Skocz do zawartości

Król Etirenus

Brony
  • Zawartość

    262
  • Rejestracja

  • Ostatnio

  • Wygrane dni

    2

Posty napisane przez Król Etirenus

  1. Przeglądając tą (najnowszą) mapę Eqestrii doszedłem do wniosku, że ma ona cechy kontynentu afrykańskiego z wyraźnym podziałem stref klimatycznych wiec moje postrzeżenie co do występowania w klimacie równikowym 4 pór roku (typowych dla normalnego klimatu umiarkowanego) sugeruje niewątpliwie, że jednak coś jest na rzeczy i moje opinie nie są (bądź nie nie muszą być tylko wymysłem w samym sobie.

    • Nie lubię 1
  2. 1 godzinę temu, Uszatka napisał:

    Alikorny jako oc nie są lubiane, ponieważ zazwyczaj wtedy mają potężne moce, są księżniczkami, bo tak, albo są spokrewnione z jakąś istniejącą w kanonie księżniczką. Tak myślę, że to dlatego ten typ ocków został tak znielubiony. 

     

    Jak już kiedyś wspomniałem kwestia siły alicornów wynika z wielu czynników, gdyż jeden będzie miał mniejszą moc*, a inny większą. Kuc nie koniecznie moim zdaniem musi być spokrewniony z rodziną królewską, ażeby stać się pegazem z rogiem (lub inaczej mówiąc jednorożcem ze skrzydłami), gdyż mogą istnieć czynniki, które ten proces zainicjują bez udziału Celestii bądź Luny (jeśli ona też ma tą zdolność). Ta przemiana też nie musi się wiązać także z mrocznymi siłami.

     

    Ale z uwagi na to, że w fabule MLP występuje tylko i wyłącznie z tego co zauważyłem proces przemiany alicorna za pomocą Celestii (Luny) to inne możliwości nie są brane pod uwagę. 

     

    *tak jest chociażby w przypadku pegazów ziemskich kucyków i jednorożców więc u alikcornów musi być (jest) podobnie.

     

    Postać OC o której tu mowa jest właśnie przykładem alikornizacji przy pomocy eksperymentów magicznych (z pominięciem Celestii/Luny). Na podstawie opisu mogę wywnioskować, ze jej zdolności lotne mogą być słabsze niż np moc (postać nie była pegazem) tzn nie będzie tak szybko latać jak np Rainbow Dash, lub też będzie szybko się męczyć lataniem, gdyż naturalnie nie była jej to zdolność wrodzona.

  3. 2 godziny temu, Im_Not_A_Brony napisał:

    Niestety głos Storm Kinga według mnie nie pasuje, po prostu myślę tu popełnili błąd, ale pożyjemy zobaczymy.

     

    Proponowałbym zatem Stanisława Olejniczaka. To ten lektor od takiego krótkiego filmu, który by może coś dodał ciekawego do filmu fabularnego MLP po przez styczność z tamtym filmem :) .

  4. 3 godziny temu, Add napisał:

    W sumie ciekawe opowiadanie, i końcówka naprawdę dobra. Jakbym oglądał któryś odcinek :)

     

    Też to zauważyłem, stykając się z tym tekstem po raz pierwszy. Mało tego dzieło to może być (bądź jest) kanoniczne względem EQG, ponieważ może opisywać (bądź opisuje) jakby przykładowy (prawdopodobny) odcinek EQG, gdyby miał by on strukturę MLP (byłby podzielony i stworzony tak jak standardowe przygody o kucykach), tj: serię i odcinki.

     

    Jeżeli zaś chodzi o stylistykę, czy ortografię, tutaj wypowiedzą się inni bardziej doświadczone osoby w tej dziedzinie na forum. Pozdrawiam autora tekstu.

