą a na dodatek przed ich wlaniem trzeba zmieniać ustawiania wtrysków, rozpylaczy i jeszcze kilku rzeczy.

    Był taki silnik. T-34 go posiadał. Przed wlaniem np. oleju po frytkach, regulujesz jedynie kluczem francuskim wtryski, ( zmieniasz spalanie )  Dlaczego dziś nie jest on popularny? Bo dużo palił i był prze ogromny.

    Jednocześnie uzmysłowiłem sobie jeden błąd. Kapitan od razu odpalił silnik, jest to możliwe jednak strasznie niebezpieczne dla silnika. Silnik mógł pęknąć. Normalnie musieli by go najpierw rozgrzać do +40 C a dopiero potem zacząć procedurę zapłonu.

    Ale jest jeszcze jeden drobiazg. Ludzie nie opuszczają ziemi w czasie teraźniejszym, tylko w niedalekiej przyszłości. Za rok może już ktoś taki silnik stworzy :ming:

     

  3. Poprawię. Poprawię tekst jak tylko będę miał czas. Teraz cały czas praca, prawojazdy, egzaminy. Ja może bym takiemu nauczycielowi W-Fu bym nie podskoczył, ale już wykańczali takich. Auto posypać startym magnesem. Po pierwszym myciu karoseria do wyrzucenia. Są też inne metody.

    Będzie poprawa tekstu ale nie dziś i nie jutro. Może za tydzień.

     

    Obecnie szukam korektora. Bo mój poprzedni zrezygnował. 

  4. @Triste Cordis

    I kolejny grzeczniusi uczeń nie wierzy że można być nie grzecznym. Z wymienionych, jedynie w gimnazjum było tak, że jedynie dyrektor nas "powstrzymywał". Zrobiłem drobną podmiankę, w prawdziwym życiu mieliśmy takie stosunki z wychowawcą. Narkotyki w naszej szkole to był chleb poprzedni, nie jeden przychodził zjarany na lekcje. Więc papierosy i alkohol schodziły na drugi plan. A nasze słownictwo i sposób zwracania się do nauczycieli błagał o wezwanie policji.  Cieście się że nie chodziliście do mojego gimnazjum a następnie do zawodówki, bo nie wiem gdzie było gorzej. Może uzmysłowi wam to fakt że zaczynało nas w zawoduwie 23, po tygodniu odeszło 2 bo ich zniszczyliśmy, a po miesiącu jeden się powiesił ( trochę mi szkoda Mateusza, fajny kumpel był ) A teraz najwyższa z zachowania to 2, a z całej 14 osobowej klasy tylko ja nie będę miał poprawki, w gimnazjum było podobnie. Dlatego takie komentarze że to nie możliwe nie wk*******.

    Łał, co ja tu robię? Czy nie powinienem teraz iść z kumplami przynajmniej na piwo? No tak jutro praca więc muszę być trzeźwy. Dlatego tracę czas pisząc "to". 

  5. @Ylthin Maruda

    Jeśli chodzi o humor. Opowiadanie widziały już 4 osoby z mojego otoczenia i znalazły więcej niż 1 gag. 22 strony to za mało by wszystko rozwinąć tak jak byś chciała. Moje wigwizdowo małe to dzielnica Katowic. Gimnazjum do którego chodziłem również było wyremontowane, ale czyjeś mogło nie być, z tond brak opisu. Określanie postaci na te złe i dobre jest wielkim błędem, bo nikt tu zły nie jest ani nie jest dobry. Życie nie jest logiczne. Mamy tu jednie dwa dni, około dwie godziny. Wiesz mam kolegę, też sądzi że ma poczucie humoru, a w szkole był zwany "grabarz". Nową nauczycielkę nikt by od razu tak nie potraktował, nikt z patologi która znam. Kobieta nic nie zrobiła, potraktowalibyśmy ją normalnie, jak każdy. Chyba zdałem sobie sprawę że ten kto nie miał do czynienia bezpośrednio i na długo z nami, patologią, dresami, kibolami ten nie zrozumie tego fika.

    Ps. Od kolegów których uznałaś za nie istniejących. Ogólnie są niezadowoleni i czekają aż zawitasz w Kato. (to tak dla uzmysłowienia co to jest patologia). Cytatu nie wkleję bo nie chce mi się przepisywać tego nie gramatycznego ledwie zrozumiałego zlepku przekleństw z telefonu.

    Mimo wszystko dziękuje ci za uzmysłowienie mi że nie wszyscy mogą zrozumieć moją twórczość. Zdajesz się być miłą dziewczyną. 

