Skocz do zawartości

Poranny Kapitan Scyfer

Brony
  • Zawartość

    144
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    2

Posty napisane przez Poranny Kapitan Scyfer

  1. No to chociaż się nauczysz współżycia z obcymi ziomeczkami. Wiem z doświadczenia, że to nieprzyjemne jak cholera, ale na dłuższą metę się opłaca. Wszelkie nieśmiałości, autyzmy, fobie społeczne i inne mizantropie to niestety bardzo poważne problemy - nie ma zmiłuj, trzeba się nauczyć je zwalczać. Choć niestety przebywanie z ludźmi bywa strasznie męczące.

    Prawie wpół do trzeciej, miałem iść spać z godzinę temu ;-; Dobranocki i powodzenia.

  2. Smutna wiadomość - apokalipsy nie będzie, bo jakby była, to nie zaczynałbym roku akademickiego w tym tygodniu, którego tak bardzo zaczynać znów nie chcę. Więc znów ratuję ludzkość przed zagładą :| 

    Zawsze możesz iść do pracy. Byłem, jestem, bardzo nie polecam, a studia to świetna zabawa :v

  3. Ciekawe, czy warto będzie wybudzać się o nieludzkiej porze tylko po to, żeby popatrzeć kilkanaście minut, a potem znowu się kłaść i spać najwyżej pięć godzin. Ale w końcu to KRWAWY SUPERKSIĘŻYC, może będzie apokalipsa albo chociaż jakaś czarna msza w budce z kebabami za rogiem, nie chciałbym przegapić ani tego, ani tego :3

  4. Czuję, że dałem Scyferowi raka :spike: 

    Przy fragmentach typu "jak dorosnę, zostanę Pratchettem!" było blisko, do tego nawet główny bohater był klonem Rincewinda. Ogólnie - średnio na jeża. Czasem wychodzi Ci dobry random, czasem tylko silisz się na dobry random. Za często-gęsto, przez co gubiłem się w tekście i bez przerwy miałem wrażenie, że nic ciekawego poza stylistycznymi wygibasami mnie nie czeka. Spróbuj napisać coś naprawdę własnego, bo to wygląda po prostu jak naśladownictwo. Co jest zabawne, bo jak na dłoni widać, że ciągłe śmieszkowanie zagłusza ino paniczny lęk przed popadnięciem w schematyczność :v

    Elo elo pozdro666

  5. @Scyfr - Celuję w słodko-gorzki slajsoflajf (czyli trochę śmieszkowania, trochę dramy, sporo zwykłej obyczajówki - słowem, przeraźliwe nudy), raczej bez fantastyki. Przy czym uprzedzam, że cała ta rzecz to autyzm lvl 15000 z samego tytułu bycia fanfikiem niszowej japońskiej gierki wideło z lat 90., pomysł na fabułę jak dotąd ogranicza się do zdania: "ostatni gość, któremu powierzyłbyś opiekę nad dzieckiem zostaje przybranym ojcem osieroconego w tragicznych okolicznościach siedmiolatka", a ja powinnam zleźć z kompa i iść spać, bo ze zmęczenia zaczynam powoli wchodzić w odmienne stany świadomości.

    W ogóle materiał źródłowy jest chwilami tak żenująco głupi i nieporadny, że powinnam ten pomysł z fikiem zagrzebać głęboko pod ziemią i nigdy, przenigdy do niego nie wracać. Zaoszczędziłabym sobie całej masy wstydu.

    Tytuł niszowej japońskiej gierki?

  6. To mogę rzucić swoim opowiadaniem, czo? Bo przydałaby się opinia na zasadzie "skończ to" albo "spal to i zajmij się czymś innym" :rainderp: 

    Jak nie za długie, to rzuć. Może będę brzozą dla Twojego artystycznego Tupolewa :v

    • +1 2
  7. A ja jestem sierota i usiłuję rozpisać sobie prawie wszystkie szczegóły fika: plan wydarzeń, wykorzystane motywy, ogólne cele fabularne, zmiany względem materiału źródłowego, próby załatania dzikich dziur fabularnych i śladów chamskiego retconu w oryginalnej historii, ważne notki o prowadzeniu historii...

    Najzabawniejsze jest to, że nawet jeśli napiszę (hehe nie), to i tak nikt tego nie przeczyta, bo to nie jest fanfik pucyków.

    Ej Yltun, jo właśnie wyszedłem z fanfikoświata i dużo chętniej przeczytałbym coś amatorskiego, ale BEZ kucyków. Jaki gatunek, czo to jest?

    Fantasy? :rd6:

  8. @Soundtrack jesli chodzi o tagi to będzie [Adventure] [Grimdark], bohaterowie to głównie mane6 i bede potrzebował 2 ocetów, jak chcesz moge ci pierwszy rozdział wysłać xD

     

    Planuje około 50.000 słów więc spore rozmiary :rainderp:

     

    Ps postujcie ocety wasze wybiore sobie 2 jak chcecie tak mocno

    Wszystkie moje ocety są tylko i wyłącznie moje, a poza tym wolę kwas chlebowy :cyg: Przygoda zawsze spoko, ale grimdark to już niebezpieczne rejony, trza wyrzucie mieć, umiejętnie balansować między mrokiem, przemocą a przyziemnością i normalnymi emocjami, bo inaczej wyjdzie Cupcakes, a Cupcakes to pszypał. Pisiont tysięcy słów przekłada się na jakieś pińcet stron A4, co przekłada się na naprawdę grubaśną książkę standardowego formatu. Jeśli starczy Ci samozaparcia i motywacji, żeby to ukończyć, to kolego, szacuneczek :v Ale z wszelkim czytaniem czegokolwiek to ja poczekam, aż się ukaże.

    • +1 1
  9. Spontaniczne myślenie często prowadzi do nieoczekiwanych skutków. To nie jest... Nie wiem, gierka w LoLa, gdzie od wyniku niewiele zależy. Tutaj ważne jest wszystko, a jak ważne jest wszystko, potrzebny jest plan.

    Coś tu mógłbym napisać o przebijającej z tych słów desperacji, ale dwudziestodwuletnie przegrywy raczej nie są do tego uprawnione :spike:

  10. Czytaj dalej. Moment z odkurzaczem jest epicki.

    "Ojciec zabija matkę, chcąc zabić syna za to, że jest jednorożcem, a nie pegazem jak rodzice, a na koniec sam nieumyślnie się zabija." Muszę robić przerwy na złapanie oddechu :spike:

  11. Przeczytałem "wstęp" do pierwszego rozdziału.

    Dawno nie czytałem nic, w czym główny bohater nie jest nie lubianym/nie popularnym człekiem, tylko normalnym gościem, ewentualnie nie popularnym, ale lubianym, i mającym gdzieś popularność i ogółem mający gdzieś to, jaki to on nie jest biedny.

    I dlaczego do jasnej cholery czarny charakter musi być TYM ZŁYM DO SZPIKU KOŚCI CO TO MAŁEMU KOCIACZKOWI WYRWIE FLAKI I OBWIESI JE WOKÓŁ SWOJEJ SZYI :_: Tak trudno stworzyć czarny charakter posiadający jakieś dobre cechy? :v

    Możesz napisać recenzję :kappa:

×
×
  • Utwórz nowe...