  5. Ja też się wypowiem o swoim snach związanych z tym portalem. Jest on dosyć dziwny, ponieważ odnosi się do zamiaru umieszczenia swojej próbki tekstu tutaj po przez uzgodnienia z administracją i umieszczeniu adnotacji dla czytających oraz podaniu jego sygnatury innych szczegółów fabularnych (w formie podpunktów), oraz opinii co do tekstu (pierwszy etap z trzech), mających na celu zapytanie fandomu, czy koncepcja fabularna fragmentu utworu, którego sygnaturę bym umieścił jest możliwa do zaakceptowania przez fandom i nie zraża go jeszcze w jednym zagadnieniu, które ten tekst podważa.

     

    Ponadto trzy, czy klika dni wcześniej śnił mi się inny sen, lecz miał on jednak wybitnie fabularny (i dziwny) charakter, to też przed przeczytaniem należy skonsultować z kucykowym lekarzem lub farmaceutą, ponieważ możne powodować on niekontrolowane napady śmiechu, i inne niepożądane efekty dla fandomu).

    Spoiler

     Założeniem niego było pojawienie się klasycznej syreny (to jest półkobiety, półryby w Equestii), która pochodzi z kolonizowanej przez ludzi drugiej planety (po terraformowaniu) od słońca, która stała się księżycem po przeniesieniu jej na orbitę gazowego giganta w okolice dwóch słońc. Syrena nie wie jak się tutaj znalazła. W tym samym czasie z miejscu, skąd ona przybyła rusza ekipa poszukiwacza.

  6. 6 godzin temu, Dolar84 napisał:

     

    Nie mam zamiaru  czymkolwiek opowiadać. To już nie moja sprawa.

     

    Szanuję to stwierdzenie (mówię jako osoba nieuwikłana w spór),  więc nie będę wnikał w tą kwestię. Jednak wtrącę swoje trzy przysłowiowe grosze (z uwagi na brak że tak ujmę wszystkich argumentów poszczególnych uczestników kłótni) uznam, że prawda pewnie leży gdzieś pośrodku i ma charakter światopoglądowy, wynikający z sympatii (antypatii) jednej osoby do drugiej, sposobu oceniania jednej osoby przez drugą, wkładu pracy w projekt, czy odmienne wizje co do niego.

     

    Tak więc rada dla osób kłócących się ze sobą. Lepiej jest szukać kompromisu i czasami być elastycznym w swoim światopoglądzie (otwartym na inne sugestie), niż popadać ze skrajności w skrajność, gdyż jak już powiedziałem sugerowanie się tylko jednym spojrzeniem na świat nie jest dobrym pomysłem ponieważ mogą być w nim luki i wykluczające się ze sobą teorie, które mogą zostać rozwiązane tylko poprzez spojrzenie (przychylnym okiem) na inne koncepcje.

  7. 15 godzin temu, Courtroom napisał:

    Albo, znając Twilight i możliwy kontekst tej sceny (początek filmu, przed koncertem), to są tylko przesadnie skomplikowane obliczenia dotyczące optymalnego oświetlenia sceny Sii.

     

    Wystarczy tylko porównać fragmenty tego konturu zza Twily z tym:

      Odkryj ukrytą treść

    5PCpbuf.jpg

     

    Więc nie, raczej nie będziemy mieli wglądu na planetę. Sry. (Z drugiej strony, miło, że twórcy jeszcze pamiętają o tej nerdowej stronie Twilight)

     

    Też możliwe, ale mimo tego i tak obrazek może ukazywać błąd związany z górowaniem słońca i księżyca w kontekście pór roku tzn. maksymalna wysokość tych dwóch ciał niebieskich wynosi 90 stopni (a więc w zenicie, czyli tak, jak na równiku), gdyż wartość 62 stopni nie jest najwyższa jeżeli chodzi o górowanie słońca bądź księżyca (nie jest to ich maksymalne płożenie). Oznacza to że nie mogą występować (i nie powinny) pory roku typowe dla normalnej strefy klimatu umiarkowanego, ponieważ górowania słońca i księżyca jest typowy dla klimatu równikowego i zwrotnikowego. 