    • Nie lubię 1
  6. @Ylthin Maruda

     Przykro mi. Postacie istnieją naprawdę jak i wydarzenia przed pojawianiem się kucyków. Jeśli z kimś przesiadujesz całe życie to w końcu stajesz się, choćby w małym procencie taki jak on, "Z kim przystajesz takim się stajesz".  Ta patologia to normalne życie młodzieży z Szopienic. To nie są antagoniści, to zwykła młodzież z Szopienic, znam ją, jestem jej częścią. Każdy ma inny humor, ciebie może nie śmieszyć kabaret ani mru mru, a inny się śmiać nie może przestać. Nie ma tu szczegółowych opisów gdyż w Polsce większość gimnazjów wygląda, czy wyglądało tak samo ( byłem w czterech ). Poza tym każdy ma widzieć swoje gimnazjum, a nie moje. Jest to krótka opowieść, co by się stało gdyby. A jeśli znajdzie się 10 chętnych będzie ciąg dalszy, co się działo gdy wróciły i rozwinięcie wszystkiego.

  7. Jest to krótkie opowiadanie na cześć mojego końca z edukacją. Zdarzenia zamieszczone w tekście miały miejsce i tylko w małym stopniu zostały zmienione, przykładowo toaletę podpaliły dziewczyny, a nie chłopacy. Jednak biorąc fakt że często tam przesiadywaliśmy to mogliśmy to być my. Nazwiska zostały zmienione oraz numer szkoły i miasto. Dyrektor nie był generałem ale służył w wojsku i ogółem są to historie z całego okresu mojej edukacji.

    Więc jak Equestriańska nauczycielka poradzi sobie z polską gimnazjalną młodzieżą, przekonaj się sam.

     

    Piekielna Trójca

     

    Tekst jest powierzchownie poprawiony i może znajdować się w nim duża ilość błędów. 

    • +1 5
    • Nie lubię 7
  8. Cytuj

    I btw, myślałem, że argument "nie podoba się, nie czytaj" w wypadku opowiadań po prostu słabych umarł śmiercią naturalną jakieś dziesięć lat temu.

    No widzisz. Ja jestem jeszcze z tego pokolenia co to nie robi wszystkiego pod publiczkę.

    Na wszystkie te pytania idzie prosto i niezwykle wygodnie odpowiedzieć, co pewnie wnerwi każdego. Kapitan nie wiedział, nie przyszło mu to do głowy, nie pomyśleli o tym, w końcu to tylko ludzie.

    A pro po prędkości orła i radaru, tu jest możliwe zaniedbanie ze strony kapitana, nikogo tam wtedy nie obsadził. Bitwa morska i nikt nie ginie, kolejne proste wyjaśnienie. Jeśli cała fabuła opiera się na siłach nadprzyrodzonych to i tam one mogły maczać palce ( tu mówię że choćby się paliło i waliło z tego wątku nie zrezygnuję gdyż jest podstawą opowiadania, ale pracuje nad tym by był jak najlepiej przygotowany { nie powtórzę błędu Anioła z Equ... ) 

     

    Orły kolejny rozdział są napisane i czekają na korektę. Teraz będą wychodziły rzadziej lecz będą dłuższe rozdziały. Ostatnio nie miałem czasu przez poprawianie ocen, ale myślę że teraz będę go miał więcej.

    Podkreślam jedynie że jest to moja twórczość, rozumiem komentarze żalu, ale to moja wizja niczym nie wzorowana i chcę by tak pozostało. Dlatego napisanego dawno scenariusza zmieniać nie będę. 

    • +1 1
    • Nie lubię 1
  9. Cytuj

    Silnik jest najprostszym z możliwych. Takie przykładowo montowano w ruskich czołgach.

    No to mamy problem, bo żaden silnik używany w Armii Czerwonej nie był uniwersalny i nie działał na wszystko. O tym, jak źle kończy się wlewanie benzyny do silnika diesla i na odwrót, przekonało się już wiele kobiet.

    Mam ojca z 30 letnim doświadczeniem, jego warsztat samochodowy był na wielu stronach internetowych jak nie na pierwszym miejscu to na podium w Katowicach ( obecnie go zamknął przez problemy z wspólnikiem )  Były to pierwsze silniki podam dokładniej gdyż teraz go nie ma w domu. 

    Cytuj

    Jak ojciec wróci pod wieczór wszystko wyjaśnię z tym silnikiem. 

    Cytuj

    >bądź kapitanem pirackiego statku

    >ale uznawaj Equestrię za spoko ziomków i nie chciej zrobić im jkrzywdy

    >napadnij na equestriański statek dyplomatyczny

    >porwij ulubienicę księżniczki Celestii i zarazem jedną z księżniczek Equestrii

    >zostaw świadków tego wydarzenia

    >w nocy śni ci się Luna i żąda uwolnienia Twalota

    >nie miej pojęcia, że może cię gonić flota Equestrii

    >nie próbuj wyjaśnić sprawy

    >jedyny sensowny sposób na pozbycie się pościgu, jaki potrafisz wymyślić, to zmasakrowanie floty Equestrii

    >nawet mimo faktu, że masz piórdoloną fregatę z XXI wieku z silnikiem i możesz po prostu próbować uciec im, płynąc pod wiatr

    > Nie atakujemy Equ.. bo: nie chcemy kolejnego wroga, nic nie przewożą więc się to nie opłaca, mają magie której do końca nie rozumiemy i jest to zbyt ryzykowne. 