     

    Pory roku przy zenitarnym położeniu słońca księżyca mogą występować jeżeli:

     

    a) orbita planety, gdzie mieści się Equestia nie jest kołowa, lecz ekscentryczna.

    b) jest pochylona (z rysunku wynika, iż tak jest to ta  niebieska strzałka), ale nie jest to warunek

    c) no i magia, która sprawia, że powiedzmy tutaj na równiku są pory roku.

     

    Pole magnetyczne planety działa na tej samej zasadzie, co pulsar (magnetar) stąd rysunek przyrównałem do tego rodzaju gwiazdy, ale teza pola magnetycznego też jest dobra.

    • +1 1
    • Nie lubię 1
  8. 2 godziny temu, Accurate Accu Memory napisał:

    Ponieważ uważa, że technokracja jest najlepsza i nie chce tego porzucić, bo to przekreśla sens technokracji. Cieszę się, że chcesz pomóc. Ale dopóki były lider ma taki światopogląd, nie widzę wielkiego sensu :(

     

    Sugerowanie się tylko jednym światopoglądem (w tym przypadku wspomnianej technokracji), jest błędem, gdyż w każdym systemie są luki nazwijmy to np w założeniu, bądź wykluczające się ze sobą tezy. 

     

    Przykładem tego są chociażby moje analizy prawa autorskiego i definicji fanfiction, oraz tzw plagiatu, głównie dlatego, że istnieje przekonanie, iż nic nowego nie można stworzyć, a każde wykorzystanie postaci w dziele innym niż autorskie jest naruszaniem prawa. Otóż na podstawie tego, co udało mi się ustalić mogę stwierdzić, iż jest to prawdopodobnie błędne myślenie (ale to już zagadnienie na odmienny wątek).

     

    Ale po co wspomniałem o moich wątpliwościach. A to ze względu na to, co napisałem pod cytatem. Osoba koordynująca projekt o który toczy się ta kłótnia (dyskusja) powinna właśnie z powodu możliwości istnienia błędnych, bądź przeciwstawnych niekiedy zagadnieniach w swoim spojrzeniu na świat (projekt) szukać rozwiązań (bądź sugerować się innymi opiniami), gdyż one mogą niekiedy być kluczem (odpowiedzią, bądź sposobem) na rozwiązanie błędnych tez, założeń w jego światopoglądzie, które nie można zawsze rozwiązać przyjmując tylko swój punkt widzenia. 

  9. W taki przypadku Koordynator powinien postąpić według punku c, gdyż czasami (w większości) przypadków kompromis jest leszy, niż sytuacji, kiedy każdy jest przy swoim (zwłaszcza w tym przypadku koordynatora), ponieważ wilk jest syty i owca cała. W razie czego mogę sam zapytać koordynatora (jako mediator), czemu upiera się przy punkcie (punktach) jakiegoś założenia i sam poszukać kompromisu.

  10. Na podstawie treści ostatniego posta mogę wywnioskować, że jednak głównie chodzi o wizję strony. Główny koordynator techniczny ma inną wizję w stosunku do reszty użytkowników, w tym także do ciebie. Ponadto za przeroszeniem (tworzy regulamin postępowania tylko według swojej wizji). W takim przypadku konflikt ten można rozwiązać poprzez:

     

    a) Wspólne obgadanie (poszukanie kompromisu co do wizji strony zanim ją się umieści (jedna i druga strona szukają wspólnych wartości założeń projektowych by nikt nie został pominięty).

    b) Obgadanie wspólnego regulaminu (wytycznych) zadowalających obydwie strony z pomięciem wewnętrznych niechęci (np, że jeden nie lubi drugiego) zanim się go umieści, gdyż przecież pracujecie dla jednego fandomu, więc wasze osobiste niechęci nie mogą dominować przy projekcie, gdyż to wspólna pasja (MLP) jest ważniejsza.

    c) Elastyczności zarówno w przypadku koordynatora technicznego, jak i osób biorących udział w projekcie.

    d) Docenianie wkładu pracy jednej i drugiej strony niezleżenie od jej stopnia charakteru, gdyż przecież ona służy dobru wspólnemu, jakim jest MLP.