    > Goni cie cała Armada Jakieś 200 statków, uciekasz niszcząc za sobą wszelkie tropy gdzie popłynąłeś. Widzisz przed sobą małą jednostkę z Equ... ( nie wiesz jaka to jednostka ) boisz się że coś mogą powiedzieć Armadzie. Więc niszczysz statek w pośpiechu. Patrzysz kto przeżył i ją widzisz. Masz wybór, zabić ją i popłynąć dalej ( twój przyjaciel nigdy ci tego nie wybaczy, Equ.. będzie osłabione przez co Ruskie będą chętniej wpływać na ich wody [ którędy często uciekasz ty i inni piraci ] ) Weżniesz ją i uratujesz ( może uda się jakoś przekonać że wojna z nami to zły pomysł, że tak naprawdę to nie chciałeś jej atakować, że to tak naprawdę jesteśmy sojusznikami [ Ogółem wcisnąć ściemę ] ) ( jeśli na jej oczach zabijesz świadków to na pewno ci nie zaufa [ maż skrytą nadzieje że zginą z głodu czy ich co pożre na oceanie i że nie spotkają Armady )

    > Śni ci się Luna więc próbujesz jej zrobić mętlik w głowie że nie masz Twi i że jej nigdy nie widziałeś.

    > Nie masz pojęcia że Equ.. tak szybko się zorganizuje i wyślę flotę więc uważając jedynie na Armadę Jeleni płyniesz dalej czekając aż Twi wszystko wyjaśni i będzie jak dawniej. ( ogółem jesteś szczęśliwy W euforii, że koszmar o nazwie kucyki na pokładzie się skończył )

    > to dwie wściekłe kobiety, nic nie wyjaśnisz a jedynie się postawisz w niekorzystnej sytuacji na polu bitwy. Bitwa jest nieunikniona chyba że się oddasz do niewoli ( czego nigdy nie zrobisz )

    > w dozie desperacji niszczysz flotę aby udowodnić że jesteś silniejszy i że niezwarto z tobą zadzierać, nie zabijasz kuców by nie wzbudzić bezsensownego gniewu ( w efekcie dalszego pościgu. 

    > ucieczka sprowadza się do dalszego uciekania.

    Cytuj

    W takim razie zapytuję - dlaczego antagoniści poboczni są tak słabi, że równie dobrze mogłoby ich nie być?

    Bo na naszych oczach mają rosnąć w siłę. Z bajkowego życia pod tytułem "jesteśmy królami móż" ma się zrobić "O k**** oni mogą nas faktycznie zatopić".

     

    Więc. To o czym piszę zacznie się 

    Spoiler

    Po wypłynięciu z wyspy. 

    Wybacz ale większość komentarzy to " wyjaśnij to i to" Czy " to i to nie ma sensu" Gdy ja chce to wyjaśnić w kolejnych rozdziałach, w takich momentach wnerwiam się myśląc czy od razu udostępnić wam cały plan fabuły. 10 rozdziałów wstępu to trochę dużo na wstęp ( tak wiem ) ale chciałem wszystko robić powoli tak by czytelnik widział tą przemianę w ich życiu, by wszystko stało się bardziej realne ( choć wiem że teraz weżniesz mnie za hipokryte iż wplatam w historię nierealne gagi ).

     

    Tu wspomnę że mam korektora i z pewnością wnerwi się po przeczytaniu tych komentarzy :D.

    Po tych komentarzach chyba faktycznie z tych 10 rozdziałów zrobię dwa.

     

    Spoiler

    Mam radę dla tych co się im to nie podoba. Najprostszy na świecie, nie czytać dalej. Trudno nie przypadłem wam do gustu. Zdarza się. Jeszcze się taki nie urodził co by każdemu dogodził. Wszystko piszę dla tych co im się to podoba, nie by podobało się tym co się im to nie podoba. Ale i tak dzięki za wszelką aktywność.

    I znów się pojawia pytanie: ile osób co dało + Gandzia, to przeczytało? Bo ja naliczyłem dwie z pięciu. Albo jesteście tylko tu by mu przyklasnąć i mnie wyburczeć albo sami nie mieliście jaj by napisać coś (ale to tylko taki mój krzyk złości) 

    Dzięki i Cześć.

     

  10. Silnik jest najprostszym z możliwych. Takie przykładowo montowano w ruskich czołgach. Masz wiele racji. Jednak to co napisałem szczerze mógłbym skondensować do 2 rozdziałów, bo się dopiero wszystko rozkręca. Ale twój komętaż również ma kilka błędów, np. O flocie Equ.. nie mieli oni pojęcia, uciekali przednią, a dopiero w momencie ataku dowiadują się kim jest agresor. Powstanie jednostki i cała reszta z nią związana będzie wyjaśniona dopiero na końcu. Nie ma głównego antagonisty od początku i to też zostanie wyjaśnione dopiero pod koniec. 

    Ogółem już ocenianie tej pracy jest jak recenzja filmu po pierwszych 10 minutach seansu. Zrobię coś odmiennego od wszystkich i nie będę się przejmował pisząc dalej zaplanowaną historię, która będzie się powoli rozkręcać aż w końcu dostarczając ci tego co chcesz, jednak na razie radze się powstrzymać od czytania do momentu pojawiania się w tagach literki [Z]. Smuci mnie jedynie że gagi śmieszące jakieś 20 osób ( moi znajomi ) ciebie nie rozbawiły. 

    Cześć do usłyszenia 

    • Nie lubię 2
  11. Robia na szychta. Ciasto kulom. Chałki pleta. Kołoczki nadziewam. Ogółem takie roboty na nocnej zmianie śląskiego cukiernika. Od 19 do 4 rano na nogach. I nawet nie usiądziesz. A spróbuj pójść do WC.

    Ach z nas cukierników to prawdziwe wampiry. Jeśli chcesz Luno zajrzeć do moich snów do celuj w godzinę ósmą, trzynastą. A i tak zobaczysz tam piekło smażenia pączków.

    • +1 3
  12.  

    Wycziluj się. 

    Spoiler

    Bądź mi siostrą/bratem

     

    Wiosna nadchodzi ! Powoli, ale idzie!

    Spoiler

     

    Pokój siostro bracie. Niech powietrze zapachnie jak malinowa mamba

    Spoiler

     

    A na koniec jeśli brak ci drobiny tej radości

    Spoiler

     

     

  13. To powyżej było do mnie. Nie ostrożnie usunąłem post.

    Więc to komedia. Wiec zdarzają się nierealne wydarzenia.

    Pro po pociągów i innych nie podałem czasu kiedy wypłynęli z polski.

    Błędów samodzielnie nie jestem w stanie poprawić.

    Postacie nie są op. To ludzie potrafiący sobie radzić. Wspierani przez tz siły nadprzyrodzone. 

    Spoiler

    Bo własnie przez nie stali się piratami. Nie chce mi się rozwodzić co i dlaczego. Będzie to w którymś rozdziale.

    W tym opowiadaniu Equestria jest na etapie rozwoju średniowiecza i nie będę tego zmieniał, gdyż to było zamierzone.

    Przemyślałem zachowania bohaterów i mają oni swoje powody. Jeśli ich nie widzisz to jest mi przykro.

    Spike nie jest rozwinięty gdyż miał go pisać ( zachowanie, kwestie ) drugi pisarz. Bo ja go nie trawie, a on się uparł. Skończyło się na tym że on po prostu przestał zemną pisać a Spike ,,umarł".

    Wiele jeszcze czeka do wyjaśnienia i do napisania. Fabuła się nie zmieni. Twoje "sugestie" przeczytałem i wiele z nich już dawno wpadły mi do głowy.

    Dzięki za krytykę.

     

    Sp. Ile osób które polubiło ten post przeczytało całość? 

     

     

    • +1 3
  14. Coś jakby ten okręt wojenny. 

     

    Spoiler

    1486195-Chinskie-okrety-zawitaly-do-Gdyni.jpg

     

    Ale zmodyfikowany. Jak na ilustracji w rozdział 1. I przystosowany bardziej do samotnej żeglugi. ( zamiast cyferek napis Żelazny Orzeł ). Ogumienie był prototypem zbudowanym na zlecenie osoby prywatnej ( wszystko będzie wyjaśnione na końcu książki, więc nie chcę spojlerować jakim cudem ktoś se zamówił okręt wojskowy :D ) 

  15. Jak obiecałem tak jest. Nowy Rozdział. Rozdział 10 ,,Cała naprzód ku nowej butelce”

    Ps. Szukam grafika do pomocy przy okładce. 

    Ps 2. Wdzięczny byłbym jeśli ktoś by mi przypomniał o jakimś wątku pobocznym który ominąłem. ( Ciągle jeszcze czytam poprzednie rozdziały i szukam )

    Ps 3. Kolejny rozdział pojawi się jeszcze później ( konkurs cukierniczy mam, drugi projekt "Upadły z niebios", itp )

    Zapraszam do czytania

×
×
  • Utwórz nowe...