     

     

  11. 23 minuty temu, Silicius napisał:
    23 minuty temu, Silicius napisał:

    Podsumowując: Zamknąłem grupę którą stworzyłem, a jej byli członkowie chcą zrobić tą samą grupę i bezczelnie przywłaszczyć sobie prace z grupy w której byli kiedyś.

     

     

    Aha. W takim razie powiedz mi, czy z początku była to wspólna inicjatywa, (bo zakładam, iż tak było w ramach jednego fandomu). Zakładając tą możliwość dochodzę do wniosku, że w tym przypadku może też chodzić o odmienną wizję tego projektu. Samo przywłaszczenie raczej mogłoby do tyczyć natomiast wkładu poszczególnych osób tj jedna osoba pracowała na 20% powiedzmy druga na 40%. Ewentualnie też prawo do nazwy. Ale w przypadku tych dwóch sytuacji muszę mieć sprecyzowaną informację (uzupełnienie), by być obiektywny. Spróbuję znaleźć rozwiązanie.

  12. 1 godzinę temu, Juliusz napisał:

    Hejka! wstawiam moje opko, ale szczerze mówiąc długo zastanawiałem się gdzie właściwie przesłać ten plik, bo w regulaminie nie ma dokładnie powiedziane. Pozdrawiam

    Pierwszy dzień Sunset Shimmer.rtf

     

    Używam tego samego programu, co ty, więc witaj w klubie. Ze strony administracji w takim przypadku poleciłbym pomoc przy przetworzeniu (przeniesieniu tekstu) na format (dokument) sugerowany na portalu, by uniknąć nieporozumień głownie dlatego, że niektórzy użytkownicy stosują (bądź mają pod ręką) tylko ten edytor pisarski. Sam też w razie czego zwrócę się z tą samą prośbą do administracji (jeżeli będę miał problemy z umieszczeniem swojego tekstu według wytycznych portalu).

    • +1 1
    • Nie lubię 1
  13. Ciekawie kto by wygrał, gdyby kucyki trafiły do Polski i poznały nasze elity towarzyskie i wysoką kulturę. Pewnie by same sobie tlen odcięły (i nie pomogłaby im magia), chodź nie jestem tego pewny w 100%, gdyż pewnie nasi urządzili by konkurs na picie pewnych napojów, który nie dawałby jednoznacznej odpowiedzi. Bardziej prawdopodobnie by była skuteczna nasza gadka wszelkiej maści (szczególnie w pewnym budynku na pewnej ulicy) .

    • +1 1
  14. 22.06.2017 at 21:56 votamanifesto napisał:

    Mi też się w sumie nie podoba, że Haj$bro nie zamierza wyjawić co tak na prawdę stało się z rodzicami AJ, AB i BM. Dlaczego robią z tego taką wielką tajemnicę?! Dlatego, że jest to przede wszystkim serial dla małych dzieci? Wiem - temat śmierci (bo wszystko wskazuje na to, że nie żyją) jest bardzo trudny. Nie mniej, Disney nie miał problemów, by poinformować, że rodzice Lilo i Nani Pelekali (Lilo & Stitch), zginęli w wypadku samochodowym (wystarczy wejść na Wikipedię, wpisać w szukajce Lilo & Stitch i zmienić język na angielski).

    Nie martw się. Ja jak na ironię losu wpadłem na pomysł rozdziału związany z ,,zaśnięciem.''  Od taka skromna i nierzucająca się (w oczy) scena (oraz piosenka) z Trixie i Starlight Glimmer. Jednak to forum ma coś, co sprawia, iż człowiek ma pomysł.

    • +1 1
×
×
  • Utwórz nowe...